Według internautów to zdjęcie jest najlepszym testem na spostrzegawczość

 

Post udostępniony przez Raphael Perachi (@raphaperachi) Maj 22, 2018 o 10:47 PDT

Oto zdjęcie, o którym mówią dziś wszyscy. Na pierwszym planie widzimy dwie osoby, które na pierwszy rzut oka zamieniły się rolami. Ona siedzi na krześle w kraciastej koszuli i jeansach, a on obejmuje ją, mając na sobie przylegające spodnie i buty na imponującym obcasie.

Coś tu nie gra. Ale co? Nad tym zastanawiają się tysiące internautów. Trzeba wykazać się ogromną spostrzegawczością, by zrozumieć to, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Prawda jest bowiem taka, że to kobieta stoi na wysokich obcasach, a jej towarzysz siedzi.

Ty też już to widzisz? Jeśli nie, mamy pewne ułatwienie.

Zobacz również: Cały Internet szuka zaginionych... nóg. Gdzie podziały się kończyny tej nastolatki?!

Dziennikarze portalu BuzzFeed postanowili ulżyć cierpieniu czytelników i przygotowali okolicznościową grafikę. Na pierwszym zdjęciu zaznaczono kontury mężczyzny na obcasach, który widoczny jest na pierwszy rzut oka. Na drugim - to, co faktycznie przedstawia fotografię, czyli nachylającą się nad nim kobietę.

Po nagłośnieniu sprawy okazało się, że za całym tym zamieszaniem stoi dziennikarz brazylijskiej stacji telewizyjnej Glowo News oraz jego współpracownica, Gabriella Bridi. Kadr jest dziełem przypadku. Jego autor początkowo nie zdawał sobie sprawy, że niepozorna fotka z Instagrama skrywa drugie dno.

Niemy jak Wy, ale my nawet znając jej prawdziwe znaczenie, po chwili i tak widzimy faceta na szpilkach…

Zobacz również: Test na NIEPRZYZWOITOŚĆ: Co widzisz na tych zdjęciach?

Jakiś czas temu furorę w Sieci robiło zdjęcie innej pary. Na pierwszy rzut oka ciało kobiety przenika przez sylwetkę mężczyzny.

W rzeczywistości chodzi jednak o coś zupełnie innego. Okazuje się, że uwieczniony na fotografii mężczyzna ma na sobie dwukolorowe spodnie. Ciemne na brzegach i jaśniejsze w centralnej części. W efekcie biały fragment idealnie dopasował się do nóg partnerki i tworzy wrażenie, że to należąca do niej część garderoby.

Tak naprawdę jej stroju w ogóle tutaj nie widać.