Gdy decydujemy się na posiadanie dziecka, marzymy, że po dziewięciomiesięcznym okresie oczekiwania na jego narodziny, maluch przyjdzie na świat cały i zdrowy. Potem na naszych oczach będzie dorastał, aż stanie się pięknym, zdrowym, samodzielnym człowiekiem, z którego jako rodzic będziemy dumne. Bardzo często bywa jednak tak, że nasz wymarzony i wyczekany potomek rodzi się z różnymi defektami czy chorobami, na które nie mamy wpływu. Taka sytuacja spada na rodziców jak grom z jasnego nieba. Pojawia się mnóstwo obaw, a także zwątpienie, które może przerodzić się w często ciężką do wyleczenia depresję poporodową u kobiety.
To może spotkać każdą z nas. Bywa przecież, że maluch jest słaby, wymaga leczenia, mimo że jego rodzice są młodzi i nigdy nie skarżyli się na żadne dolegliwości. Gdy o złym stanie zdrowia dziecka kobieta dowiaduje się po porodzie, trudniej jej potomka odepchnąć i poczuć do niego zniechęcenie. Ale co powinna zrobić matka, która o chorobie nienarodzonego dziecka dowiaduje się, będąc jeszcze w ciąży?
Przede wszystkim należy zrozumieć jedno – że szukanie winnych nie jest absolutnie żadnym rozwiązaniem. Kobieta zachodzi w głowę, czy zrobiła wszystko, żeby zapewnić ciąży prawidłowy przebieg. Obwinia siebie o każdy niepotrzebny stres, kieliszek wina wypity raz do obiadu, nieprawidłową dietę. W takiej sytuacji przyszła matka może wpaść w depresję jeszcze przed urodzeniem dziecka – a przecież niczego tym nie uzyska, może jedynie pogorszyć stan swojego zdrowia oraz fatalnie wpłynąć na samo maleństwo.
Kolejnym etapem jest doszukiwanie się winy w partnerze. Kobieta staje się wtedy jak komputer – przypominają jej się wszystkie dolegliwości, choroby i defekty partnera. Oboje mogą mieć do siebie pretensję, że coś im umknęło, że zachowali się lekkomyślnie, że z czymś się pospieszyli albo że w ogóle nie powinni być rodzicami. W najgorszym wypadku wina może być również zrzucona na samego malucha. Wyczekiwany z niecierpliwością potomek, z dnia na dzień staje się zbędnym elementem. Taka postawa jest destrukcyjna dla wszystkich – w przypadku pewności, że maluch nie będzie zdrowy, potrzeba dużo siły po to, żeby myśleć o przyszłości, czyli skutkach, a nie przeszłości, czyli powodach.
Pamiętaj, że właśnie teraz będziesz musiała wyjątkowo dbać o siebie i swoje dziecko. Warto zatem, żebyś przez resztę ciąży była w stałym kontakcie z prowadzącym cię lekarzem. Dobrze jest mieć pewność, że do specjalisty możesz zadzwonić o każdej porze dnia, bez obawy, że ten odeśle cię z kwitkiem. Czasem nawet jednozdaniowa rada może kojąco wpłynąć na kobietę w ciąży. Ważne, żebyś oprócz doktora miała bliskich, na których będziesz mogła polegać. Jeżeli twój mąż do tej pory wypruwał sobie żyły w pracy, żeby żyło wam się dobrze, namów go, aby trochę przystopował. Bardziej od pieniędzy będziecie teraz potrzebowali samych siebie. Dla kobiety, która nosi w brzuchu chorowitego maluszka, pewność, że ma mężczyznę, na którego może liczyć w każdej sytuacji, jest bezcenna.
Jako mama chorego dziecka czas ciąży powinnaś przeznaczyć na dogłębne poznanie przypadłości twojego potomka. Na szczęście, w dobie Internetu można szybko zdobyć mnóstwo informacji. Na pewno wasze życie po narodzinach malucha będzie nieco szalone – bardziej niż byłoby, gdyby na świat przyszedł okaz zdrowia. Poznanie choroby i przygotowanie się do zmierzenia się z nią to najlepsze, co możecie dla siebie zrobić. Ma to również jeszcze jeden plus – jeśli początkowo wzajemnie się obwinialiście, teraz macie szansę zbliżyć się do siebie. Wspólne poznawanie choroby dziecka i przygotowywanie się na walkę z nią sprawi, że poczujecie wielką bliskość. A dzięki niej uda wam się zmierzyć z tym wszystkim o wiele łatwiej.
Dzięki Internetowi masz możliwość poznać kobiety, które są w takiej samej sytuacji jak ty. Przeglądając strony, biorąc udział w dyskusjach i czytając wypowiedzi innym mam, zobaczysz, co czują inne ciężarne kobiety i jak radzą sobie ze świadomością, że ich maluch nie będzie zdrowy. Przekonasz się także, jak poradziły sobie już po porodzie i jak wygląda życie ich rodzin po narodzinach. Może uda ci się nawiązać bliższy kontakt z jakąś internautką? Wspólne rozmowy bardzo was zbliżą. Pozwolą ci przygotować się na wychowanie chorego maluszka, a także nabrać do tej sprawy dystansu, którego zazwyczaj nam wszystkim brakuje. Wiele kobiet uważa nawet, że bardziej kochają dziecko chore niż kochałyby zdrowe. Jak widzisz, matka przy wsparciu rodziny jest w stanie stawić czoła nawet takim przeciwnościom losu.
Jeżeli wiesz już, że nosisz w brzuchu chorego synka lub córeczkę, nie załamuj się – to najgorsze, co możesz zrobić dla siebie, męża, a przede wszystkim dla tej małej istoty, która niedługo przyjdzie na świat.
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Ona urodzi twoje dziecko, a ty wypłacisz jej pensję za ciążę i poród. Wystarczy „tylko” 170 tys. zł.
Dzisiaj nikogo nie dziwią ani 12-letnie, ani 45-letnie matki. Świat idzie do przodu, nasze poglądy też, ale niektóre dylematy wciąż pozostają takie same – kiedy jest najlepszy czas na dziecko?