Kiedy kilka tygodni temu Anna Tims dowiedziała się, że jej córka musi w ramach pracy domowej narysować portret mamy idealnej, spodziewała się, że na obrazku ujrzy siebie: uśmiechniętą, w prostej codziennej fryzurze i klasycznej sukience do kolan. Tymczasem rysunek przedstawiał kobietę z długimi rzęsami i wypukłymi ustami, która miała na sobie obcisłe legginsy, wzorzystą bluzę i kozaki.
- Choć podpis pod szkicem brzmiał „Moja mamusia”, postać w najmniejszym stopniu nie przypominała mnie – śmieje się Anna. – To zainspirowało mnie do tego, by nieco popracować nad swoim wyglądem – dodaje.
Po powrocie z wycieczki kobieta zrezygnowała co prawda z młodzieżowego imagu, jednak obecnie stara się przywiązywać większą wagę do swoich ubrań i makijażu. – Jeśli zdarzy mi się czasem zaniedbać wygląd, Eleonora zawsze mnie strofuje. Stworzyła nawet listę, która ma mi przypominać o kilku żelaznych zasadach. Należą do nich: chodzenie w butach emu i modnych ubraniach, kręcenie włosów oraz… noszenie okularów przeciwsłonecznych od Jimmy’ego Choo!
Jak oceniacie Annę Tims przed i po metamorfozie?
Maja Zielińska
Zobacz także:
EROTYCZNE REKLAMY: Czy naga kobieta naprawdę może sprzedać wszystko?!
Nawet nawóz do buraków? Śmieszne czy żałosne?
Nastolatki odurzają się płynem do mycia naczyń! Podobno daje niezłego kopa...
Nowa, niebezpieczna moda prosto z Los Angeles.
Okazja do zmian nadarzyła się podczas szkolnej wycieczki 9-letniej Eleonory. – Podeszłam do jednej z modnie wyglądających matek i zapytałam ją, czy nie zechciałaby dać mi kilku rad odnośnie makijażu i ubrań – relacjonuje Tims. - Tracey bardzo zapaliła się do pomocy. W tajemnicy przed córką wysmarowała mnie samoopalaczem, umalowała usta, oczy i zakręciła mi włosy. Ponieważ moje ubrania daleko odbiegały od obowiązujących trendów, Tracey przeszukała swoją walizkę i wynalazła w niej kilka modnych ciuchów. Specjalnie ubrałam się w panterkowe legginsy, kozaki i bluzę z kapturem, żeby jak najbardziej upodobnić się do postaci z rysunku Eleonory. Wyglądałam karykaturalnie. Myślałam, że córka na mój widok albo wybuchnie śmiechem, albo spali się ze wstydu, ale ona… była zachwycona! – uśmiecha się Anna.