Polki, obok Brazylijek, Rosjanek i Słowaczek, uchodzą za jedne z najpiękniejszych kobiet na świecie. O naszej urodzie rozpisują się zagraniczne magazyny modowe, a mężczyźni z Zachodniej Europy szukają w Polsce żon. Jednak my same nie wierzymy w swoje wdzięki i poddajemy się bardzo surowej krytyce. Aż 96% z nas uważa, że jesteśmy mało atrakcyjnie, co według analiz przeprowadzonych przez Research International daje nam przedostatnie miejsce w rankingu badającym pewność siebie mieszkanek krajów wysoko rozwiniętych. Za nami uplasowały się jedynie Japonki…
Co przerażające, niezadowolenie z wyglądu powoduje, że coraz więcej Polek marzy o operacji plastycznej. Taką chęć deklaruje aż 13% z nas, ale ze względu na bariery finansowe, zabiegom medycyny estetycznej nadal poddaje się dopiero co setna Polka. Najczęściej decyduje się na liposukcję brzucha i ud albo powiększanie piersi.
Psychologowie tłumaczą, że nasza niska samoocena wynika z kultury, w jakiej wzrastamy. Polska jeszcze w pełni nie przesiąknęła wpływami masowej popkultury lansującej bezlitosne kanony piękna, a wiarę we własną urodę postrzega się jako próżność. Z drugiej strony jesteśmy już bombardowani sygnałami, że piękni prowadzą wspaniałe, wystawne życie, a idealne ciało, bujna blond czupryna i wydatne usta są przepustką do lepszego świata.
W efekcie, porównując się z wizerunkami gwiazd, nad którymi codziennie pracuje cały sztab specjalistów, czujemy się brzydkie i zaniedbane. I być może to drugie słowo powinno stać się kluczem do walki z kompleksami. Czasami wystarczy jedno muśnięcie ust błyszczykiem, aby poczuć się piękną!
Natasza Lasky
Zobacz także:
Urodowe błędy i wypaczenia Polek
Polki mają tendencje do przesady. Za jasne pasemka, za dużo cyrkonii na paznokciach, za pomarańczowa opalenizna. Czas z tym skończyć i wytknąć błędy.
Jakie kobiety podniecają mężczyzn?
My nosimy męskie koszule i krawaty, a nasi faceci coraz chętniej pokazują się w superobcisłych rurkach. To się chyba nazywa równouprawnienie?