Czasami zazdrościmy facetom ich pewności siebie. Niezależnie od tego, czy rzeczywiście powalają swoim wdziękiem, czy tylko tak im się wydaje, nigdy niczym się nie przejmują. Ich jedynym znanym kompleksem może być długość przyrodzenia, ale cała reszta zupełnie nie zaprząta ich myśli. Zazwyczaj patrzą na siebie bezkrytycznie. Może powinnyśmy wziąć z nich przykład?
To chyba jednak nie najlepsze rozwiązanie. Trzeba wierzyć w siebie, ale warto czasami spojrzeć na siebie z dystansu i pomyśleć o tym, czy nie możemy być jeszcze lepsi. Panowie miewają z tym problemy. Wystarczy wspomnieć o ich ewidentnych wpadkach wizerunkowych, które wcale nie dodają im uroku. Brudne paznokcie, dziwny zarost, niedopasowane ubrania, zrastające się brwi – to tylko najbardziej jaskrawe przykłady.
Niektóre z nich śmieszną, inne zwyczajnie denerwują. Sprawdźcie, co najbardziej nas razi w męskim wizerunku. Co dodałybyście do tej listy?
1. ZAPACH
Młodzi mężczyźni mają skłonność do przesady w tym względzie. Albo kompletnie nie przejmują się swoim zapachem, albo wylewają na siebie pół butelki wody kolońskiej. Niestety, najczęściej są to najtańsze zapachy, które przy dłuższym obcowaniu drażnią. Podobnie w przypadku dezodorantów – wybierają te najbardziej znane, które zupełnie się od siebie nie różnią. Najczęstsza kombinacja zapachowa to spora ilość alkoholu w połączeniu z cytrusami. A czasami warto postawić na coś bardziej klasycznego i poważnego.
2. DŁONIE
Zadbane męskie dłonie nie bez powodu uchodzą za bardzo ważny element wizerunku. Dzieje się tak dlatego, że większość panów kompletnie się tym nie przejmuje. Bardzo często mamy wątpliwą przyjemność podziwiania długich i brudnych paznokci, odstających skórek i łuszczącej się skóry. Nie wymagamy wizyt u manicurzystki, ale nawet najprostszy obcinacz czy nożyczki w połączeniu z najzwyklejszym kremem potrafią zdziałać cuda.
3. ZAROST
Chyba nic nie irytuje bardziej, niż kompletnie niepasujący do mężczyzny zarost. Niektórzy panowie, chcąc wyglądać bardziej męsko, zapuszczają wąsy i brody. Nie byłoby w tym nic złego, pod warunkiem, że byłby to zarost gęsty i równomierny. Tymczasem musimy podziwiać facetów, których natura nie obdarzyła mocnym owłosieniem. Kępki włosów rozrzucone po całej twarzy to jeszcze nie broda. Meszek pod nosem to nie wąsy z prawdziwego zdarzenia.
4. ODZIEŻ
Panowie, jak na prawdziwych luzaków przystało, najchętniej cały czas chodziliby w ulubionych jeansach i wygodnym t-shircie. Mają ewidentny problem z dopasowywaniem garderoby do okazji. Nawet na randkę lub inne oficjalne spotkanie potrafią przyjść w stroju piknikowym. Bluza lub koszulka z obowiązkowym wielkim logotypem, a do tego koniecznie sportowe buty. O skarpetach do kolan w połączeniu z szortami nawet nie wspominamy. I choć nazywają to sportową elegancją, z elegancją nie mają zbyt wiele wspólnego.
5. KOSMETYKI
Na świecie wygląda to coraz lepiej, ale w Polsce wciąż pokutuje stereotyp, że prawdziwy facet nie potrzebuje do szczęścia praktycznie żadnych kosmetyków. Pasta do zębów i woda po goleniu to cały ich zestaw. Panowie zwyczajnie wstydzą się zainwestować w dobre perfumy, krem do twarzy czy balsam do ciała, bo to odbierane jest przez nich jako niemęskie. W efekcie wyglądają, jak wyglądają. Jeśli przesuszona i łuszcząca się skóra uchodzi za atrybut prawdziwego mężczyzny, to chyba nie chcemy ich znać.
6. WŁOSY W NOSIE I USZACH
Owłosienie uznawane jest przez wielu za atrybut męskości, więc nie powinno nas to dziwić. A jednak, nie sposób skupić się na rozmowie z facetem, kiedy z jego nosa i uszu wystają długie włosy. Mają one swoje biologiczne uzasadnienie, bo chronią przed dostaniem się do środka pyłków, zanieczyszczeń i innych zbędnych rzeczy, ale... czy muszą być aż tak długie?! A wystarczy od czasu do czasu podciąć je małymi nożyczkami lub zainwestować w trymer. Dla niektórych to najwyraźniej zbyt wiele.
7. BRWI
Regulacja brwi spędza sen z powiek większości kobiet, bo wciąż musimy nad nimi pracować. Włosy mają to do siebie, że odrastają, a „krzaki” nad oczami nie są mile widziane. Panowie nie muszą się aż tak męczyć, bo... zupełnie o nich zapominają. Nie mówimy o nadawaniu im odpowiedniego kształtu – niech rosną, jak chcą. Pod jednym warunkiem – brwi nie mogą się ze sobą zrastać. Jeśli do tego dochodzi, wypadałoby jednak chwycić za pęsetę i je rozdzielić. Mężczyźni rzadko to robią, uznając, że to (jak w większości przypadków) niemęskie.
8. OBWISŁE UBRANIA
Pomijając kwestie, które poruszyłyśmy w wątku odzieży, na myśl przychodzi jeszcze jedno – mężczyźni pokochali za duże ubrania. Dotyczy to dosłownie każdej części garderoby. Im szersze spodnie, tym rzekomo bardziej męskie, im dłuższy i szerszy t-shirt, tym lepiej. W ten sposób naprawdę trudno dostrzec ich kształty, bo niemal wszyscy wyglądają jak chodzące worki. Nie postulujemy noszenia przez nich rurek, ani obcisłych bluzek, ale wolałybyśmy, żeby dostrzegalne były jakiekolwiek ich kształty. Dopasowane spodnie i t-shirt do wysokości pośladków działają cuda.
9. ZĘBY
Badania wykazują, że z uzębieniem mamy problem wszyscy, bez względu na płeć, ale można odnieść wrażenie, że panom szczególnie na nich nie zależy. W oczy szczególnie rzuca się kamień nazębny, który widoczny jest u naprawdę sporej grupy. Nie trzeba palić papierosów, by doprowadzić do nieestetycznych przebarwień. A wystarczy zainwestować raz na pół roku 100 zł i udać się do dentysty na profesjonalne (bezbolesne) oczyszczanie.
10. „NIEMĘSKIE”
Wspominałyśmy o tym wielokrotnie wcześniej. Polscy faceci mają tendencję do nazywania wszystkiego mianem „niemęskiego”. Niemęskie jest używanie perfum, smarowanie kremem twarzy, częste wizyty u fryzjera, węższe spodnie, dobrze skrojony garnitur. Ich zdaniem szkoda czasu, pieniędzy i energii na dbanie o siebie. Obawiają się także o swoją orientację seksualną, bo jeśli mężczyzna o siebie dba, to znaczy, że musi być gejem. Dla nich męskość to brud i bylejakość.