Więzienie za edukację seksualną? Tak za chwilę może wyglądać polska rzeczywistość

A to wszystko pod płaszczykiem ochrony dzieci przez pedofilią.
Więzienie za edukację seksualną? Tak za chwilę może wyglądać polska rzeczywistość
Fot. iStock
01.10.2019

Temat edukacji seksualnej w szkołach co jakiś czas wraca w naszym kraju jak bumerang. Obecnie nieco przycichł, ale ma szansę wybuchnąć z całą mocą tuż po wyborach parlamentarnych, które odbędą się 13 października 2019 roku. Na dwa dni później zostało zaplanowane pierwsze czytanie projektu "Stop Pedofilii", w którym znalazły się postulaty, aby karać edukatorów seksualnych ograniczeniem wolności. Co mają ze sobą ochrona dzieci przed pedofilami z edukacją seksualną? Wyjaśniamy tę pokrętną logikę poniżej. 

Zobacz również: „Co mogłoby skłonić cię do współżycia?” - to pytanie pojawiło się w szkolnej ankiecie dla... 10-latków

W sierpniu 2019 roku do Sejmu wpłynął obywatelski projekt ustawy inicjatywy "Stop Pedofilii". Jego celem ma być "zapewnienie prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją". Projekt powstał z inicjatywy Fundacji Pro - Prawo do Życia, a podpisało się pod nim ponad 265 tys. osób. Główny problem z tą inicjatywą polega na tym, że pod płaszczykiem ochrony najmłodszych przed pedofilią ma dojść do penalizacji działalności edukatorów seksualnych. W projekcie czytamy m.in.: 

Kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 

Według proponowanych zmian karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 będzie podlegał ten, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez dzieci obcowania płciowego. Osoba, która będzie propagować lub pochwalać takie zachowania "za pomocą środków masowego komunikowania", ma podlegać karze ograniczenia wolności do lat 3. 

Tym samym Fundacja Pro – Prawo do Życia chce nowelizacji art. 200b Kodeksu karnego. Obecnie mowa w nim jedynie o publicznym propagowaniu treści o charakterze pedofilskim, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Fundacja dąży do tego, aby stawiać znak równości między edukatorami seksualnymi oraz osobami rozpowszechniającymi materiały o charakterze pedofilskim 

Fot. iStock

Ale to nie koniec kontrowersyjnych zapisów, które znalazły się w projekcie ustawy “Stop Pedofilii”. Czytamy w nim m.in., że:  

Odpowiedzialne za „edukację” seksualną środowiska wchodzą do kolejnych placówek oświatowych w Polsce, rozbudzając dzieci seksualnie oraz promując wśród uczniów homoseksualizm, masturbację i inne czynności seksualne. (...) „Edukacja" seksualna, w trakcie której rozbudza się dzieci seksualnie i oswaja się z homoseksualizmem, jest wykorzystywana jako narzędzie przez lobby LGBT do realizacji radykalnych celów politycznych. 

Autorzy ustawy przekonują też, że ich projekt “zwiększa również szansę na ograniczenie konsumpcji pornografii przez dzieci i młodzież”. Coś jednak podpowiada nam, że w obliczu zerowej edukacji seksualnej w szkołach i przedstawiania seksualności jako owoc zakazany, polska młodzież będzie zwracała się w stronę pornografii jeszcze częściej, budując sobie zupełnie mylne wyobrażenie na temat tego, jak powinno wyglądać bliskie, intymne zbliżenie z drugą osobą. 

Jak oceniacie projekt “Stop Pedofilii”? Chcielibyście, aby taka nowelizacja prawa weszła w życie? 

Zobacz również: Organizacja pro-life oskarża liceum o “seksdemoralizację” - bo na zajęciach “głoszono, że prezerwatywy zapobiegają chorobom wenerycznym”

Polecane wideo

Te kobiety to królowe bikini, bez względu na rozmiar. Ich zdjęcia dodadzą Ci pewności siebie
Te kobiety to królowe bikini, bez względu na rozmiar. Ich zdjęcia dodadzą Ci pewności siebie - zdjęcie 1
Komentarze (16)
Ocena: 3.81 / 5
seksuolog (Ocena: 4) 06.10.2019 10:28
PRAWDA O PRAWDZIWYM LOBBY PEDOFILSKIM - koniecznie przeczytaj! Jestem seksuologiem, wiem jak wygląda seksualność ludzka. Wczoraj znowu rozmawiałem w swojej pracy z pedofilem i nie mogę dłużej milczeć! Fundacja Pro mówi że edukatorzy seksualni rozbudzają seksualność naszych dzieci. Nikt nie może rozbudzić słownie seksualności dziecka. Jeśli ktoś opowiada dziecku np. o budowie organów płciowych to dziecko reaguje co najwyżej śmiechem, nie wzbudzi to jego podniecenia. O gotowości płciowej człowieka decydują hormony i jest to poza naszą kontrolą. Edukacja seksualna daje dzieciom narzędzia do walki z pedofilami, mówi się na tych lekcjach że istnieje coś takiego jak zły dotyk, że nie wolno na to pozwalać dorosłym. Mówi się do kogo mogą się zwrócić w sytuacji gdy ktoś je krzywdzi. Co jest celem Fundacji Pro? Aby temat pedofilii stał się w Polsce tematem tabu, aby nie wolno było rozmawiać z młodzieżą o seksualności człowieka. Przeczytajcie ich projekt ustawy. Czyli co ma zrobić krzywdzone dziecko? NIC! Nie ma się do kogo zwrócić, może być krzywdzone latami a jak pedofil się nim znudzi znajdzie sobie nową ofiarę. Idźmy dalej, Fundacja Pro jako sprawców wskazuje LGBT, tylko że przeczą temu wszystkie poważne badania naukowe, np. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, Polskie Towarzystwo Seksuologiczne http://pts-seksuologia.pl/sites/strona/85/stanowisko-pts-w-sprawie-rozroznienia-dwoch-pojec-homoseksualizm-i-pedofilia. Fundacja powołuje się na pana Camerona ale on już nie jest naukowcem tylko lobbystą, został wyrzucony ze wszystkich stowarzyszeń naukowych. Zreszą wg badań 95% pedofilów to mężczyźni, 3/4 molestowanych dzieci to dziewczynki. Już tu jasno widać że czynów pedofilskich muszą się dopuszczać heteroseksualni mężczyźni. Czemu więc Fundacja Pro tak uderza w LGBT? Jest to zasłona dymna mająca odwrócić uwagę od prawdziwych intencji ich mocodawców. Mówią "może i w Kościele były jakieś przypadki pedofilii ale patrzcie tam, tam jest główne zagrożenie". Dziwnym trafem Fundacja Pro zaczęła swoją kampanię pedofilską zaraz po filmie Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" o pedofilii w polskim Kościele... Komu więc zależy na krzywdzeniu naszych dzieci i używaniu ich jak swoje zabawki? Wczoraj miałem kolejny raz zawodową rozmowę z księdzem pedofilem, trafił do mnie z nakazu sądowego. On nie uważa że robi coś złego! W Archidiecezji bostońskiej zostało to dobrze zbadane przez sam Kościół. W raporcie końcowym wyszło, że 10 proc. tamtejszych księży dopuszczało się pedofilii. Byli przez lata kryci i sprawy były wyciszane. Dobrze o tym opowiada film Spotlight. To nie jest teoria spiskowa tylko dobrze udokumentowane badania z którymi Kościół się zgadza. Komu więc najbardziej zależy na tym by nasze dzieci były bezbronne? Kto w dużym stopniu finansuje Fundację Pro? Niestety Kościół. Musiałem to napisać, mam znajomych księży, szanuję to co dobrego Kościół robi w Polsce ale nie mogę dłużej milczeć mając wiedzę co się kryje za tą fundacją i co nam grozi. Nie chcę kolejne lata jako seksuolog leczyć skrzywdzone dzieci wiedząc że ich sprawcom nic nie grozi! Wykorzystywanie długi czas pozostawia blizny w psychice na zawsze. Takie dziecko ma na zawsze obniżoną samoocenę, często nie umie współżyć z żoną/mężem - jeśli w ogóle zawrze związek małżeński. Nie pozwólmy na to!
odpowiedz
Lathspell (Ocena: 1) 03.10.2019 13:15
Autor artykułu powinien nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Sam autor cytuje, że penalizacja będzie dotyczyła osoby, która: "publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez dzieci obcowania płciowego", po czym zaraz dodaje, że jest to "znak równości między edukatorami seksualnymi oraz osobami rozpowszechniającymi materiały o charakterze pedofilskim". Proszę zatem o wskazanie mi edukatora seksualnego, który "publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez dzieci obcowania płciowego". Edukator seksualny jedynie przekazuje wiedzę o stosunku płciowym, wcale go nie propagując ani pochwalając jego wykonywanie wśród dzieci.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.10.2019 12:43
13.10 idź na wybory!!!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.10.2019 22:27
Czy ktoś będzie, to pochwalał, czy nie: nastolatki (oczywiście nie każdy) i tak będą uprawiać seks. Natury nie oszukasz
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 01.10.2019 22:21
Bardzo dobrze. Nie życzę sobie by ktoś zachęcał moje dzieci do masturbacji i seksu zanim nie osiągną pełnoletności i pewnej dojrzałości oraz odpowiedzialności. Tu nie chodzi o całkowite wykluczenie tematów o seksualności z zajęć szkolnych, tylko o niedopuszczenie do pracy z dziećmi dziwadeł lgbt i różnych zboków. Dotychczasowa edukacja na przedmiocie wdż jest wystarczająca.
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie