Czy dziecko wychowa się bez bicia?

Wśród wielu rodzin pokutuje przekonanie, że żadne dziecko bez bicia się nie wychowa. Tymczasem my damy ci garść argumentów, że bicie nie jest do niczego potrzebne.
Czy dziecko wychowa się bez bicia?
12.01.2010

O tym, że dziecko raz na jakiś czas trzeba stłuc na kwaśne jabłko, przekonani są zwłaszcza ludzie „starszej daty”. Za ich czasów każdy maluch okazjonalnie (albo i częściej) musiał dostać porządne lanie. W szkołach dozwolone były kary cielesne, uczniowie byli bici linijkami, klęczeli na grochu albo po prostu obrywali od nauczycieli. W domu nie było lepiej. Ojciec chętnie wyciągał pas i bił dziecko, jednocześnie uważając, że tylko w ten sposób maluch nauczy się rozumu.

Mimo, że wielu rodziców otwarcie popiera tzw. bezstresowe wychowanie, tak naprawdę wciąż akceptujemy bicie dzieci, uważając to za słuszną formę wychowania potomstwa. Aż 60 procent respondentów przepytanych na zlecenie Fundacji dzieci Niczyje, uważa, że rodzic ma prawo do klapsa i bezpodstawne byłoby wprowadzenie prawnych ograniczeń zabraniających stosowanie kar cielesnych. O tym, co jeszcze sądzimy na temat bicia własnych pociech, dowiesz się z osobnego artykułu

Tymczasem tak naprawdę bicie dziecka nigdy nie było, nie jest i nie będzie odpowiednią formą  wychowania pociechy. Choć dla wielu rodziców dawanie klapsa czy mocniejsze uderzenie wydaje się jedyną skuteczną formą wymierzenia dziecku kary, tak naprawdę jest jednym z gorszych zachowań stosowanych w wychowaniu syna bądź córki. Co więcej – bicie może wyrządzić więcej szkody niż dobrego. Dlaczego? – Utarło się, że dziecko musi poczuć ból, żeby zrozumieć wagę swojego błędu i się go oduczyć. Mówi się, że maluch przestanie robić coś niedobrego w obawie przed laniem. Ale tak naprawdę dorastające dziecko zaczyna bać się własnego rodzica. Tymczasem maluch nie wie, czemu to, co zrobił, jest złe, bo nikt mu tego nie wytłumaczył – mówi dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog rodzinny. 

Dlatego przedstawiamy ci kilka głównych argumentów przemawiających za tym, że dziecko bez bicia z pewnością  się wychowa. I wyrośnie na porządniejszego młodego człowieka, niż gdyby codziennie dawano mu klapsa. 

Bicie rodzi w dziecku nienawiść do rodzica

Kipiąca złością i krzycząca w niebogłosy matka, czerwony ze złości, spocony ojciec, wyciągający ze szlufek gruby, skórzany pas i z zaciśniętymi zębami bijący dziecko gdzie popadnie... To bolesny obrazek, który dzieci zapamiętują bardzo często na całe życie. Trudno jest bowiem zapomnieć tak bolesną (dosłownie i w przenośni) oraz przykrą chwilę, kiedy własny rodzic zachowuje się, jakby chciał wyrządzić ci krzywdę.

Im dziecko młodsze, tym mniej zdaje sobie sprawę z tego, jaki błąd popełniło. A bicie nie jest w takim wypadku absolutnie żadnym rozwiązaniem. Maluch nadal nie rozumie, dlaczego to, co zrobił, było nieodpowiednie i nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów. Nawet jeśli wydaje ci się, że twoja malutka pociecha nie jest jeszcze gotowa na poważne rozmowy i nie zrozumie twoich argumentów, lepiej zastosuj inną karę niż cielesną. Dobrym rozwiązaniem jest np. nałożenie szlabanu – np. na oglądanie telewizji czy słodycze. I przede wszystkim pamiętaj, że nic tak nie pomaga w wychowaniu dzieci, jak rozmowa z nimi. 

Bicie wywołuje w dziecku agresję

Tobie wydaje się, że po solidnym laniu twój maluch otrząśnie się i stanie się aniołkiem, a on tak naprawdę wszystkie emocje stłumi w sobie. Dla dziecka bicie, nawet przez rodzica i nawet gdy wie, że przeskrobał, jest formą przemocy. A przemoc rodzi przemoc. Im częściej stosujesz wobec swojej pociechy karę cielesną, tym narasta w nim większa agresja. Dorastające dziecko jest zlepkiem skrajnie różnych uczuć, myśli, marzeń. Wszystko przeżywa o wiele mocniej niż w dorosłym życiu. Zauważ, że przykre wydarzenia z dzieciństwa bardzo często pamiętamy potem przez całe życie.

Gdy bijesz dziecko, sprawiasz, że potęguje się w nim agresja. Nawet jeśli nie wyzbędzie się jej w domowym zaciszu, w szkole będzie bił słabszych kolegów, a ty nie będziesz zdawała sobie z tego sprawy. I jeszcze jedno – dziecko bite w dzieciństwie prawdopodobnie będzie potem biło także swoje potomstwo. 

Bicie może stać  się twoją jedyna formą  wychowania dziecka

Niestety – gdy zaczniesz maluchowi dawać klapsa zbyt często, sama możesz przyzwyczaić się do tej formy wychowania. Złej formy. Nie będzie wtedy rozmów, tłumaczenia, wyjaśnień, tylko lanie. dziecko nie pojmie, dlaczego to, co zrobiło, było błędem, zacznie się ciebie bać, będzie dorastać w strachu. Dla ciebie może to być tylko kilka niewinnych klapsów, ale dla niego może to oznaczać, że dorasta w rodzinie, w której panuje przemoc. Sama możesz nawet nie zauważyć, kiedy bicie stanie się dla ciebie jedyną formą wymierzania kary maluchowi. Wiesz, że to już zachowanie patologiczne? O tym, jak ratować się przed przemocą w rodzinie, przeczytasz w osobnym artykule

Bicie sprawia, że dziecko jest zakompleksione, osamotnione i ma problemy

dziecko klepnięte od wielkiego święta, nie oznacza jeszcze wielkiej tragedii. Ale regularne bicie dziecka może zakończyć się fatalnie. Przede wszystkim, jeśli w maluchu nie skumuluje się agresja, to będzie dorastał jako zamknięty w sobie i odosobniony młody człowiek. Nie tylko ty będziesz miała problem, żeby z nim porozmawiać – stanie się skrytym i wycofanym dzieckiem, do którego nikt nie będzie mógł dotrzeć. Problemy w szkole, w stosunkach międzyludzkich, nieumiejętność nawiązywania kontaktów, kompleksy, brak wiary w siebie i kłopot w stworzeniu związków partnerskich, to efekty bycia bitym w dzieciństwie. Największą karą będzie właśnie to odosobnienie i problem z zaakceptowaniem samego siebie – mimo że maluch odczuje to wszystko dopiero w dorosłym życiu. 

Jeżeli do tej pory uważałaś,  że porządny klaps raz na jakiś czas jest niezbędny do wychowania dziecka, przemyśl to raz jeszcze. I następnym razem, gdy będziesz chciała podnieść rękę na malucha, zastanów się nad tym nie dwa, a trzy razy. Bo bijąc go, wyrządzisz mu dużą krzywdę. Krzywdę, która odbije się echem nie na jego dzieciństwie, ale na przyszłości twojej pociechy. 

Ewa Podsiadły 

Zobacz także: 

Zabiła własne dziecko i ukryła zwłoki w stodole! 

26-letnia Polka w tajemnicy urodziła, a potem zakopała dziecko pod ziemią w stodole. Teraz odpowie przed sądem za dzieciobójstwo

Najstarsze dzieci w rodzinie są zaborcze i apodyktyczne! 

Badania dowodzą, że dzieci urodzone jako pierwsze są zaborcze i nieskore do współpracy. Z kolei najbardziej ufne są dzieci „środkowe” i... jedynacy! 

Polecane wideo

Komentarze (179)
Ocena: 5 / 5
r (Ocena: 5) 20.12.2017 04:15
Ciekawa jestem czy Pani pisząca ten pouczający artykuł posiada własne dzieci i jak radzi sobie z ich wychowaniem. Stosowanie presji czyli przemocy psychicznej np poprzez sadzanie na dywaniku i zmuszanie do "zastanawiania się nad niewłaściwym zachowaniem" czy odbieranie przyjemności ma równie szkodliwy o ile nie bardziej szkodliwy wpływ na psychikę niż kara fizyczna i może przybrać formę psychicznego znęcania się nad dzieckiem bez oznak przemocy fizycznej. Dziecko z racji niedojrzałości nie jest w stanie ponosić konsekwencji swoich czynów a przynajmniej nie zawsze. Dlatego potrzebna jest kara jako narzędzie hamujące jego przemoc albo np kradzież. Skłonność do zła jest wrodzona i właściwa naszemu gatunkowi, niestety. Jak reagować, gdy dziecko świadomie znęca się nad młodszym rodzeństwem, bo sprawia mu to przyjemność, albo próbuje na ile sobie może pozwolić wobec rodzica, jest bezczelne i aroganckie albo świadomie nie sprząta i brudzi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.07.2010 21:48
zgadzam się z artykulkem. mam 14 lat mój starszy ciągle mnie bije, kiedyś to conajmniej raz w tygodniu, teraz mniej bo jest juz stary. i to kompletnie bez powodu, za to ze np. nie zjadłam całego objadu, za głośno wlączyłam telewizor, lub wróciłam później do domu. i powiem szczerze ze go za to nienawidze. moja matka nigdy mnie nie bije , ale tez nie broni, bo pewnie sama boi sie ze ojciec jej przywali. nie raz juz jej groził ale nie wiem czy kiedys ja uderzył. ;//
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.03.2010 14:20
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2010 19:41
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2010 16:06
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie