Nastoletnie matki muszą stawić czoła wielu nieprzychylnym komentarzom. Często są wytykane palcami i traktowane przez innych z góry. O ostracyzmie społecznym, z jakim musiała się zmagać, będąc w ciąży, opowiedziała w programie „Dzień dobry TVN” Oliwia Szczench, która pierwsze dziecko urodziła w wieku 16 lat.
Zobacz także: Jej facet nie chciał słyszeć o prezerwatywach. Zaufała mu. Szybko tego pożałowała
Obecnie Oliwia Szczench ma 21 lat i jest mamą dwóch synów. Jest także szczęśliwą żoną. Pierwsze dziecko urodziła, mając 16 lat. Teraz zdecydowała się opowiedzieć o ostracyzmie społecznym, z którym przyszło jej się zmierzyć. Szczególnie nieprzyjemna sytuacja spotkała ją tam, gdzie nie powinna mieć miejsca – na porodówce. 16-letnia wówczas Oliwia przebywała w szpitalu z powodu kolki nerkowej. W gorzkich słowach wspomina tamtą sytuację:
Ból był niemiłosierny. Wtedy od położnej usłyszałam, że „nie trzeba było ściągać majtek, to wtedy bym tutaj nie leżała”.
Z racji na swoje doświadczenia 21-letnia obecnie Oliwia zdecydowała się pomagać innym nastoletnim mamom. W rozmowie z „Dzień dobry TVN” podkreśliła, że bolesne wspomnienia z okresu ciąży okazały się dla niej inspiracją. Teraz chce wspierać inne dziewczyny. W tym celu założyła specjalne grupy na Facebooku i Instagramie, które mają pomagać bardzo młodym matkom.
Zobacz także: Jej brzuch pokrywają tatuaże. Pokazała, jak ich wygląd zmieniał się podczas ciąży
Źródło: radiozet.pl/dziendobry.tvn.pl
Wyświetl ten post na Instagramie