Mężczyźni, którzy porzucili swoje dzieci szczerze wyznają, dlaczego to zrobili

Nie wszyscy mają z tego powodu wyrzuty sumienia.
Mężczyźni, którzy porzucili swoje dzieci szczerze wyznają, dlaczego to zrobili
Fot. pexels.com
21.04.2019

Z roku na rok coraz więcej dzieci wychowuje się w rozbitych domach, bo ich rodzice decydują się na rozwód. Bywa też, że od przyjścia na świat dziecko jest wychowywane tylko przez jednego rodzica. W zdecydowanej większości przypadków jest to matka, ponieważ częściej to ojcowie dzieci decydują się porzucić rodzinę. 

Zobacz również: „Nie będę wstawał do dziecka w nocy. Przecież żona może odespać za dnia”

Dlaczego mężczyźni porzucają swoje dzieci? Oto historie czterech ojców, którzy zdecydowali, że nie będą wychowywać swoich dzieci. Niektórzy z nich po latach ponownie zostali ojcami i starają się zmienić, inni nie żałują swoich decyzji. Jak je argumentują? 

#1: J., 33 lata 

Mam jedno dziecko. Od początku mówiłem partnerce, że nie chcę mieć dzieci. Ona powtarzała, że jeśli zajdzie w ciążę, usunie ją. Ale potem coraz częściej zaczęła mówić o tym, że chciałaby mieć dziecko. Chciałem zakończyć ten związek. Wiedziałem, że już dłużej nie chcę z nią być. Potem ona zaszła w ciążę. Zaczęła wspominać coś o małżeństwie. Ja odmówiłem. Zaczęła wykorzystywać swoją ciążę przeciwko mnie. Powiedziałem, że musi wybrać między samotnym macierzyństwem a aborcją. Ona od początku wiedziała, że nie chcę mieć dzieci. Sama podjęła tę decyzję.  

Matka dziecka od czasu do czasu wysyła mi jego zdjęcia. Próbuje wywołać we mnie poczucie winy, żebym się z nim zobaczył. Ja nie czuję takiej potrzeby. Po tym, jak test potwierdził moje ojcostwo dałem jej pieniądze, ale nie czułem najmniejszego pragnienia, żeby zobaczyć dziecko. Nie żałuję swojej decyzji i nie mam wyrzutów sumienia. Nie obchodzi mnie, jak to brzmi. Dziecko nie powinno przychodzić na świat w wyniku jednostronnej decyzji, ani nie powinno być wykorzystywane, aby utrzymać kogoś przy swoim boku. 

Fot. Unsplash.com

#2: M., 35 lat 

Mam trójkę dzieci. Porzuciłem to pierwsze. Moja dziewczyna zaszła w ciążę, gdy miałem 17 lat. Byłem młody, spanikowałem. Chciałem po prostu imprezować. Ona zatrzymała dziecko, a ja zdecydowałem zaciągnąć się do wojska, żeby od niej uciec. Po tym, jak zagroziła, że powie o wszystkim moim przełożonym, zgodziłem się płacić jej alimenty. Ale nie chciałem zobaczyć dziecka. To nie była jego wina. Po prostu moja córka codziennie przypominała mi o wszystkich moich porażkach. Potrzebowałem dobrych kilku lat, żeby dojrzeć do decyzji, żeby się z nią spotkać. Kiedy skończyła 8 lat powiedziałem, że chcę się z nią zobaczyć. Jej matka niechętnie się na to zgodziła. To było trudne doświadczenie. Ona była bardzo ciekawa mojej osoby. Chciała wiedzieć, kim jestem i nawiązać ze mną relację, ale z jej strony było też wiele żalu. Nasza dalsza relacja była wymuszona. Czasami znikałem, bo nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić.  

Dwójka moich młodszych dzieci urodziła się, gdy skończyłem 30 lat. Obiecałem sobie, że już nigdy nie porzucę żadnego dziecka. Staram się być dobrym ojcem, ale czasami nie wiem, czy dobrze sobie radzę. Nie jestem dumny z tego, jak zachowałem się w przeszłości. Ludzie traktują mnie inaczej z tego powodu. Nie szanują mnie jako mężczyzny. Porzucenie córki ma też wpływ na moje życie uczuciowe. Kiedy o tym mówię, większość partnerek odchodzi. Nie wszystkie, ale większość z nich. Nie winię ich za to. 

#3: L., 25 lat 

Mam jedną córkę. Opuściłem ją i jej matkę, bo nie mogłem sobie z tym poradzić. Chciałem być gotowy na ojcostwo. Pragnąłem wcześniej się wyszaleć. Przestało mi zależeć na matce mojego dziecka i nie byłem gotowy, żeby nawiązać relację z córką. Wszystko było nie tak. Nie chciałem być zmuszany do tego, żeby wydawać tyle pieniędzy i spędzać czas z dzieckiem. Czułem, że to dla mnie “game over”. Nigdy nie zobaczyłem dziecka. Miałem ku temu okazję, ale nie zdecydowałem się na to. Nikomu nie mówię o tym, że mam córkę. 

Czuję się okropnie z tym, co zrobiłem. Nie jestem z siebie dumny. Staram się po prostu żyć dalej. Mam nadzieję, że za drugim razem zachowam się lepiej – o ile w ogóle będzie drugi raz. O pierwszym dziecku staram się nie myśleć

Fot. Unsplash.com

#4: G., 30 lat 

Nie wiem, ile mam dzieci. Wydaje mi się, że trójkę. Każde z inną kobietą. Niektóre partnerki nie powiedziały mi o ciąży - dopiero po fakcie. Inne chciały, żebym wychowywał z nimi dzieci, ale ja nie zamierzałem płacić pieniądze na dzieci, o które nie prosiłem. To one je urodziły, więc to one powinny wymyślić, jak się nimi zająć. Mam poważny problem z narkotykami. Jaka kobieta chciałby mieć ze mną dziecko? To one są temu winne. Nie mam zamiaru spotykać się z moimi dziećmi ani z ich matkami. Czasami mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Ale życie jest przede wszystkim po to, żeby dobrze się bawić. 

Zobacz również: Młody ojciec ostrzega przed związkiem z samotną matką. „To studnia bez dna”

Źródło: yourtango.com

Polecane wideo

Te znaki zodiaku są wyjątkowo toksyczne. Przytłoczą cię swoimi negatywnymi emocjami
Te znaki zodiaku są wyjątkowo toksyczne. Przytłoczą cię swoimi negatywnymi emocjami - zdjęcie 1
Komentarze (101)
Ocena: 4.76 / 5
gość (Ocena: 5) 24.04.2020 15:55
Te samce - bo to nie są mężczyźni - to takie pół lub pełne zwierzaki albo i gorzej Bo zwierzęta = samce (ptaki i ssaki) zwykle opiekują się swoimi samicami i swoim potomstwem. Po co prostackie, zdegenerowane i zwyrodniałe moralnie - etycznie dupki braliście się za kopulowanie, jak nie potraficie przewidzieć jego konsekwencji?
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 05.01.2020 22:31
Dla mnie taki facet to byk rozpłodowy, gorzej niż zwierzę bo zwierzę wychowuje potomstwo A to nie wiem jak nazwać takich facetów , a potem na starość będzie szukał dzieci bo będzie stary zchorowany i w sądzie bedzie chciał alimentów od dzieci
odpowiedz
M (Ocena: 1) 22.05.2019 16:25
Czy u was wszystkie materiały pisze jedna kobieta? Czy macie dwie biedne niewiasty, które nienawidzą mężczyzn, albo miały złe doświadczenia, bo dokonywały złych wyborów? O dokonywaniu wyborów i preferencjach dużo mówi psychologia, ale tego tematu już dziewczynki nie lubią poruszać.
odpowiedz
RR (Ocena: 5) 26.04.2019 10:39
Jestem młodym chłopakiem i uważam, że decyzja o urodzeniu dziecka, czy przeprowadzeniu aborcji powinna być podejmowana zawsze wspólnie. Nie powinno być tak, że kobieta zostaje porzucona, zostawiona sama z dzieckiem. Nie powinno być też tak, że o aborcji decyduje jedynie kobieta, ale wspólnie z mężczyzną (nie mówię o sytuacjach patologicznych np. poczęciu dziecka w wyniku gwałtu). Dziecko zostaje poczęte przez dwie osoby, 50/50. Seks i ciąża, która może powstać to są rzeczy tak oczywiste, że KAŻDY powinien wiedzieć CO robi. Każde dziecko ma prawo do rodzica. Nie każdy dorosły powinien mieć dzieci. Uważam, że najważniejsza jest rozmowa i wczucie się w sytuację drugiej osoby, co może przeżywać, zrozumienie i wspólne podjęcie decyzji. Żaden mężczyzna nie powinien uciekać, znikać, porzucać. Kobiety (nie mowie o sytuacjach patologicznych) nie powinny zatajać ciąży, czy usuwać jej bez poinformowania ojca dziecka. Naprawdę, są też mężczyźni, którzy chcieliby wychować dziecko, nawet sami - tak samo jak są kobiety pragnące macierzyństwa, nawet jeśli ich dziecko miałoby nie mieć ojca. Skończcie wszyscy z tą wojną płci, wyrośnijcie wszyscy z własnego ego i postarajcie się odkryć w sobie odrobinę "zmysłu udziału" - udziału w przeżyciach drugiej osoby. Pozdrawiam wszystkich czytelników i życzę miłego dnia! :)
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 1) 25.04.2019 09:26
dlatego alimenciarzy trzeba zamykać. żeby innych odstraszać.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie