Spotykamy ich codziennie w parkach, środkach komunikacji miejskiej, sklepach i na ulicy. To tzw. trudni ludzie. Swoją postawą oraz zachowaniem pokazują światu, jak bardzo są nieszczęśliwi i dają do zrozumienia, że wszyscy powinni dzielić ich trud. Dodatkowo we wszystkim ustępować oraz wysłuchiwać ich skarg i komentarzy. W końcu są tak bardzo poszkodowani przez los.
Co się dzieje w komunikacji miejskiej? Bulwersujące zachowania pasażerów
Sama obecność tego typu ludzi potrafi zepsuć humor, a dłuższy kontakt z nimi sprawia, że ich zły nastrój udziela nam się aż do końca dnia. Niestety nie zawsze jest możliwość, aby uciec od takiego towarzystwa. Chociaż bardzo tego nie chcemy, czasami musimy je znosić.
Kto to taki?
Stoi naburmuszona i nawet nie odpowie na przywitanie. Nie podejmuje żadnego dialogu z obsługiwaną osobą, a resztę ciska o ladę. Niektóre ekspedientki potrafią też prowadzić w trakcie obsługi rozmowę telefoniczną, ostentacyjnie ignorując klienta.
Idzie przed siebie z wzrokiem utkwionym w telefonie i nie zwraca na nikogo uwagi. Słucha na głos muzyki w środkach komunikacji miejskiej – również lekceważąc sąsiadów. Jest zbuntowana i obrażona na cały świat.
Wpycha się w sklepowe kolejki, paraduje z wózkiem środkiem chodnika, pozwala dziecku psocić w miejscach publicznych i jeszcze ma pretensje, gdy ktoś dyskretnie zwróci jej uwagę. Ona i jej dziecko to – w jej mniemaniu – dwie najważniejsze osoby na świecie. Reszta powinna się im podporządkować.
Potrafi skomentować wszystko: począwszy od tego, że ktoś szura butami i jej to przeszkadza aż po krótką rozmowę w autobusie prowadzoną przyciszonym głosem. Wypowiada się również nieprzyjemnie na temat wyglądu młodych kobiet. Bardzo często robi to nie wprost, ale do tłumu. Stara się jednak, aby i jej obiekt niechęci wszystko usłyszał. To bardzo przykry typ człowieka. Złośliwy, sfrustrowany i ślepy na własny brak kultury.
Pijani mężczyźni często przesiadują na ławkach i wpatrują się w przechodzących. Zdarza im się wypowiadać na głos nieprzyjemne słowa, a nawet obelgi. Nie jest to miłe doświadczenie, zwłaszcza, że nie wiadomo, z kim mamy do czynienia. Zwrócenie uwagi mogłoby się źle skończyć. Żule są też nagminnie spotykani przed sklepem – oczywiście z butelką w rękach.
Staje nagle przy tobie i zaczyna coś komentować. Jej wypowiedzi często dotyczą osób zaczepianych i bywają krępujące. Ten typ potrafi też zadawać pytania dotyczące życia prywatnego, chociaż widzi swojego rozmówcę po raz pierwszy w życiu. Na siłę szuka towarzystwa, ale nie rozumie, że nie każdy ma ochotę z nim rozmawiać. Trudno pozbyć się takiego delikwenta, ponieważ nie docierają do niego delikatne „aluzje”. Kiedy się przyczepi, trudno się go pozbyć.
Mówi się o ludziach, że zrobili się niewrażliwi na los potrzebujących bliźnich. Na przykład przechodzą obojętnie obok żebraków. Prawda jest jednak taka, że nie zawsze są tacy potrzebujący, jak to się wydaje. Zdarzają się wśród nich naciągacze żerujący na cudzym współczuciu. Nic dziwnego, że ludzie mają ich dość. Najbardziej irytujący wydają się ci, którzy podchodzą, wpatrują się w człowieka i proszą o pomoc jęczącym głosem. Denerwują też ludzie wchodzący do tramwajów i fałszujący na instrumentach, chociaż spotyka się ich coraz rzadziej.