Już od jakiegoś czasu mamy okazję się przekonać, jak wygląda życie bez możliwości zrobienia zakupów. Tylko niektóre obiekty pozostają otwarte w te niedziele, kiedy obowiązuje zakaz handlu. Wielkie sieci sklepów, na przykład Biedronka czy Lidl są nim objęte. Podobnie było z Żabką, ale teraz okazało się, że znaleziono sposób na obejście przepisów prawa.
Żabka ma się zamienić w... placówkę pocztową. Na drzwiach sklepów zostaną zamieszczone naklejki z napisem „placówka pocztowa”, czytamy na portalu money.pl. Podaje on również wypowiedź, jaka wyszła z biura prasowego Sieci. „Status placówki pocztowej sklepów Żabka wynika z umów zawartych z operatorem pocztowym i funkcjonuje w sieci od 2012 roku, a obecny status wynika bezpośrednio z poszerzonej umowy zawartej z operatorem pocztowym w 2015 roku”, czytamy.
Żabka zaprzecza jednak, że jej działania są próbą obejścia przepisów, a co do umów z operatorami pocztowymi, obowiązują już od kilku lat, podaje dalej money.pl. Trzeba jednak w tym przypadku wspomnieć o zasadzie „przeważającej działalności”. Chodzi o to, że placówka sklepowa przykładowo nie może powoływać się na wprowadzenie do sprzedaży działu z wyrobami cukierniczymi czy bukietami kwiatów (kwiaciarnie i cukiernie nie są objęte zakazem handlu). Nie ma wówczas prawa być nazwana kwiaciarnią czy cukiernią. Owa zasada nie obowiązuje jednak placówek pocztowych. Wystarczy zatem wprowadzić punkt odbioru paczek, aby sklep mógł wywiesić szyld „placówka pocztowa”. Tak jak w przypadku Żabki.
To jednak nie znaczy, że każda placówka będzie otwarta. Zadecydują franczyzobiorcy. Są oni do tego zachęcani premią w wysokości 10 proc. od obrotu netto. Aby ją uzyskać, musi zostać spełniony warunek – sklep powinien być otwarty przez co najmniej osiem godzin.
Cieszycie się, że Żabka będzie otwarta?