87 proc. Polek doświadczyło jakiejś formy molestowania seksualnego. Ponad 20 proc. zostało zgwałconych. Prawie 92 proc. ofiar gwałtu nie zgłosiło go policji. 31,7 proc. spraw, które trafiły do sądu zakończyło się karą w zawieszeniu dla sprawcy. Te zatrważające statystyki dobitnie ukazują, że w Polsce kultura gwałtu wciąż ma się dobrze, a oprawcy są stawiani ponad ofiarami.
Zobacz również: Przemoc to nie tradycja. „Kultura nie może być usprawiedliwieniem dla cierpienia”
Ostatnio te dane przytoczyła Sylwia Anna Mróz, radna Dzielnicy Ochota m.st. Warszawy. Jednocześnie poinformowała o złożeniu interpelacji w sprawie przeciwdziałania kulturze gwałtu i normalizowania przemocy seksualnej na terenie stolicy. Jednym z pomysłów radnej jest zapoczątkowanie akcji z wolontariuszami, którzy mieliby odprowadzać kobiety do ich domów po zmroku, aby zapewnić im bezpieczeństwo.
O swoim projekcie radna poinformowała m.in. na Facebooku, gdzie zamieściła zdjęcia przygotowanej przez siebie interpelacji, skierowanej do Doroty Stegienki, burmistrz dzielnicy Ochota.
Wychodzimy do znajomych, do miasta, na imprezę - jakoś musimy wrócić. Znam dobrze te wieczorne dylematy.
Wracać przez niebezpieczną ulicę czy zostać u kogoś na noc?
Zaoszczędzić i pojechać nocnym autobusem czy zamówić taksówkę?
Czy mogę pozwolić mojej przyjaciółce wrócić samodzielnie do dom?
- napisała Sylwia Anna Mróz na Facebooku.
W przygotowanym dokumencie radna opisała projekt funkcjonujący w szkockim Edynburgu, który stał się inspiracją dla pomysłu z wolontariuszami. Jak czytamy, organizacja z Edynburga oferuje wolontariuszkę lub wolontariusza, którzy odprowadzają bezpiecznie do domu w nocy. “Strut Safe” jest darmową, nie oceniającą usługą wolontariuszy poświęconą każdemu, kto jej potrzebuje, aby bezpiecznie wrócić do domu.
Przemoc wobec kobiet i dziewcząt jest jednym z najczęstszych naruszeń praw człowieka na świecie, do którego dochodzi wielokrotnie każdego dnia, w każdym zakątku globu. Prowadzi ona do poważnych krótko i długoterminowych fizycznych, ekonomicznych i psychicznych konsekwencji dla kobiet i dziewcząt, uniemożliwiając im pełne i równe uczestnictwo w życiu społecznym. Nie wątpię, że wielu mężczyzn nie ma złych zamiarów i nieświadomie powodują dyskomfort. Niestety nie jest to reguła. Mężczyźni przekraczają granice kobiet na różne sposoby i to bardzo często. Należy zastosować wreszcie wyraźny, publiczny komunikat – za przemoc zawsze odpowiedzialny jest sprawca, nie ofiara!
Radna dodała, że istotnym narzędziem w walce z kulturą gwałtu jest edukacja seksualna.
Możemy wtedy “rozbroić” wszystkie mity i stereotypy o gwałcie, mamy szansę nauczyć się właściwego języka do opisywania gwałtu i przemocy seksualnej. Pamiętajmy, że język kształtuje rzeczywistość! Dlatego warto go używać świadomie, tak by nie przyczyniać się do umacniania stygmatyzacji. Dzięki edukacji seksualnej będziemy też zwracać uwagę i rozpoznawać elementy kultury gwałtu, z którymi stykamy się na co dzień i odpowiednio na nie reagować.
Co sądzicie o takim pomyśle warszawskiej radnej?
Zobacz również: „Większość mężczyzn patrzy w lustro i nie widzi problemu”. Mocna kampania o przemocy seksualnej