Mam 28 lat, jestem alkoholiczką

Aleksandra zaczęła pić, kiedy przestała sobie radzić z atmosferą w pracy.
Mam 28 lat, jestem alkoholiczką
Fot. pexels (Inga Seliverstova)
03.04.2021

Z czym kojarzy się alkoholizm? Najczęściej zapewne z podchmielonymi panami, którzy spędzają całe dnie w pobliżu sklepu monopolowego. Potrafią wypić wszystko, co zawiera w sobie jakiekolwiek procenty. Rzeczywistość jest bardziej złożona. Uzależnienie od alkoholu może dotyczyć nawet 15 proc. Polaków. Wśród nich jest wiele kobiet, a także osób dobrze sytuowanych, które czerpią przyjemność z picia wyłącznie najwyższej jakości trunków. Problemy pojawiają się w coraz młodszym wieku. To nie wyłącznie problem biednych ludzi, którym nic w życiu nie wyszło. Po alkohol sięgają również ci, którzy odnieśli sukces zawodowy i finansowy, ale nie potrafią sprostać rosnącym oczekiwaniom innych.

Aleksandra zaczęła pić, kiedy przestała sobie radzić z atmosferą w pracy. Miała doskonały start w firmie, ale coś sprawiło, że w pewnym momencie życia postanowiła zagłuszać swoje myśli kolejnymi dawkami procentów.

Polecamy także: EXCLUSIVE: Jestem z tym samym facetem od podstawówki

Alkoholizm wśród kobiet

alkohol kobietaJesteś młodą osobą, ale dużo w życiu przeszłaś.

Wychowywałam się w małej miejscowości. Często widziałam pijanego ojca, ale nie był to aż taki problem. Tam wszyscy mężczyźni się znieczulają. Wysokie bezrobocie, jedynie prace sezonowe, życiowy marazm. Przyrzekłam sobie, że bardzo się postaram i kiedyś zasmakuję innego życia. Doskonale się uczyłam, skończyłam liceum w okolicznej miejscowości, skończyłam studia zaoczne, na które co weekend dojeżdżałam ponad 100 kilometrów. Zawzięłam się i robiłam swoje. Rodzice po zawodówce nawet o tym nie marzyli. Plan zaczął się realizować. Obroniłam pracę magisterską i nie wiedziałam, co dalej.

Marzyłam o dużym mieście i pracy w poważnej firmie, ale wiadomo, że dziewczyna z wioski zabitej dechami może tylko snuć plany. Większość i tak nie wypali. A jednak, udało mi się dostać na staż do Warszawy. Bardzo mało płatny, ale jakoś przemęczyłam się 3 miesiące w dwuosobowym pokoiku, w mieszkaniu, w którym w sumie mieszkało 7 osób. Starałam się jak nigdy w życiu i zaproponowali mi normalną pracę. Wreszcie godziwe pieniądze, o których w moich rodzinnych stronach można wyłącznie marzyć. Z koleżanką z pokoju wynajęłyśmy dwupokojowe mieszkanie i naprawdę poczułam się jak królowa stolicy.

Co było dalej?

Szybko zadomowiłam się w wielkim mieście i wymagającej korporacji. Moje życie nie było jednak różowe. Strasznie dużo pracowałam. Robiłam wszystko, żeby się tu utrzymać, więc starałam się bardziej niż miejscowi. Nie byłoby nic gorszego, jak powrót do domu, biedy, rodziców, którym prawie na niczym nie zależy. Zadań było coraz więcej, odpowiedzialność coraz bardziej mnie zjadała, więc sięgnęłam po alkohol. Kilka lampek wina i wreszcie mogłam przespać całą noc. Przestało mi to wystarczać, więc później potrzebowałam już kilku setek czystej, albo pół butelki whisky. Nikt o tym nie widział, bo nie jestem typem imprezowiczki.

Pracowałaś pod wpływem alkoholu?

Bardzo często. Wiadomo, że to nie pozostaje obojętne dla organizmu. W pracy nie mogłam się skupić, zawalałam kolejne zadania, aż wreszcie mnie wylali. Zostałam praktycznie bez środków do życia, a resztki i tak przepijałam. Mam spore długi za mieszkanie, którego nie opłacałam przez kilka miesięcy. Właściciel mógł mnie wywalić, ale cierpliwie czekał. Mówiłam mu, że zmieniam pracę i niedługo wszystko oddam. Dopiero zerowe saldo na koncie i brak perspektywy poprawy przyczyniły się do tego, że zaczęłam szukać pomocy.

Przeraziłam się, że będę musiała wrócić do domu z podkulonym ogonem. Miała być wielka kariera i pieniądze, a skończyłoby się na wsi, bez środków do życia i z długami. Ale tak się kończy przesadna ambicja własna lub najbliższych.

Powiedziałaś rodzicom prawdę o swoim uzależnieniu?

Nie. Nie przyznałam się też do wyrzucenia z korporacji. Powiedziałam, że sama odeszłam, bo tam chcieli mnie zniszczyć. Praktycznie nie odwiedzam domu. Chcę dojść do siebie, by móc się im pokazać. Zresztą, brakuje mi pieniędzy nawet na bilety. Przepiłam moją jedyną szansę. Za duże tempo życia, za wysokie ciśnienie, zbyt gęsta atmosfera. Nie byłam przyzwyczajona do takiego życia. To się musiało tak skończyć. Gdybym chociaż miała w Warszawie kogoś bliskiego. A tak byłam sama.

Jak wygląda obecnie Twoje życie? Leczysz się z alkoholizmu?

Mam 28 lat, jednak nie wyglądam na swój wiek. Może nie jestem alkoholiczką od wielu lat i daleko mi do rekordzistów, ale co wypiłam, to od razu można wyczytać z mojej twarzy. Człowiek myśli, że jest silny i twardy, ale potem emocje biorą górę. Jestem w trakcie terapii, czasami zdarza mi się jeszcze wypić. Obecnie pracuję w sklepie spożywczym jako kasjerka. Zarabiam minimum krajowe, część oddaję na dług za mieszkanie, reszta idzie na miejsce w pokoju. Przestrzegam wszystkich przed zbyt wygórowanymi wymaganiami wobec siebie. Na chwilę możesz być na szczycie, ale potem szybko spadasz twarzą w błoto.

Zobacz także: EXCLUSIVE: Mam 50 tatuaży na ciele

Polecane wideo

Horoskop marokański: Jakim znakiem jesteś i co to oznacza?
Horoskop marokański: Jakim znakiem jesteś i co to oznacza? - zdjęcie 1
Komentarze (7)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 04.04.2021 00:38
Ważny temat ale potraktowany trochę po macoszemu... pisząc artykuł o alkoholizmie wśród kobiet, o presji której są poddawane , o nieadekwatnych wymaganiach, o trudnościach jakich doświadczają młodzi ludzie .... uważam, że można było napisać bardziej merytoryczny artykul
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.04.2021 11:06
Największym problemem ludzi ze wsi jest przeświadczenie, że wyjazd do Warszawy to złapanie Pana Boga za nogi. Rzucają się na głęboką wodę i wyjeżdżają do jednego z najdroższych miast Europy. Myślą, że mają jakiekolwiek szanse w zestawieniu z mieszkańcami Wawy, którzy mają tu mieszkania, rodziców, znajomych, zaplecze finansowe i emocjonalne. Jest tyle pięknych, tańszych miast w Polsce jak Łódź, Gdynia, Lublin, Poznań, w których mogliby żyć w spokoju, bez takiego wyścigu szczurów, w ładnych mieszkaniach, z ciekawymi, wyluzowanymi ludźmi. No ale stolyca... jak tu potem się pochwalić Warszawką przy powrocie do domu rodzinnego na święta.
zobacz odpowiedzi (5)

Polecane dla Ciebie