Dziennikarka, Alex Leo, na swoim blogu w serwisie Huffington Post zamieściła listę pięciu najbardziej seksistowskich reklam tego roku. Twórcom spotów najłatwiej odwoływać się do zakorzenionych stereotypów. Robiąc to, zapominają o godności i szkodzie, jaką wyrządzają kobietom.
Krępowanie koniaku, Remy Martin - mimo że na plakatach nie ma mężczyzny, jest oczywiste, że to on stoi za dwiema kobietami. Hasło towarzyszące kampanii też nie pozostawia złudzeń: "Things are getting interesting".
Reklama jest skierowana do wpływowych mieszkańców miast i karierowiczów, w wieku od 25 do 35 lat. Obserwując ją, mają się poczuć jej częścią.
Gwałt, Dolce & Gabbana - widok kilku muskularnych mężczyzn nad kobietą nie pozostawia wątpliwości, co chcą z nią zrobić. Ubrania schodzą na dalszy plan, na pierwszym są pożądanie i seks. Dla ludzi ze światka mody, w billboardach nie ma pewnie nic złego. Widzą kobietę odzianą w ciuchy z metką D&G oraz admirujących ją, a może Ubrania, mężczyzn.
Dziwki, BMW - plakat z twarzą ponętnej blondynki ma podpis: „Wiesz, że nie jesteś pierwszy". Taki komunikat mówi wprost: "Weź mnie i rób, co chcesz, mam to za sobą". Modelka ze zdjęcia flirtuje wzrokiem i powoduje, że mężczyźni pozbywają się zahamowań.
„Kombinacja Maryi i dziwki. Fantazja która zaspokaja ciało i umysł. Ta dziewczyna jest po to, by ją wykorzystać, nie powie "nie", nic jej nie trzeba dawać, jest dla zaspokojenia twoich potrzeb, podobnie jak samochód".
Lesbijski Nikon - marzenie każdego faceta... dwie dziewczyny w łóżku. Oczywiście, aparat znajduje się w ręku mężczyzny. Mimo że etyka biznesowa zakazuje fetyszyzowania kobiecej seksualności, reklama bazuje na schemacie: dwie kobiety plus mężczyzna, czyli dajmy się wykorzystać i spełnijmy jego fantazje.
Wytrysk perfum L. A. M. B., firmy, za którą stoi Gwen Stefani. Wizerunek mokrej blondynki, a do tego slogan: „I want You All Over Me", który można tłumaczyć: "Zalej mnie całą". Od razu kojarzy się z seksem oralnym.
Alex kończy listę bolesnym stwierdzeniem, że przez swoją skuteczność, tego typu reklamy nie znikną. Jesteśmy zmuszeni do walczenia ze stereotypami, które i tak będą wracać.