W ostatnim czasie na naszym portalu dużą popularnością cieszyły się artykuły dotyczące figury Dominiki Gwit oraz Mariny Łuczenko-Szczęsnej. Chociaż obie kobiety bardzo się różnią z wyglądu, połączyła je jedna sprawa – zawistne komentarze, które pojawiły się na ich Instagramie. Właśnie taką tezę wysnuła Kasia, jedna z naszych czytelniczek. Dziewczyna postanowiła napisać na ten temat do naszej redakcji. Publikujemy w całości jej maila.
Marina pokazała, jak jej ciało wygląda po porodzie. W bikini prezentuje się... idealnie
- Kilka razy już pisałam do Papilota, ale to pierwszy mail, który napisałam z tak wielką przykrością – czytamy pierwsze zdanie wiadomości od Kasi. - Zainspirowały mnie artykuły o Dominice Gwit i Marinie Łuczenko-Szczęsnej – wyjaśnia dalej. - Chodzi o to, jak niektóre kobiety zaszczuwają inne. Inaczej nie da się tego określić. Wystarczy, że przyjdzie do pracy w ładniejszej sukience, ma fajniejszego faceta, bardziej zadbane włosy albo zachowała świetną figurę po urodzeniu dzieci. Jakże ona w ogóle śmiała? Jakie to niesprawiedliwe! Tak myślą niektóre Polki i zastanawiają się, jak wbić szpilę tej, która ma lepiej. Obrywa się też kobietom, które wyglądają niezbyt korzystnie i którym wiedzie się gorzej. Dzięki takim osobom wredne Polki mogą poczuć się lepiej. Cieszą się, że komuś kiepsko się powodzi.
Chciałam napisać, co o tym sądzę. To PRYMITYWNE, OBRZYDLIWE zachowanie poniżej jakiegokolwiek poziomu. Zwracam się w tym momencie nie tylko do kobiet, które komentowały zdjęcia na Instagramie tych dwóch celebrytek, ale wszystkich, które kiedykolwiek obmówiły inną kobietę za plecami, wyśmiewały czy komentowały jej wygląd kierowane pospolitą zawiścią. Wasza zawiść, jad, a czasami wręcz nienawiść do innych kobiet są aż nazbyt widoczne, ale jeśli myślicie, że kogoś w ten sposób zranicie, jesteście w błędzie. Krzywdzicie tylko siebie, bo ośmieszacie się w oczach całego społeczeństwa. Tak, społeczeństwo się z was śmieje, bo zamiast wziąć się za siebie, przeglądacie Instagrama i piszecie nienawistne komentarze. Zamiast zainspirować się fajną koleżanką z pracy, obmawiacie ją za plecami, a nawet (nie daj Boże) próbujecie zrobić jej krzywdę poprzez plotki.
Wyśmiewacie też kobiety, które mają nadwagę albo inne niedoskonałości. Wychodzi na jaw wasza małość i kompleksy. Dowartościowujecie się cudzym kosztem. Wstydzę się za was.
Kasia skupia się na hejcie na Marinę Łuczenko-Szczęsną.
Za co faceci uwielbiają puszyste kobiety?
- Hejt na Marinę jest według mnie w polskim showbiznesie najbardziej widoczny. Nawet Anna Lewandowska ma większy spokój. Trzeba przyznać, że patrząc z perspektywy zwykłego człowieka, Marina ma wszystko. Jest śliczna, zgrabna, utalentowana i bogata. Na dodatek jest mężatką, a niedawno urodziła synka. Ja nie mam nawet połowy tego, co ona, a życzę jej jak najlepiej. Czuję zazdrość, ale taką zdrową i podszytą podziwem. Uważam, że to świetnie, iż pokazała swoją figurę po ciąży. Niech się chwali, nic nikomu do tego. Wszystkim zawistnym kobietom radzę, aby się wzięły za ćwiczenia i zdrowe odżywianie zamiast wylewać żale na cudzym profilu. Nie uznaję też argumentu, że los był niesprawiedliwy, obdarzając Marinę taką urodą. Nigdy nie możemy na 100 proc. powiedzieć, że coś jest niesprawiedliwe. Nie wiemy wszystkiego o innych ludziach, o ich przeszłości oraz przyszłości, a zresztą ich życie to nie nasza sprawa. Niesprawiedliwe to jest szczucie na Marinę. Nawet redaktorki niektórych portali wybierają jej najgorsze zdjęcia i piszą o niej w obraźliwy sposób. Ich chora zawiść rzuca się w oczy. Ale tak, jak wspomniałam, takie kobiety ośmieszają tylko siebie.
Dziewczyna odnosi się też do Dominiki Gwit.
-„Wyglada jak te kaktusy”, „Wieprzek opasly wiecznie kurwa nienazarty!!!!!!”, „Maciora maciora maciora”. Między innymi takie komentarze pisano na temat Dominiki Gwit. Nie wiem, kto wychowuje takich ludzi, ale coraz częściej zaczynam skłaniać się ku zdaniu, że niektórzy ludzie nie powinni mieć dzieci. Świat byłby lepszy.
Rozumiem, że po drugiej stronie komputera siedzą same IDEALNE kobiety? To znaczy atrakcyjne, zadbane i spełnione zawodowo? Jasne. Już to widzę. Jesteście zakompleksionymi, przepełnionymi nienawiścią kobietami, które wylewają jad na inne kobiety, żeby poprawić sobie samopoczucie. Wolny czas spędzacie na oglądaniu seriali i jedzeniu kalorycznych przekąsek. Nie możecie znieść tych kobiet, które coś robią ze swoim życiem. Nieważne, czy chodzi o wygląd czy rozwój osobisty. Może i przez jakiś czas jesteście na diecie i ćwiczycie, ale potem wracacie do starych nawyków. Może zaczynacie jakieś studia albo kurs, ale ich nie kończycie. Jeśli tak jest, to tylko wasza wina i możecie mieć pretensje do siebie. Jeśli brakuje wam motywacji czy silnej woli, to też wasza wina. Żyjemy w czasach, w których naprawdę można wiele, ale trzeba chcieć i wypracować w sobie wytrwałość. Ale wy wolicie winić wszystkich wokół i jęczeć, że los jest niesprawiedliwy niż uświadomić sobie własne błędy oraz zaniedbania. Prawda o was samych byłaby dla was zbyt bolesna. Nie pójdziecie też do psychologa, żeby zrobić coś z kompleksami. Zamiast tego znajdziecie sobie jakąś ofiarę, na przykład Dominikę Gwit, i będziecie wylewać na nią swoje frustracje.
Kasia pisze, że w swoim otoczeniu widzi wiele takich kobiet.
- Jest mi za was wstyd i żal mi waszych partnerów, o ile ich macie. Czasami nawet nie wiedzą, kogo mają w domu. Co do waszych dzieci, powiem w skrócie. Pewnie wyrosną na osoby podobne do was. Będę gnoić ładniejsze, zdolniejsze i lepiej ubrane koleżanki, chociaż to nie ich wina, że są ładniejsze, zdolniejsze i lepiej ubrane. Zawsze znajdziecie jakiś powód do nienawiści. Jeden z najbardziej absurdalnych przypadków, które znam znam z doświadczenia, dotyczy tego, że kobieta znała bardzo dobrze języka angielski. Nauczyła się, to znała. Ale głupie Polki nie będą winić siebie za to, że się nie nauczyły. Będą winiły tą, która umie, za to, że umie. Gdzie tu logika? Ręce mi opadają. Drugi absurdalny przypadek dotyczył tego, że moja koleżanka potrafiła się ładnie ubrać, dysponując niewielkimi dochodami. Jak ona mogła.. Niektóre kobiety tak ją obgadywały, że nie wierzyłam, że tacy ludzie istnieją. Ale tak jest łatwiej niż wziąć się za siebie, prawda?
Podsumowując, pamiętajcie o jednym. Nawet jeśli niewiele możemy zrobić z własnym wyglądem, niesprawiedliwością jest gnębienie Mariny i jej podobnych dziewczyn. Bo to nie ich wina, że ty nie zostałaś obdarzona urodą. Jak nie masz na coś wspływu, zostaw to w spokoju i skup się na dobrych rzeczach.
Ujawniono zarobki Ewy Chodakowskiej. Trenerka ma miliony fanów i... miliony na koncie
Wstyd mi za was kobiety. WSTYD.