Australijskie wydanie magazynu "FHM" (coś w stylu "CKM-u") na swojej stronie przeprowadziło badania, jaki „kształt” kobiet odpowiada facetom najbardziej. Wynik zadziwił wszystkich. Z 60 tysięcy respondentów 4/5 odpowiedziało, że woli dziewczyny noszące ciuchy w rozmiarze 12 i 14. Kobiety noszące 8 (bardzo szczupłe) wybrało zaledwie 20%.
Przeczy to wszelkim teoriom i próbom dążenia do doskonałości. Okazuje się, że dyktat smukłych figur zawdzięczamy samym sobie, przynajmniej w Australii.
Redaktor "FHM" skomentował wyniki w dosadny sposób:
„Dowodzi to jednej rzeczy: dziewczyny, popijacie piwko, jedzcie hamburgery, a i tak będziemy was tak samo kochać”.
Może nie powinnyśmy brać sobie tego do serca, ale coś w tym jest.
Marika Tiggermann z Flinders University jest dla nas bezwzględna:
„Widzimy, że kobiety chcą być chudsze, niż mężczyźni oczekują. Męska wizja, co jest fajne, jest większa niż kobieca. Niestety większość ludzi myśli, że będąc chudymi, pokaże samokontrolę i dyscyplinę, podczas gdy bycie grubym jest oznaką słabości”.
Okazuje się, że same sobie narzucamy wzorce, które z roku na rok jeszcze bardziej naginamy. Oczywiście wyniki "FHM" nie są zachętą do zbierania zbędnych kilogramów. Wystarczy znaleźć złoty środek między możliwościami własnego organizmu i dobrym samopoczuciem, aby żyć w zgodzie ze sobą.