Działalność dawców nasienia wywołuje skrajne emocje. Zdaniem jednych nie ma nic złego w tym, aby dwoje dorosłych ludzi zawarło taki układ, ponieważ nikt nie jest w nim poszkodowany. Według innych takie umowy są nieetyczne i po prostu nie powinny mieć miejsca.
Zobacz również: Podczas lockdownu został ojcem sześciorga dzieci. W sumie ma ich już 150
Mimo to wystarczy wpisać do Internetu frazę “szukam dawcy nasienia” aby przekonać się, ilu mężczyzn jest zainteresowanych takimi ogłoszeniami i jak chętnie na nie odpowiadają. Dla niektórych pomaganie kobietom (czy też parom) w spełnieniu marzenia o rodzicielstwie staje się prawdziwą misją, którą kontynuują latami. W efekcie są biologicznymi ojcami dla naprawdę pokaźnych gromadek dzieci.
Jednym z najsłynniejszych dawców nasienia jest 44-letni Ari Nagel, profesor akademicki pochodzący z Nowego Jorku. Na chwilę obecną mężczyzna ma już 78 dzieci, a niebawem zostanie ojcem kolejnej trzynastki. Z powodu swojej działalności Ari doczekał się przydomka “Sperminator”.
W rozmowie z mediami Ari wyznał, że w przeszłości preferował pomagać kobietom zajść w ciążę w tradycyjny sposób, ale teraz dostarcza zainteresowanym nasienie w plastikowym pojemniku. Jak wyznał, nigdy nie pobierał i nie zamierza pobierać żadnego wynagrodzenia finansowego za swoje usługi.
Nigdy nie żądałem pieniędzy od kobiet za pomaganie im w powiększeniu rodziny. Ale oczywiście dostaję wynagrodzenie w postaci uścisków i buziaków oraz wiecznej wdzięczności. Bycie ojcem dla tak wielu dzieci przysparza mi wiele radości. Niektóre z nich widuję codziennie, z innymi nie spotykam się nigdy. To zależy od rodziny.
Ari nie pomaga tylko Amerykankom. Zgłaszają się do niego kobiety ze wszystkich zakątków świata.
W zeszłym miesiącu dwukrotnie wybrałem się do Afryki i spotkałem się z kobietami, którym pomogłem zajść w ciążę. Miesiąc wcześniej byłem na Barbadosie i w Gruzji. Jeszcze miesiąc wcześniej pojechałem do Rosji. Tak więc czasami podróżowanie jest konieczne, ale zdecydowana większość spotkań ma miejsce w Stanach Zjednoczonych.
Ari nie ukrywa swojej tożsamości i chętnie opowiada mediom o swojej misji. Często pokazuje też dzieci (a przynajmniej niektóre z nich) w mediach społecznościowych. Jak wyglądają jego pociechy? Możecie się o tym przekonać zaglądając do naszej galerii.
Co sądzicie o takiej działalności Ariego?