Wydaje się, że Meghan Markle złapała Pana Boga za nogi. Zdobyła serce najbardziej pożądanego singla na świecie, a wychodząc za niego - stała się członkinią najpotężniejszej monarchii. Jako księżna Sussex jest nie tylko wpływowa, ale także podziwiana przez miliony ludzi. Dworskie życie to sielanka z wieloma możliwościami i brakiem zmartwień.
Zobacz również: Księżna Meghan musi przestrzegać 12 wizerunkowych zakazów. Żadna kobieta by tego nie wytrzymała
To jednak nie do końca prawda. 36-latka zakochując się w księciu Harry`m musiała liczyć się z tym, że już zawsze będzie na świeczniku i zostanie jej wytknięty każdy, nawet najdrobniejszy błąd. Potwierdzają to pierwsze tygodnie po ślubie. Minęło bardzo niewiele czasu, a media już rozpisują się o jej kolejnych gafach dotyczących stroju albo manier.
Niektóre zarzuty brzmią wyjątkowo absurdalnie. Najnowszy dotyczy niepozornego zdania, które bez zastanowienia wypowiadamy niemal codziennie. Okazuje się jednak, że członkowie rodziny królewskiej muszą się go wystrzegać. Meghan jeszcze się tego nie nauczyła.
Dla Amerykanki ten grzecznościowy zwrot jest czymś całkowicie normalnym, ale fakt, że jako księżna nadal go używa - świadczy o tym, że potrzebuje kolejnych lekcji królewskiej etykiety. Jak informuje portal thesun.co.uk, Meghan zasłużyła na kolejną reprymendę ze strony Elżbiety II.
Żona księcia Harry`ego ma słabość do sformułowania „miło cię poznać”, które wypowiada niemal za każdym razem, gdy kogoś spotyka. W czym problem? Okazuje się, że członkini monarchii nie wypada tak mówić. Markle zamiast tego powinna reagować zwrotem np. „jak się miewasz?”.
Cytowana przez portal biografka rodziny królewskiej, Ingrid Seward, potwierdza, że księżna Sussex popełnia w ten sposób niewybaczalny błąd.
Zobacz również: Wiemy, jak wygląda i co oznacza pismo Meghan Markle. Harry powinien się obawiać
- Członkini rodziny królewskiej nie wypada używać tego sformułowania. „Miło cię poznać” można porównać do słowa „toaleta”, którego monarchowie też nie wypowiadają na głos. Zamiast tego, księżna poznając kogoś powinna zapytać „jak się miewasz?” - tłumaczy ekspertka.
Wcześniej Meghan dostało się m.in. za to, że siedząc krzyżuje kolana, a nie kostki. W ten sposób także łamie królewski protokół. Lista zakazów jest bardzo długa, a dotyczy nie tylko zachowania, ale także wyglądu.
Księżna nie może np. robić sobie selfie, używać kolorowych lakierów do paznokci, rozdawać autografów, iść spać przed królową i brać udziału w wyborach.
Meghan Markle jako członkini brytyjskiej rodziny królewskiej musi także przestrzegać sztywnych zasad dotyczących wyglądu. Nigdy nie może za bardzo odsłaniać dekoltu, a w sytuacjach oficjalnych musi mieć nakrycie głowy (ewentualnie książęcą tiarę). W ciągu dnia zakazane są ubrania w kolorze czarnym.
Kiedy księżna pojawi się gdzieś w okryciu wierzchnim - nie może go ściągnąć. Zawsze musi mieć na sobie rajstopy i mieć przy sobie kopertówkę (lub saszetkę). 36-latka musi się odzwyczaić od niedbałych fryzur, bo teraz jej włosy muszą być zawsze idealnie gładkie. Spódnice i sukienki odsłaniające kolana również są zakazane.
Myślicie, że szybko się do tego przyzwyczai? A może trzeba się liczyć z tym, że przeciwstawi się nieżyciowym regułom?
Zobacz również: Takim kochankiem jest książę Harry. Pozazdrościsz Meghan