Jeszcze parę lat temu nikt nie myślał o tym, żeby relacjonować ciążę, a następnie połóg całemu światu. Wszystko zmieniło się wraz z rozwojem mediów społecznościowych. Dziś młode mamy masowo publikują na Instagramie zdjęcia swoich rosnących ciążowych brzuszków, a nawet fotografie z porodówki.
Zobacz również: Jak naprawdę wygląda brzuch po urodzeniu czworaczków? Wreszcie ktoś to pokazał
Pokazywanie tej intymnej sfery życia to jedno. Druga sprawa to sposób prowadzenia takiej narracji. Część młodych mam prezentuje macierzyństwo jako idyllę i sielankę, a fit mamy chwalą się powrotem do formy i płaskim brzuchem w rekordowo krótkim czasie po porodzie. Ale są też kobiety, które pokazują dni po tuż po urodzeniu dziecka bez upiększania i w sposób szery do bólu. Wydaje się, że właśnie tak wygląda macierzyństwo dla większości matek.
Jedną z młodych mam, które pokazują pierwszy etap macierzyństwa bez filtra jest pisarka i blogerka Lauren Schaefer. 30-latka we wrześniu po raz drugi została mamą i regularnie udostępnia na Instagramie zdjęcia ilustrujące jak wygląda jej ciało po porodzie. Lauren dzieli się z obserwującymi także prywatnymi zapiskami na temat tego, co przeżywa. Jej szczery pamiętnik to lektura obowiązkowa dla każdej przyszłej mamy.
Wyświetl ten post na Instagramie.
“Ethan urodził się 3 września. Ważył 4 kg i mierzył 56 cm. Poród odbył się w domu, w wodzie, i przebiegł szybko. Łożysko rodziło się dość długo, co było trochę traumatyczne. Moje piersi są bolesne i wycieka z nich mleko. Mam pęknięcie krocza II stopnia, ale chcę, żeby zagoiło się naturalnie. Ledwo mogę chodzić albo siadać. Z trudem samodzielnie idę do łazienki. Czuję się posiniaczona i obolała, ponieważ moje mięśnie rozciągnęły się do maksimum”.
“Po raz pierwszy udało mi się samej ubrać, ale było to niemałe wyzwanie. Jestem obolała i czuję dyskomfort tam na dole oraz krwawię, więc muszę nosić majtki chłonne. Są super wygodne i pozwalają mi funkcjonować z godnością. Czuję ból w okolicach brzucha i wciąż doznaję skurczy. Stałam się maszyną do produkowania mleka. Karmię, odciągam mleko – i tak w kółko. Mam nadzieję, że nie dostanę zapalenia piersi”.
Wyświetl ten post na Instagramie.
“Dochodzę do siebie, ale moje całe ciało jest obolałe, zwłaszcza plecy. Moje noce zmieniają się w dnie i na odwrót, więc działamy z mężem na zmiany. Zazwyczaj zasypiam przed 21, a nie śpię między 2 w nocy a 5 rano. Jestem rozchwiana emocjonalnie. W jednej chwili czuję się dobrze jeśli chodzi o mój rozmiar i kształty, a w następnej najdrobniejsze rzeczy wytrącają mnie z równowagi. Przymierzyłam wszystkie ciuchy żeby zobaczyć, czy już się w coś mieszczę, ale dalej nie wchodzę w dżinsy w moim rozmiarze”.
“Wciąż krwawię, ale krwawienie staje się coraz mniej obfite. Mój brzuch zdecydowanie się zmniejszył, ale przede mną jeszcze długa droga zanim wróci do stanu sprzed ciąży. Myślałam, że wciąż będę miała pokaźny brzuch i nie spodziewałam się, że moja macica skurczy się do tego stopnia w zaledwie dwa tygodnie. Mimo to wciąż jestem bardzo obolała. Myślę, że ma to związek z traumą poporodową. Bolą mnie wszystkie dolne mięśnie, z przodu i z tyłu. Teraz siadanie jest jeszcze trudniejsze niż pierwszego dnia po porodzie”.
Wyświetl ten post na Instagramie.
“Jestem w stanie wychodzić z domu odrobinę częściej. Dziś poszłam do supermarketu z Ethanem. Wciąż mam wystający brzuch i zastanawiam się, czy obcy ludzie myślą, że jestem w ciąży”.
“Mój brzuch jest mniejszy, ale pojawiły się na nim rozstępy, które z dumą pokazuję na Instagramie. Nie zamierzam ich ukrywać. Jestem dumna z podróży, jaką przeszło moje ciało. Dziecko rozwija się w brzuchu przez 9 miesięcy, więc tyle samo czasu zajmuje dojście do siebie po porodzie. Sypiam nieco dłużej i zaczynam się czuć bardziej sobą, ale niektóre rzeczy wciąż nie wróciły do normy. Ale kiedy dziecko po raz pierwszy się do ciebie uśmiecha - jak Ethan do mnie dzisiaj - czujesz, że było warto”.
Zobacz również: „Jest zaniedbana, bo jest leniwa”? Niekoniecznie. Kobiety dziękują trenerce za ten dobitny wpis