Justin Bieber to bez wątpienia najgorętsze nazwisko ostatnich lat. Bez względu na to, czy jesteś jego zagorzałą fanką, czy wręcz gardzisz jego wizerunkiem i tworzoną przez niego muzyką, jedno nie ulega wątpliwości – to megagwiazda, którą kojarzy niemal każdy. 19-letni wokalista z Kanady zasłynął nie tylko swoim talentem, ale także tym, jak wygląda. Chociaż od pewnego czasu stara się zmieniać swój wizerunek, wciąż widzimy jego słodką buźkę i opadającą na nią grzywkę.
W ten sam sposób zapamiętał go nasz bohater. Niejaki Toby Sheldon najwyraźniej nie miał zbyt dużego powodzenia u płci przeciwnej i szukał wyjścia z tej trudnej sytuacji. Szybko skojarzył fakty i zaczął działać. Skoro Justin Bieber wielbiony jest przez miliony dziewcząt na całym świecie, to warto być takim, jak on. Niestety, Toby podszedł do tematu bardzo dosłownie i zapragnął wyglądać identycznie. Problem w tym, że 33-latek udający 19-latka, to raczej kiepski widok.
Jednego naszemu bohaterowi nie możemy odmówić – uporu. Przemiana wcale nie była prosta i tania, a jednak podjął to wyzwanie. Przeszedł przynajmniej kilka operacji plastycznych, które miały go upodobnić do idola nastolatek. Podniesienie górnej wargi, wstrzyknięcie botoksu w dolną, przeszczep włosów i zmiana rysów twarzy miały zmienić go nie do poznania. I zmieniły...
33-latek musiał sporo wycierpieć i wydać mnóstwo pieniędzy, by zrealizować swoje marzenie. Niestety, wiele wskazuje na to, że astronomiczna kwota 100 tysięcy dolarów, to wciąż niewystarczająco wiele. Chciał uwodzić swoim nowym wizerunkiem, a dzisiaj raczej od siebie odstrasza. Zobaczcie, jak się zmienił!
Toby Sheldon kilka lat temu.
A tak wygląda po upodobnieniu się do Justina Biebera.
Wystarczy porównać...
Ciekawe, co na to Justin Bieber...