Nastolatka nie wie, jak zaszła w ciążę. Mówi o niepokalanym poczęciu

Po czym poznać, że jesteśmy gotowi na rozpoczęcie współżycia? Pierwszym warunkiem powinna być odpowiednia wiedza. Musimy zdawać sobie sprawę, jak to wszystko działa i do czego może prowadzić. Kwestie techniczne są w tym przypadku niezwykle istotne, bo mogą skutkować powstaniem nowego życia. Tutaj najprawdopodobniej tego zabrakło.

Zobacz również: LIST: „W 6. miesiącu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Nawet nie wiem, kto jest ojcem”

Nastoletnia Amerykanka w 2015 roku urodziła swoje pierwsze dziecko. Choć od tego momentu minęło już kilka lat, ona nadal nie potrafi się otrząsnąć. Przywykła co prawda do roli młodej mamy, ale tak naprawdę wciąż nie rozumie, dlaczego to ją spotkało. Do dziś utrzymuje, że pomiędzy nią a chłopakiem nie doszło nawet do zbliżenia.

„To cud” - przekonuje na swoim TikToku, gdzie dała się poznać 1,5 mln widzów.

23

bez tabu

„Mój partner chce nazwać nasze dziecko na cześć kota swojej byłej narzeczonej”

Zapłodnienie w czasie gry wstępnej

Historia rozpoczyna się zupełnie normalnie. 19-latka spotyka się ze swoim rówieśnikiem, a ich intymne eksperymenty ograniczają się do gry wstępnej. Dziewczyna przekonuje, że do niczego więcej nie doszło. Po jakimś czasie Samantha zauważa u siebie jednak dziwne objawy. Odczuwa wyraźne skurcze, nagle przestaje miesiączkować i ma nieposkromiony apetyt.

Wtedy jeszcze nie podejrzewa, że za kilka miesięcy zostanie mamą. Na wszelki wypadek kupuje test ciążowy, a po zobaczeniu pozytywnego wyniku - powtarza badanie jeszcze kilka razy. Wreszcie trafia do lekarza, który potwierdza diagnozę: ciąża. Dokładnie 5. tydzień stanu błogosławionego.

Jak do tego doszło?

Zobacz również: LIST: „Żadna antykoncepcja na mnie nie działa. Boję się kolejnej ciąży”

Ciąża bez stosunku

Wbrew pozorom, w opowieści Samanthy nie ma żadnych nieścisłości. Wszystko wskazuje na to, że para nastolatków została rodzicami zupełnie przez przypadek. Do zapłodnienia musiało dojść w czasie pettingu, co statystycznie jest bardzo rzadkie, ale wcale nie niemożliwe. Wystarczy chwila nieuwagi i odrobina nasienia.

Właśnie w ten sposób zostałam mamą. Od tego momentu rodzina oraz znajomi porównują mnie do Maryi Dziewicy. I prawdopodobnie nigdy nie przestaną

- tłumaczy TikTokerka, która wychowuje 5-letniego syna.

Zobacz również: Ważna rzecz, z którą musisz się liczyć, jeśli twoja koleżanka z pracy jest w ciąży