Jak wygląda stereotypowa młoda mama? Jak obraz nędzy i rozpaczy. Opuchnięta twarz, podkrążone oczy, ziemista cera, rozczochrane włosy i poplamione ubrania mają być jej znakami rozpoznawczymi. Przyzwyczajając się do nowej roli w życiu raczej nie zwracamy uwagi na swój wizerunek. Całą uwagę poświęcamy maleństwu, które jest od nas całkowicie zależne.
Zobacz również: Chwilę po porodzie usłyszała paskudny komentarz męża. Mówił o jej kroczu
A gdyby tak wziąć się w garść i mimo wszystko znaleźć chwilę dla siebie? Jej historia udowadnia, że najprawdopodobniej nikt tego nie doceni. Bardziej prawdopodobna jest krytyka, że zajmujemy się sobą, zamiast dzieckiem. Ona właśnie to usłyszała, kiedy kilka dni po porodzie pokazała się w pełnym makijażu.
Najwięcej do powiedzenia na ten temat miały inne kobiety.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Sophie Attwood niedawno urodziła swoje pierwsze dziecko. Córka Isla przyszła na świat poprzez cesarskie cięcie. Wbrew powszechnej opinii, to wcale nie pójście na łatwiznę, ale bardzo poważny zabieg, po którym długo dochodzi się do siebie. 27-latka skróciła rekonwalescencję do minimum.
Zaledwie cztery dni później zrobiła się na bóstwo i postanowiła wyjść z domu w towarzystwie dziecka i narzeczonego. Zdjęcie z restauracji opublikowała na Instagramie, ale nie wszyscy byli w stanie docenić zadbaną mamę.
Nie spałam od kilku dni, a uśmiechem próbuję zakryć swój ból, ale oficjalnie wracam do świata
- napisała pod fotografią. Publikacja sprowokowała wiele negatywnych komentarzy.
Zobacz również: Młode mamy chwalą się perfekcyjnym makijażem prosto z... porodówki. Kontrowersyjny trend podbija Instagram
Wyświetl ten post na Instagramie.
Próżno ich szukać pod samym zdjęciem, bo hejterzy uaktywnili się w wiadomościach prywatnych. Wśród nich były także przyjaciółki Sophie. Krytycy nie są w stanie zrozumieć, dlaczego młoda kobieta „stroi się, zamiast zająć się ważniejszymi w tym momencie sprawami”.
„Do cholery, dlaczego wyszłaś z domu tak wcześnie? Daj sobie czas, żeby nacieszyć się dzieckiem”.
„Kilka dni po porodzie wymalowałaś się tak, jakby nic się nie wydarzyło. To są twoje prawdziwe priorytety?”.
„Masz całe życie na szlajanie się po restauracjach. A ty marnujesz najważniejszy czas na głupoty, zamiast zająć się córką” - przeczytała w komentarzach.
Na szczęście Sophie nic sobie z tego nie robi. Nie chce być porównywana do innych matek. Pomalowała się i wyszła z domu, bo miała na to ochotę i nikt nie powinien tego oceniać.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zobacz również: „Gotowa do żłobka”. Matki chwalą się wymalowanymi niemowlakami