Początek nowego roku to szczególny czas w życiu każdej parafii. To właśnie wtedy odbywają się wizyty duszpasterskie w domach wiernych. W czasie tzw. kolędy księża mają okazję poznać lepiej swoich parafian, a także podreperować budżet. Nie jest przecież tajemnicą, że przy tej okazji składana jest tradycyjna ofiara. Teoretycznie wszyscy wiemy, jak to wygląda, ale do tego wyjątkowego spotkania warto się przygotować.
W jaki sposób? Z pomocą przychodzi poradnik, który w tym roku robi furorę na wielu parafialnych stronach internetowych. Znajdziemy w nim odpowiedzi na pytania dotyczące nakrycia stołu, gościnności, a nawet transportu duchownego. To krótkie, dobitne, ale wyjątkowo praktyczne podsumowanie tematu, dzięki któremu unikniesz kompromitacji.
Co z zeszytem do religii? Czy można nie złożyć ofiary pieniężnej? Kto odwozi księdza na plebanię? Sprawdzamy.
Zobacz również: Jak przyjmować księdza po kolędzie? „Kapcie na nogach są oznaką najwyżej pogardy!”
fot. iStock
Przygotowanie stołu nie wydaje się zadaniem specjalnie skomplikowanym, ale w poradniku i dla tego tematu znalazło się miejsce. „Do wizyty duszpasterskiej należy przygotować: stół nakryty białym obrusem, krucyfiks i dwie zapalone świece, wodę święconą i kropidło (w przypadku braku wody święconej należy wlać zwykłą wodę i na początku kolędy poprosić księdza o jej poświęcenie)”.
Księża najwyraźniej mają też dosyć wymówek uczniów. „Dzieci i młodzież przygotowują zeszyty od religii (lepiej przyznać się, że takowego się nie posiada niż tłumaczyć, że pożyczyłem koledze do przepisania i mi nie oddał, bo i tak żaden ksiądz w to nie uwierzy)”.
Nie może się obyć także bez tradycyjnego napisu na drzwiach K+M+B. „Jest to widoczny znak dla księdza, że w tym domu/mieszkaniu mieszkają katolicy i pragną go przyjąć po kolędzie”.
Zobacz również: Mieszkam z chłopakiem bez ślubu. Jak mam przyjąć księdza po kolędzie?
fot. Unsplash
Okazuje się, że złożenie ofiary wcale nie jest obowiązkowe. Jeśli nie stać nas na taki gest, nie należy z tego powodu rezygnować z przyjęcia księdza. To wiąże się ze sporym ryzykiem, bo jak czytamy w publikacji: „Rodzina, która notorycznie nie przyjmuje po kolędzie może być potraktowana jako niepraktykująca lub nawet niewierząca”. A wtedy mogą pojawić się trudności z udzieleniem sakramentów.
Co ciekawe, w niektórych parafiach za transport księdza odpowiadają wierni. „Jeśli mieszkamy daleko od kościoła należy przyjechać po księdza na plebanię. Po zakończeniu kolędy odprowadzamy księdza do sąsiada, ostatnia rodzina odprowadza księdza (lub odwozi na plebanię)”.
A co szczególnie istotne: „Jeśli chcemy zaproponować poczęstunek czynimy to na początku kolędy, a nie w momencie wyjścia księdza”.
Zobacz również: Wizyta duszpasterska - jak się do niej przygotować?
fot. Unsplash
Z instrukcji dowiadujemy się także:
„Wypada wyjść po księdza lub poprosić sąsiada o przyprowadzenie go do naszego domu”.
„Wyłączamy telewizor i radio (nawet jeśli to jest Radio Maryja)”.
„Wszyscy bierzemy udział we wspólnej modlitwie. Gdy ksiądz kropi nas wodą święconą czynimy znak krzyża”.
„Głównym powodem wizyty duszpasterskiej jest chęć poznania parafian, ich problemów oraz ich opinii na temat funkcjonowania parafii. Dlatego bardzo ważną rzeczą w trakcie kolędy jest szczerość w rozmowie z kapłanem”.
Wszystko jasne?