Opinie na ten temat są mocno podzielone. Poród to na tyle intymny moment, że według niektórych powinien pozostać prywatną sprawą. Publikowanie okolicznościowych zdjęć często odbierane jest jako przesadny ekshibicjonizm. W tym przypadku chodzi jednak o coś zupełnie innego.
Zobacz również: Dramat na porodówce. Młoda mama odważyła się pokazać wstrząsające zdjęcia
20-letnia Amerykanka zdecydowała się upublicznić fotografie zmarłego synka. Z kilku powodów - aby pokazać całemu światu, jak bardzo jest dla niej ważny, zwrócić uwagę na ryzyko, jakie niosą niektóre choroby i przy okazji pocieszyć wszystkie kobiety, które też musiały przez to przejść.
U Cheyenne zdiagnozowano cukrzycę typu pierwszego i nawet dla lekarzy było zaskoczeniem, że udało jej się zajść w ciążę. To była jedyna pozytywna informacja. Kiedy stan zdrowia drastycznie się pogorszył, lekarze musieli ratować jej życie. Udało się, ale straciła dziecko.
Pogrążona w żałobie mama postanowiła wykonać okolicznościową sesję zdjęciową, aby nigdy nie zapomnieć o maleńkim Deanie. Możesz ją zobaczyć w naszej galerii.
Zobacz również: Tak wygląda dziecko urodzone w pęcherzu płodowym. Niesamowite kadry z porodówki