O tej niewiarygodnej historii piszą dziś media na całym świecie, zwłaszcza wszelkie portale parentingowe. I chociaż trudno w to uwierzyć, wygląda na to, że ten niezwykły przypadek wcale nie jest odosobniony. Jeszcze bardziej zastanawiające jest, że lekarzom do tej pory nie udało się wyjaśnić tego fenomenu. Bo jak wyjaśnić sytuację, gdy kobieta jest w ciąży już od ponad 3 lat?
Zobacz również: Była pewna, że to bóle miesiączkowe. Chwilę później dowiedziała się, że zaraz zostanie mamą
Właśnie takiej ciąży doświadcza 40-letnia Sarah Holliday, pochodząca z Fort Collins w amerykańskim stanie Kolorado. Kobieta przeżyła prawdziwą tragedię - poroniła aż dziewięciokrotnie. Jednak wraz z mężem nie zamierzała rezygnować z walki o powiększenie rodziny. Sarah zaszła w kolejną ciążę w lipcu 2016 roku. Na początku wszystko przebiegało poprawnie.
Zawsze zmagałam się z endometriozą i 9 razy poroniłam. Za każdym razem bardzo cierpiałam. W przypadku tej ciąży test wyszedł pozytywnie, ale lekarze nie byli w stanie zlokalizować dziecka. Kiedy wreszcie im się to udało, byłam przeszczęśliwa. I ja, i mój mąż byliśmy tacy szczęśliwi. Nasze marzenie się spełniło
- mówiła Sarah w rozmowie z mediami. Niestety wkrótce potem jej marzenia legły w gruzach.
Tydzień później położna potwierdziła, że jestem w 12. tygodniu ciąży, ale nie była w stanie wykryć bicia serca dziecka. Położna wysłała mnie na pogotowie. Nikt nie był w stanie potwierdzić ani ciąży, ani poronienia, więc zostałam wypisana do domu.
Jednak potem Sarah zaczęła obserwować coś bardzo dziwnego – jej brzuch ciągle rósł. Kobieta była w szoku.
Fot. iStock
Nigdy w życiu nie byłam tak zestresowana. Wiedziałam, że dalej jestem w ciąży, nigdy nie wierzyłam w to, że poroniłam w 12. tygodniu, ale nie byłam w stanie tego potwierdzić. Miałam wrażenie, że wszyscy sądzili, że jestem wariatką. Gdy nawet mój mąż zaczął wątpić w ciążę, byłam zdruzgotana.
Sarah zaczęła szukać odpowiedzi na własną rękę. W Internecie trafiła na grupę Cryptic Pregnancy Awareness. Dopiero tam otrzymała wsparcie i zrozumienie, na które tak bardzo liczyła i przekonała się, że nie jest odosobniona w swojej sytuacji. Kobieta udała się na kolejne USG do miejsca poleconego przez internautów z grupy. W trakcie badania technikowi, który je przeprowadzał udało się zidentyfikować dziecko. Dodał, że płód rozwija się bardzo powoli.
Jestem przekonana, że doświadczam ukrytej ciąży. Moje dziecko rozwija się wolniej niż normalnie, ale wciąż żyje. Bardzo polegam na pomocy, którą otrzymuję od organizacji, na którą trafiłam. Jestem przekonana, że poziom moich hormonów ciążowych jest za niski, żeby dziecko mogło zostać wykryte. Lekarze nie mają pojęcia, co się ze mną dzieje. Wydaje im się, że doświadczam ciąży urojonej.
Fot. iStock
Sarah wciąż nie ma okresu, a jej brzuch powoli dalej rośnie. Mówi, że nie może doczekać się dnia porodu oraz kiedy będzie mogła opowiedzieć swojemu dziecku niesamowitą historię o tym, jak przyszło ono na świat.
Na pewno opowiem mu o wszystkich kłopotach, przez które przeszłam, żeby wydać je na świat, ale wszystko to będzie warte tego cudu narodzin. Na razie nie znam daty porodu, ponieważ technik nie był w stanie stwierdzić, w którym tygodniu ciąży jestem, ale mam nadzieję, że wkrótce uda się to ustalić.
Na dzień dzisiejszy Sarah wierzy, że jest w ciąży już od ponad 3 lat. Myślicie, że jej dziecko rzeczywiście wkrótce przyjdzie na świat?
Zobacz również: Przymusowa kwarantanna zbliża nas do siebie. Czy za 9 miesięcy czeka nas baby boom?