Jak ułożyć sobie życie po niechcianej ciąży?

Niechciana ciąża to często ogromny dramat dla młodej osoby. Życie po wpadce można sobie jednak bardzo szybko ułożyć.
Jak ułożyć sobie życie po niechcianej ciąży?
05.09.2009
> -->

Miłość i seks to dwie kwestie, które trudno od siebie oddzielić. Choć, oczywiście, jedno nie jest od drugiego zależne, tak naprawdę oba się wzajemnie przeplatają. Zakochane pary często za podstawę okazania sobie uczucia uważają właśnie seks. Nie ma w tym żadnej tajemnicy – seks to intymność, przyjemność, niesamowita bliskość... zalety można mnożyć. Zbliżenie kobiety i mężczyzny może mieć jednak również przykre konsekwencje - jedną z nich jest ciąża, zwłaszcza w bardzo młodym wieku.

ciąża, która brzmi jak wyrocznia, może być ogromnym ciężarem dla pary, która nie była na nią przygotowana. Nie ma co ukrywać – po urodzeniu dziecka świat staje na głowie. Trzeba całe swoje życie dostosować do tej małej istoty, która pojawia się wśród nas. Jak dwójka ludzi – młodych lub starszych – którzy nie byli przygotowani na pojawienie się potomstwa, powinna ułożyć sobie życie? 

Dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog, nie kryje, że wpadka to dla osób, które nie są gotowe na założenie rodziny, życiowa tragedia.

"Nie można udawać, że nic się nie stało, że to chwilowy problem, który minie. Dziecko zmusza nas do zmiany dotychczasowego życia, modyfikowania planów. Dla osób nieprzygotowanych na taką rewolucję, może się to skończyć nawet głęboką depresją – przyznaje specjalistka.

Czy jednocześnie dr Chotecka daje receptę na ułożenie sobie życia po zaliczeniu tzw. „wpadki”? Czy taka recepta w ogóle istnieje? Socjolog mówi jednoznacznie: tak, życie można sobie ułożyć, ale trzeba tego bardzo chcieć i liczyć się z tym, że łatwo nie będzie.

"Dziecko na świecie obliguje rodziców do poczynienia milowych kroków, które mogą być bardzo trudne. Najważniejsze to pojąć, że to, co się stało, już się nie odstanie, i po prostu zacząć przygotowywać się na zmiany, jakie w najbliższym czasie nieubłaganie nastąpią" – mówi psycholog. 

Kluczem do ułożenia sobie życia po zajściu w niechcianą ciążę jest jak najszybsze zrozumienie, że nadejdą zmiany! Oszukiwanie samej siebie czy bliskich, że wpadłaś w przejściowe kłopoty, to najgorsze, co możesz zrobić. Stawiając sprawę w ten sposób sama się krzywdzisz – bo przede wszystkim pozbywasz się możliwości wsparcia osób, które w tym czasie mogłyby być dla ciebie podporą. Jasne, że każdy młody człowiek, który znalazł się w obliczu posiadania dziecka, może być przerażony wizją porozmawiania z rodzicami i przyznania się do tego, co się stało. Czekania w nieskończoność to jednak podstawowy błąd. Na dobrą sprawę szkoda tracić czas – lepiej tę rozmowę przeprowadzić wcześniej i w ten sposób pokazać bliskim, że zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji. Ich reakcja może być skrajnie różna, ale na pewno złagodnieje, gdy zobaczą, że w tak ważnej chwili stanęłaś na wysokości zadania i jesteś w stanie wziąć na siebie konsekwencje. Kiedy zobaczą w tobie dorosłego człowieka, szybciej pogodzą się z tym, co się stało i zamiast lamentować, wyciągną do ciebie rękę, której będziesz potrzebować, być może jak jeszcze nigdy dotąd. 

Dobrze jest zawczasu pozałatwiać  ważne sprawy – dogadać się z nauczycielami w szkole albo szefem w pracy. Choć czas oczekiwania na Dziecko, będąc w błogosławionym stanie, jest długi, nie ma sensu zwlekać z ustawieniem istotnych kwestii w twoim życiu. Jeżeli czujesz, że samej może być ci ciężko to wszystko załatwić, poproś o pomoc osobę, której możesz zaufać – mamę, tatę, rodzeństwo, przyjaciółkę albo... ojca dziecka! Pamiętaj, że on powinien ponieść konsekwencje takie same jak ty. Nie pozwól, żeby uciekał od odpowiedzialności. Może się również okazać – zwłaszcza gdy wciąż jesteś w bardzo młodym wieku – że wasi rodzice będą nalegali, żebyście wzięli ślub. Wtedy warto wcześniej o tym pomyśleć i podjąć stosowne kroki w tym celu zanim szkrab pojawi się na świecie – wtedy czasu może być już jak na lekarstwo. 

Wpadkę zaliczyła Monika, dzisiaj 23-latka, mieszkająca w Warszawie. Gdy zaszła w ciążę, miała 19 lat. Dzień, w którym wiedziała już na pewno, że będzie miała Dziecko, pamięta jakby był wczoraj.

"Miałam milion myśli, nie mogłam uwierzyć w to, co się stało. Chciałam cofnąć czas, ale nie było to możliwe. Wiem, że powinnam się tego wstydzić, ale przemyślenia miałam najróżniejsze – od oddania dziecka do adopcji po jego narodzinach, przez samobójstwo, ucieczkę, a nawet... aborcję. Dziś bardzo się tego wstydzę, ale tak właśnie było! Na szczęście nie zwlekałam z rozmową z rodzicami i to właśnie oni bardzo mi pomogli. Widzieli, że jest mi strasznie ciężko i dali z siebie wszystko, żeby pomóc mi i mojemu chłopakowi. Dziś jestem szczęśliwą mamą, a ojciec dziecka jest moim mężem" – opowiada Monika. 

Rozmowa z rodzicami to podstawa. Bo to oni będą pomagali ci najwięcej, gdy Dziecko będzie już na świecie. Nie obejdziesz się bez ich pomocy, zwłaszcza jeżeli nie zarabiasz, a wychowanie malucha to naprawdę  kosztowna sprawa. Jeśli uważasz wpadkę za koniec świata, jest wielce prawdopodobne, że wpadniesz w sidła depresji poporodowej. Dlatego niezbędna może okazać się pomoc przyjaciół, a nawet psychologa. To żaden wstyd udać się do niego na rozmowę. Wiele osób radzi sobie w ten sposób z problemami i wychodzi z nich obronną ręką. Nie odrzucaj od siebie takiej opcji. 

Zaliczenie wpadki, jeżeli jest ona właśnie jako wpadka traktowana, może być ogromną tragedią  dla ludzi, którzy nie byli przygotowani na posiadanie dziecka. Pamiętaj jednak, że w takiej sytuacji najważniejsze to patrzeć w przód, a nie oglądać się za siebie. Bo to, co się stało, już się nie odstanie – dlatego tak ważne jest myślenie o przyszłości i przygotowanie się do niej.   

Ewa Podsiadły 

Zobacz także:

Polska to seksualny zaścianek! 

Polki nie mają pojęcia na temat antykoncepcji, wstydzą się ginekologów, nie badają się i tym sposobem pozostają w ogonie Europy. Pod względem wiedzy na temat swojej seksualności.

Czy to religijność popycha młode dziewczyny do aborcji? 

Teoria naukowców głosi, iż dziewczyny tak boją się potępienia rodziny, że decydują się na usunięcie „problemu”. Ze strachu przez napiętnowaniem.

Polecane wideo

Komentarze (270)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 07.06.2016 21:38
Cieżko jest ułożyć sobie życie po "wpadce". Żałuję ogromnie, że nie dokonałam aborcji.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.05.2012 16:21
jedno mnie śmieszy- ogranicza sie tematycznie niechcianą ciążę do dziewczyn w wieku takim,że rozmowa z rodzicami jest konieczna. Przeżywam na własnej skórze dramat niechcianej ciąży w małżeństwie- bardzo zresztą udanym, mam 28 lat i każdego dnia budząc sie chciałabym przestać istnieć.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 28.12.2011 14:17
nie latwiej.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.05.2011 08:50
haha
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.05.2011 17:09
Jak czytam poniższe komentarze to zalewa mnie krew . Sama jestem 18 letnią matką . Mam córke która ma 11 miesięcy i nie wyobrażam sobie życia bez niej . Jest moim oczkiem w głowie, jestem w stanie zrobić dla niej wszystko . A matki niżej ? Skandal . Tak trudno zrezygnować z imprez i wódki, że tak powiem ? ;/
odpowiedz

Polecane dla Ciebie