„Jeśli Anglia zostanie pobita, to ona też”. Przerażający związek między piłką nożną a przemocą domową

Gdy reprezentacja tego kraju wychodzi na boisko, odsetek przemocy domowej rośnie o minimum 26 proc.
„Jeśli Anglia zostanie pobita, to ona też”. Przerażający związek między piłką nożną a przemocą domową
Fot. Twitter (@NCDV_Official)
13.07.2021

W finale Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2020 Włochy pokonały Anglię 3:2 w rzutach karnych. Mecz odbywał się na stadionie Wembley w Londynie, a oprócz zmagań sportowców na boisku oczy całego świata były zwrócone także na angielskich kibiców, którzy dali prawdziwie zatrważający “popis”. Agresja, rozróby, demolowanie wszystkiego, co tylko stanęło im na drodze – takie obrazki z Londynu przyćmiły finał wielkiego piłkarskiego święta. 

Zobacz również: „Stop kobietobójstwu”. Ta drastyczna kampania pokazuje, jak wygląda piekło przemocy domowej

Niestety to tylko jeden aspekt ciemnej strony futbolu. Podczas gdy wielu angielskich kibiców liczyło na zwycięstwo swojej drużyny, ich żony i partnerki dosłownie się o nie modliły - i to niekoniecznie dlatego, że również są fankami tego sportu. Przyczyna jest o wiele bardziej prozaiczna i zdecydowanie bardziej przerażająca. Jak pokazują statystyki, skala przemocy domowej w tym kraju ma istotny związek z meczami reprezentacji. 

Wzrost przemocy domowej w Anglii ma związek z piłką nożną

Takie zatrważające wnioski płyną z danych opublikowanych przez brytyjską organizację National Centre for Domestic Violence (NCDV). W roku 2018, przy okazji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, centrum zszokowało kampanią zwracającą uwagę na wzrost przypadków przemocy domowej w sytuacji, gdy angielska reprezentacja wychodzi na boisko. 

“Jeśli Anglia zostanie pobita, to ona też” - głosił napis towarzyszący drastycznemu zdjęciu zakrwawionej kobiecej twarzy. Strużki krwi ułożyły się w czerwony krzyż charakterystyczny dla flagi tego kraju. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Domestic Violence UK · NCDV (@ncdv_official)

W tym roku NCDV przypomniało swoją akcję, a także przytoczyło garść alarmujących statystyk. Organizacja przeanalizowała liczbę zgłoszeń przypadków przemocy domowej w latach 2002, 2006 oraz 2010 w okresach, gdy w piłkarskim świecie trwał mundial. Okazało się, że gdy angielska drużyna kończyła grę wygraną lub remisem, odsetek przemocy zwiększał się o 26 proc. W przypadku przegranej mowa już o wzroście wynoszącym 38 proc. Więcej zgłoszeń notowano w weekendy, a szczyt przypadał na moment, gdy Anglicy odpadali z rozgrywek. 

Na problem zwróciła uwagę również organizacja Women’s Aid, która zamieniła angielskie hasło “It’s coming home” (tekst z przyśpiewki “Football’s Coming Home”, czyli “Piłka nożna wraca do domu”) na “He’s coming home...” (“On wraca do domu...”).  

Piłka nożna nie powoduje przemocy domowej - powodują ją prześladowcy, którzy chcą sprawować władzę i kontrolę nad swoimi ofiarami. Wiemy, że liczba zgłaszanych przypadków przemocy domowej rośnie w czasie meczów piłkarskich. Zwiększone spożycie alkoholu i silne emocje wywoływane grą mogą powodować wzrost zarówno nasilenia, jak i częstotliwości przemocy 

- mówiła Farah Nazeer z Women’s Aid. 

Z danych opublikowanych w zeszłym tygodniu przez służby Her Majesty’s Inspectorate of Constabulary and Fire & Rescue Services wynika, że w minionym roku przemocy domowej w Anglii i Walii doświadczyło około 1,6 mln kobiet. 

Zobacz również: Wyjątkowe szkolenie dla fryzjerów. Nauczą się rozpoznawać oznaki przemocy domowej u klientek

Polecane wideo

Brała tabletki antykoncepcyjne, a zaszła w ciążę bliźniaczą. I to dwukrotnie
Brała tabletki antykoncepcyjne, a zaszła w ciążę bliźniaczą. I to dwukrotnie - zdjęcie 1
Komentarze (4)
Ocena: 4.25 / 5
gość (Ocena: 2) 15.07.2021 16:34
Od zawsze się zastanawiam, dlaczego maltretowane kobiety wiążą się z takimi toksycznymi mężczyznami, więcej trwają w takich związkach?
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 13.07.2021 10:31
Wcale się nie dziwię, przecież to jest p1erdolone bydło, które nie potrafi się zachować, co pokazali przed, podczas i po meczu z Włochami. Większość brytoli to dzicz, właśnie dlatego zjechałam z UK,bo nie chce żeby moje przyszłe dziecko wychowywało się wśród tych wyspiarskich patoli i rasistów. Oglądałam filmik jak lali przypadkowych włoskich kibiców za nic, jednego Włocha tak pobili i skopali że miał na głowie liczne urazy. Jak grali z naszą reprezentacją to buczeli na dźwięk naszego hymnu narodowego i wyzywali Polaków. Angielskie bydło powinno mieć kategoryczny zakaz kibicowania na stadionie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie