Przyszli ojcowie coraz częściej decydują się być przy porodach swoich partnerek. Jak się okazuje, nie każdy mężczyzna jest w stanie udźwignąć to emocjonalnie. Przykład tego Australijczyka jest na to najlepszym dowodem. Mężczyzna twierdzi, że obecność przy narodzinach dziecka poskutkowała u niego chorobą psychiczną. Pozwał szpital na kolosalną kwotę.
Zobacz także: Elon Musk pochwalił się swoim najnowszym dokonaniem. Jego firma wszczepiła chip pierwszemu pacjentowi
Pewien świeżo upieczony tata pozwał szpital, w którym przyszło na świat jego dziecko. Mężczyzna był obecny przy porodzie i jest zdania, że w jego przypadku zakończyło się to traumą i chorobą psychiczną, za co obwinia placówkę medyczną. Jak podaje radiozet.pl, Australijczyk pozwał szpital na miliard dolarów. „Anil Koppula z Australii podjął kroki prawne przeciwko Królewskiemu Szpitalowi Kobiet w Melbourne. Mężczyzna ubolewa, że szpital „pozwolił” mu oglądać tak drastyczne sceny: chodzi dokładnie o cesarskie cięcie. Jak twierdzi, po zobaczeniu krwi i narządów swojej żony zachorował na „chorobę psychotyczną”, a obserwowanie zabiegu doprowadziło do rozpadu jego małżeństwa” – czytamy na łamach radiozet.pl.
Władze szpitala odniosły się do całej sprawy. Nie widzą żadnych naruszeń po swojej stronie i wnoszą o umorzenie postępowania sądowego. Mężczyzna jednak utrzymuje, że placówka medyczna naruszyła obowiązek ochrony pacjentów…
Zobacz także: Irena Santor trafiła do szpitala. Tabloid ujawnił szczegóły
Źródło: radiozet.pl/The Independent
Man sues Melbourne hospital for $1bn for letting him watch his wife give birth https://t.co/grkdbhRG6l pic.twitter.com/r9WKIN5eRR
— The Independent (@Independent) September 14, 2023