Kobiece piersi i sutki - w przeciwieństwie do męskich - postrzega się jako część ciała o charakterze seksualnym. Z tego powodu notorycznie są na cenzurowanym. Nie mogą być widoczne w przestrzeni publicznej, np. pod ubraniem - są wówczas uznawane albo za nieestetyczne i wulgarne, albo za prowokujące i deprawujące.
Zobacz również: „Pierś służy do seksu”. Panowie, dlaczego karmienie w miejscach publicznych wciąż tak was oburza?
Przykłady podwójnych standardów jeśli chodzi o sutki można by wymieniać naprawdę długo. To chociażby kwestia obecności na publicznych kąpieliskach, gdzie tylko od kobiet wymaga się, żeby zakrywały klatkę piersiową. W przeciwnym razie mogą spotkać się z negatywnymi konsekwencjami.
Taka sytuacja miała miejsce miesiąc temu w parku w Berlinie. Jedna z kobiet została siłą usunięta przez ochroniarzy po tym, jak opalała się topless przy basenie dla dzieci. W odpowiedzi mieszkanki stolicy Niemiec zorganizowały nagi protest, w ramach którego sprzeciwiały się cenzurowaniu piersi i dyskryminacji kobiecego ciała.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Jak informuje portal berliner-zeitung.de, w czerwcu niejaka Gabrielle Lebreton została wyrzucona z parku Treptower Park, ponieważ opalała się topless przy basenie dla dzieci. Sprawa była szeroko komentowana przez miejscowe media, a w wywiadach Francuzka zwracała uwagę na fakt, że niesprawiedliwością jest, iż mężczyźni mogą pokazywać się publicznie bez koszulek, a kobiety spotykają się z restrykcjami na tym polu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Przedstawiciele miasta stwierdzili, że ochroniarze zachowali się niegrzecznie wobec Lebreton, ale argumentowali, że opalanie się topless przy kąpieliskach dla dzieci jest niedozwolone. Dodali, że chociaż dyskusja na temat równości może być ważna, używanie do tego celu basenu dla dzieci jest “złym przykładem”.
W odpowiedzi miesiąc później mieszkanki Berlina zorganizowały demonstrację pod hasłem “No Nipple is Free Until All Nipples are Free” (“Żaden sutek nie jest wolny, dopóki wszystkie nie będą wolne”). Protest odbył się w minioną sobotę, a wzięło w nim udział kilkaset osób.
Berlin, rok 2021. Kobieta relaksuje się topless w parku i tym samym wywołuje falę dyskryminacji ze strony męskich stróżów prawa. Jej zeznania brzmią jak wyjęte z lat 50. XX wieku. Główny argument policjantów: “Tu są dzieci”. Tak jakby dzieci miały być zszokowane widokiem sutka?! Miasto jest pełne reklam z półnagimi, seksualnymi, przerobionymi graficznie ciałami, które pokazują nam, jak powinnyśmy wyglądać. Ale nagie piersi w parku? Gorszące. Obrzydliwe. Zakazane. Skandal!
Domagamy się równości! Prawa do nagiego torsu – dla wszystkich!
- czytamy na oficjalnej stronie organizatorów protestu, czyli grupy Hedonistische Internationale (Hedonistic International).
Nackte Brüste sind "grob ungehörig" (§118 OWiG) ???
— Hedonistische Internationale (@hedintern) July 7, 2021
I can't believe we are still protesting this shit.
Die Sektion "die wilden Möpse" ruft zum "Summer of Nipple Résistance" auf! Boobies on every corner!
Info: https://t.co/2qmCq0nAFy#gleichebrustfüralle#patriarchatabnippeln pic.twitter.com/8P8kbXoqog
Uczestnicy demonstracji maszerowali oraz jeździli na rowerach ulicami Berlina topless. Wielu z nich zakleiło sobie sutki na znak cenzurowania kobiecych piersi i nierównego traktowania.
Jak podają niemieckie media, Gabrielle Lebreton wystąpiła na drogę sądową w sprawie niesprawiedliwego traktowania kobiecych i męskich ciał.
Zobacz również: W Barcelonie kobiety mogą pływać topless na publicznych basenach. Czy inne miasta pójdą tym przykładem?