Jak wynika z badań, życie seksualne młodych rodziców zmienia się po narodzinach dziecka, ale nie znaczy to, że rzadziej pozwalają sobie na miłosne igraszki. Aż 63% europejskich rodziców przyznaje, że kocha się minimum raz w tygodniu, a satysfakcja ze współżycia wzrosła po przyjściu na świat dzieci. Co więcej, nie czują miłosnej rutyny, ponieważ są zmuszeni szukać nowych miejsc i okoliczności pozwalających na spędzenie przyjemnych chwil tylko we dwoje.
Niestety, nawet najdziwniejsza kryjówka nie zapewni maksimum prywatności i pewności, że ciekawski maluszek nie przyłapie mamusi i tatusia na gorącym uczynku… Jak więc zareagować, gdy nasza pociecha stanie się świadkiem namiętnej, miłosnej sceny?
Na początek warto zrozumieć, jak seks może wyglądać z perspektywy kilkulatka. Większość dzieci pomyśli, że rodzice wyrządzają sobie jakąś krzywdę, co może je zaniepokoić, przestraszyć, nawet doprowadzić do płaczu. W obliczu takich uczuć najgorsze, co mogą zrobić speszeni niewygodną sytuacją rodzice, to krzyknąć na dziecko, żeby „natychmiast wyszło z pokoju i na drugi raz pukało”. Tego typu reakcje utrwalą tylko pierwsze skojarzenia malca, że robicie coś złego, a w konsekwencji mogą zaważyć na jego przyszłym życiu seksualnym. Zamiast nerwowych ruchów, warto więc postawić na spokój i na przykład, jeśli wasza „wpadka” miała miejsce w nocy, możecie przywitać malucha i zapytać, dlaczego nie śpi. Narzućcie też na siebie ubrania (ale niegwałtownie), dbając, aby wszystko wypadło jak najbardziej naturalnie. Teraz czeka was rzecz najtrudniejsza – rozmowa z dzieckiem i wytłumaczenie mu, co się wydarzyło…
Najlepiej ubiec pytania malca i wyjaśnić, że mamusia i tatuś lubią się przytulać, bo bardzo się kochają i sprawia im to przyjemność. Można również wspomnieć, że dzięki takiemu „przytulaniu” powstają dzieci i również ono w ten sposób pojawiło się na świecie.
Malec może jednak zareagować na sytuację całą masą trudnych pytań, na przykład, dlaczego robiliście to na golasa albo czy was to nie boli. Niektóre kilkulatki mogą wprost powiedzieć wam, że wyglądało to raczej jakbyście się bili albo… ćwiczyli. Waszą rolą jest rozwianie wszystkich wątpliwości malucha oraz wytłumaczenie, że nic złego się nie działo, a przytulanki rodziców są jedynie dowodem waszej ogromnej miłości. Zaznaczcie jednak, że w taki sposób uczucia okazują sobie tylko dorośli. W ten sposób powinniście uspokoić zaniepokojonego i zdezorientowanego nową sytuacją smyka oraz zasygnalizować mu, że to, co widział, przystoi tylko kobiecie i mężczyźnie, nie dzieciom.
Należy jednak pamiętać, aby w szczerej rozmowie z pociechą brało udział obydwoje rodziców – tatuś uciekający do drugiego pokoju albo zawstydzona mamusia ukrywająca się w łazience z pewnością nie zaspokoją ciekawości dziecka i nie dadzą mu pewności, że rzeczy, które wydarzyły się w sypialni, nie są dla was krzywdzące czy bolesne.
Na koniec dwie żelazne zasady rodzicielskiego bezpieczeństwa:
Nadia Tyszkiewicz
Zobacz także:
Zamiast odrabiać lec kej, przesiadują u kosmetyczki!
Czy rodzice bez oporów powinni pozwalać swoim córkom na dbanie o urodę i godzić się na wizyty nastolatek w gabinecie kosmetycznym?
Nastolatki uzależnione od kosmetyków!
Dziewczęta dojrzewają coraz szybciej i dziś już mało kogo dziwi bądź bulwersuje widok dwunastolatki, która farbuje włosy czy podkreśla oczy. Czy to normalne?