Kiedy ulicą przechodzi atrakcyjna kobieta, wszystkim wydaje się naturalne, że obejrzy się za nią większość facetów - mężczyźni uchodzą przecież za wzrokowców i koneserów damskiego piękna. Okazuje się jednak, że nie tylko panowie lubią podziwiać kobiece wdzięki. Przedstawicielki płci żeńskiej robią to równie często i, co ciekawe, dokładne przyjrzenie się drugiej dziewczynie zdarza im się zdecydowanie częściej, niż… zerkanie na przystojnego faceta.
Tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych przez Helen Boyle, stylistkę z firmy Swimwear365. – Mamy ogromną potrzebę porównywania się do innych kobiet. Z uporem maniaka oceniamy ich makijaż, fryzury, ubiór, sylwetki i twarze. Szukamy także śladów przebytych operacji plastycznych, skaz na cerze po trądziku, czy nierówności na udach w postaci cellulitu. Wszystko po to, aby się dowartościować lub zmotywować do pracy nad własnym wyglądem – tłumaczy specjalistka.
To jednak nie wszystko. Ankieta wykazała również, że aż 20 proc. pań zakłada okulary przeciwsłoneczne tylko po to, by „bezkarnie” wpatrywać się w pozostałe kobiety, a 42 proc. celowo stroi się dla koleżanek z pracy i przyjaciółek, by nie wypaść na ich tle blado.
Wszystko wskazuje zatem na to, że opinia drugiej kobiety liczy się dla nas dużo bardziej, niż zdanie mężczyzny. Zgadzacie się z tym?