Chociaż trudno to zrozumieć, w wielu rejonach świata gwałty na kobietach są bagatelizowane, by nie powiedzieć usprawiedliwiane. Gwałciciele dostają minimalne wymiary kary albo zupełnie jej unikają, a kobiety często padają ofiarą wiktymizacji – to one są obarczane winą za zdarzenie.
Zobacz również: „Rozważcie czy atrakcyjny strój nie będzie prowokował do napadu”. Tak radzi śląska policja
Argumenty mówiące o tym, dlaczego to kobiety ponoszą odpowiedzialność za to, że zostały zgwałcone można wymieniać długo, a każdy kolejny wydaje się bardziej absurdalny od poprzedniego. Zgwałcone kobiety słyszą, że same sprowadziły na siebie takie zdarzenie – bo były nieodpowiednio/wyzywająco ubrane, bo wybrały się na imprezę i piły alkohol, bo wracały same do domu, bo zachowywały się w prowokacyjny sposób, bo “same tego chciały”.
Taka argumentacja nigdy nie powinna mieć miejsca. Gwałty dzieją się nie z powodu zachowania kobiet. Gwałty dzieją się dlatego, że gwałciciele krzywdzą kobiety.
Niestety wiele osób w dalszym ciągu przerzuca winę z oprawców na ofiary i utrwala, a wręcz normalizuje taką wiktymizację. Wyjątkowo niebezpieczna sytuacja ma miejsce wtedy, gdy takie słowa padają z ust osób, które zajmują wysokie stanowiska i cieszą się rozpoznawalnością oraz powszechnym szacunkiem. Tak jak w przypadku pakistańskiego premiera, który ostatnio skomentował rosnącą liczbę gwałtów w tym kraju sprowadzając wszystko do dwóch elementów - “wulgarności” kobiet oraz słabości mężczyzn. Jego zdaniem w Pakistanie jest miejsce tylko na ten ostatni.
Prime Minister Imran Khan of Pakistan blamed a rise in rape cases on how women dressed. "Not every man has willpower. If you keep on increasing vulgarity, it will have consequences,” he said. https://t.co/0yYNkWYofj
— The New York Times (@nytimes) April 8, 2021
Słowa premiera Pakistanu mają związek z marszami kobiet, które odbyły się 8 marca 2021 roku. W ramach wydarzenia zorganizowanego przez kobiecy kolektyw Aurat March Pakistanki przeszły ulicami miast z transparentami wyrażającymi sprzeciw wobec kultury gwałtu i domagały się sprawiedliwości ekonomicznej, reprodukcyjnej i płciowej dla wszystkich kobiet, w tym dla osób ze społeczności niebinarnych, podaje vice.com.
Kobiety, które wzięły udział w marszach zostały publicznie zmieszane z błotem. Największe krajowe gazety opisały je jako “k...y”, zostały też oskarżone o propagowane wulgarności. W związku z groźbami i zastraszaniem działaczki z Aurat March napisały otwarty list do premiera Pakistanu, Imrana Khana, zwracając się do niego z prośbą o pomoc.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Szef rządu odpowiedział na dokument dwa dni później podczas wystąpienia w telewizji na żywo. Stwierdził, że rosnąca liczba gwałtów w kraju ma związek z “wulgarnością kobiet” oraz noszonymi przez nie ubraniami.
Jeśli oddajecie się wulgarności, to będzie ona miała wpływ na nasze społeczeństwo. Nie każdy ma na tyle silną wolę, aby oprzeć się pokusie. Właśnie dlatego purdah jest tak ważna
- powiedział premier Pakistanu. Purdah to termin mający związek z segregacją płciową oraz skromnym ubiorem.
Słowa Khana wywołały olbrzymie oburzenie społeczne. Niezależna organizacja o nazwie Human Rights Commission of Pakistan zażądała, aby premier przeprosił za swoją wypowiedź. Zdaniem aktywistów było to “nieakceptowalne zachowanie ze strony publicznego przywódcy”.
Takie zachowanie jest nie tylko przejawem zaskakującej ignorancji na temat tego dlaczego, gdzie i w jaki sposób dochodzi do gwałtów, ale także przerzuca winę na osoby, które z nic ocalały.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Parę dni później sekretariat Khana wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Uznano w nim, że słowa premiera zostały błędnie zinterpretowane.
Premier wypowiedział się na temat reakcji społecznych oraz potrzeby zjednoczenia naszych wysiłków w celu całkowitego wyeliminowania groźby gwałtu. Niestety część jego komentarza, celowo lub nie, została przekształcona w coś, czego premier nie miał na myśli.
Obywatele Pakistanu domagają się, aby rząd Imrana Khana zaczął oddawać sprawiedliwość ofiarom gwałtu. Po ostatniej serii ataków na kobiety część społeczeństwa zaczęła postulować na rzecz wprowadzenia kary śmierci dla gwałcicieli. W grudniu 2020 roku pakistański rząd przyjął ustawę, która zakłada chemiczną kastrację dla mężczyzn, którzy otrzymali wyrok w sprawie przestępstw zgwałcenia.
Zobacz również: „Godzina policyjna dla mężczyzn”. Kobiety masowo protestują po zabójstwie 33-latki przez policjanta