Zarobki polskich duchownych zawsze owiane były wielką tajemnicą. W głowach wiernych powstają na ten temat różne wizje. Jedni wyobrażają sobie miliony, które spływają miesięcznie do kieszeni sutanny, inni natomiast współczują księżom pracującym w biednych parafiach, widząc jak mało pieniędzy ludzie wrzucają na tacę. A jak jest w rzeczywistości?
Całą sprawę postanowił ostatnio zbadać Dziennik Łódzki. Okazało się jednak, że podliczenie dochodów duchownych nie jest takie proste. Kuria nie ma bowiem obowiązku podawania do wiadomości publicznej informacji o zarobkach księży. Dane zdobyte przez gazetę pochodzą więc w większości z wypowiedzi poszczególnych duszpasterzy.
Co więcej udało się ustalić?
Za nauczanie religii w szkole (10 godzin lekcji tygodniowo) duchowny dostaje około 1800 zł brutto. – Do tego mam dochody tzw. nienormowane, zależne od tego, ile wierni złożą ofiary i z racji posług kapłańskich. To zwykle 900 zł miesięcznie – mówi na łamach Dziennika Łódzkiego ksiądz Bochyński.
Zupełnie inne kwoty podaje nam ojciec Paweł Gużyński, przeor łódzkich dominikanów. Przez miesiąc potrafi zarobić nawet 15 tys. zł – informuje gazeta. Skąd taka olbrzymia suma? To kwota, którą można zebrać na tzw. misjach parafialnych, głównie dzięki hojności wiernych podczas niedzielnej tacy. Niestety, zarobionych pieniędzy zakonnik nie może wziąć dla siebie. Oddaje je do wspólnej kasy swojego klasztoru, a sam dostaje jedynie 150 zł kieszonkowego.
Okazuje się, że istnieje wielka przepaść między zarobkami poszczególnych księży. Bardzo dużo zależy tutaj od parafii, do której trafi dany duszpasterz. Jedno jest pewne – tak jak wśród świeckiego społeczeństwa, tak i wśród duchownych nie ma równości...
Michalina Żebrowska
Zobacz także:
Co ludzie robią z milionami $ wygranymi na loterii? (ZASKAKUJĄCE wyniki SONDAŻU)
Wszyscy szczęśliwcy zachowują się w bardzo podobny sposób.
Ceny biletów do kina idą w górę. Już niedługo NORMALNY ma kosztować aż 40 złotych!
Już niedługo oglądanie filmów na wielkim ekranie stanie się rozrywką tylko dla wybranych.