Jest w nas sporo kompleksów, ale te mają raczej charakter indywidualny. Narzekamy przede wszystkim na własne niedoskonałości. Gdy mówimy o szerszej grupie, np. o wszystkich Polkach, potrafimy wskazać wiele zalet. Lubimy w sobie to, że jesteśmy rodzinne, zadbane i ambitne. Schlebia nam, gdy ktoś nazwie nas najpiękniejszymi kobietami na świecie. Znamy swoją wartość.
Zobacz również: LIST: „Polscy faceci to zaniedbane brudasy bez gustu! Wygarnijmy im to wreszcie!”
Czy podobnie jesteśmy postrzegane przez przedstawicieli innych nacji? Możemy to sprawdzić tylko w jeden sposób - zadać im to pytanie i liczyć na jak najbardziej szczerą opinię. Już teraz zdradzimy, że mężczyźni pochodzący z innych krajów mają o nas sporo dobrego do powiedzenia. Ale dostrzegają też wady. To na nich dziś się skupimy.
Nie po to, by psuć komukolwiek humor czy odbierać resztki pewności siebie. Celem jest spojrzenie na siebie oczami innych. Taka ocena z dystansu może nam sporo uświadomić i zmobilizować do zmiany na lepsze.
Zanim przyjechałem do Polski, spodziewałem się, że wszyscy są tu bardzo tradycyjni. Im dłużej tu jestem, tym bardziej rozumiem, że dotyczy to głównie kobiet. Facetom wszystko się wybacza, a wy boicie się wychylić. Dla większości z was spełnieniem marzeń jest szybki ślub, jak najwięcej dzieci i porzucenie własnych ambicji. W relacjach z mężczyznami wszystkiego się boicie. Brakuje wam spontaniczności, bo nie chcecie być postrzegane jako łatwe. U mnie w kraju dziewczyny są bardziej szalone
- zdradza Francuz.
Ja naprawdę wszystko rozumiem. Rodziców trzeba kochać, bo wszystko im zawdzięczamy. Ale bez przesady. Polki otaczają mamę i tatę niemal kultem. Boją się im przeciwstawić i robią wszystko, żeby tylko ich zadowolić. Codzienne telefony, częste wizyty, tłumaczenie się z każdego kroku. Chyba nigdy nie odcinacie pępowiny. W mojej ojczyźnie po wyprowadzce żyjemy bardziej niezależnie
- przekonuje Niemiec.
Ogólnie tę cechę warto pochwalić, ale w przypadku Polek przybiera to wyjątkowo dziwną postać. Jeśli na czymś oszczędzacie, to przede wszystkim na sobie. Kupujecie najtańsze kosmetyki i ubrania albo w ogóle w siebie nie inwestujecie. Za to nie macie nic przeciwko, żeby wasi faceci wydawali na głupoty. Boicie się wydawać nawet własne pieniądze. Szkoda, bo kobiety na Zachodzie nie liczą tak każdego grosza i wyglądają na bardziej zadbane. Nawet jeśli natura nie dała im urody
- zauważa Norweg.
Zobacz również: „Polak to najgorszy kandydat na męża. Koszmar, koszmar, koszmar!”
Kiedyś myślałem, że to tylko taka poza. Katolicki naród, ale obywatele bardziej świeccy. Żyję tu od 2 lat i przekonałem się, jak poważnie traktujecie wiarę. Nie mówię, że to źle, ale ja nie przywykłem do takich zakazów i nakazów. Zanim coś zrobicie, zastanawiacie się, co powiedziałby ksiądz. Regularnie chodzicie też do kościoła, w którym często słyszycie, że nie możecie o sobie decydować. Ja bym na waszym miejscu nie wytrzymał tego nerwowo
- ujawnia Amerykanin.
Polki rzeczywiście są wyjątkowo piękne, ale zazwyczaj nie potrafią tego podkreślić. Może wynika to z braku pieniędzy, a może nikt was nie nauczył, ale często spotykam kobiety zaniedbane. Nawet u młodych dziewczyn widuje się brudne paznokcie albo żółte zęby. Czasami można wyczuć nieprzyjemny zapach. U mnie w ojczyźnie to nie do pomyślenia. Kobieta może zaniedbać obowiązki domowe czy zawodowe, ale na wyszykowanie się zawsze znajdzie czas i ochotę
- mówi Ukrainiec.
Najbardziej przeszkadza mi chyba to, że jedno mówicie, a drugie robicie. Z jednej strony Polki są niby bardzo religijne i konserwatywne, a z drugiej - kiedy nikt nie patrzy, wtedy potraficie pójść na całość. Nie krytykuję was za odrobinę szaleństwa i spontaniczność. Raczej za to, że wciąż próbujecie udawać inne i nie przeciwstawicie się głośno religijnym zakazom czy męskiemu szowinizmowi
- dodaje Francuz.
Oficjalnie twierdzicie, że jesteście silne, pracowite, samowystarczalne. I pewnie tak jest, ale mężczyzna szybko potrafi przywołać was do porządku. Jego zdanie liczy się najbardziej. Czasami mam wrażenie, że macie kompleks wobec facetów. Czujecie się od nich głupsze i mniej wartościowe, a to przecież kompletna bzdura. To wy powinnyście rozdawać karty, a nie siedzieć jak mysz pod miotłą. Nie ma żadnego powodu, by ktoś decydował za was
- radzi Niemiec.
Zobacz również: Brytyjczycy doradzają sobie, jak poderwać Polkę: Za kilka drinków zrobi WSZYSTKO!