„Nie kocham mojego syna tak, jak młodsze dziecko. Czuję, jakbym próbowała wymusić naszą więź”

Kobieta ma wyrzuty sumienia, ale nie potrafi zmienić swoich uczuć.
„Nie kocham mojego syna tak, jak młodsze dziecko. Czuję, jakbym próbowała wymusić naszą więź”
Fot. iStock
08.04.2019

Każde dziecko jest inne i ma swoją własną, niepowtarzalną osobowość. Ale rodzice, którzy wychowują wiele pociech przekonują, że wszystkie kochają tak samo i nie mają swoich ulubieńców. Czy na pewno? A może podświadomie, czy chcą tego czy nie, jedno z dzieci darzą większą sympatią niż pozostałe?  

Zobacz również: REPORTAŻ: Nienawidzę swojego dziecka

Ostatnio pewna matka przyznała się na forum Mumsnet, że nie kocha swoich dzieci w równym stopniu. Kobieta wyznała, że nie potrafi stworzyć kochającej więzi ze swoim starszym synem mimo usilnych prób. Nie wie, co zrobić w takiej sytuacji. 

Wstyd mi to przyznać, ale naprawdę mam ulubione dziecko. Mam dwóch synów. Starszy z nich (3-latek) był dla mnie wyzwaniem od dnia narodzin. Jest bardzo emocjonalny, zdeterminowany i przytłacza mnie. Mój mąż jest bardzo cierpliwy i w jego przypadku to on odwala większość roboty. Mają świetną więź. 

Bardzo lubię mojego drugiego syna (ma 18-miesięcy). Czuję, że doskonale go rozumiem i potrafię się nim zająć w każdej sytuacji. Bardzo staram się ukryć moje uczucia. Dla przykładu zawsze zabieram starszego syna na zakupy tylko we dwoje i pozwalam mu buszować po sklepie. Organizuję mu wiele zabaw, ale czuję, jakbym próbowała wymusić więź, której nie da się zbudować. 

Moja własna matka byłą bardzo niesprawiedliwa wobec mojej starszej siostry i naprawdę sądziłam, że ja taka nie będę. Czy któraś z was kiedykolwiek miała taki problem? 

Fot. iStock

Okazało się, że matki zgromadzone na forum Mumsnet są podzielone w tym temacie. Duża grupa kobiet wyznała, że sama miała lub ma podobne problemy i że jest to naturalne, a autorka wątku nie powinna robić sobie z tego tytułu wyrzutów sumienia. 

Kocham moich dwóch nastoletnich synów do szaleństwa. Są dobrzy, troskliwi, zabawni i lubię ich towarzystwo. Jednak młodszy syn zupełnie do nas nie pasuje i nie bardzo go lubię. 

Mam podobnie. To ludzka natura. Nie kocham moich córek w inny sposób, ale preferuję jedną z nich w porównaniu z drugą. Uwielbiam z nią przebywać, podczas gdy druga córka zawsze była trochę inna. 

To może zmienić się z czasem. Moje pierwsze dziecko było naprawdę wymarzone, mój urlop macierzyński był bajeczny, a macierzyństwo było dla mnie bardzo pozytywne. Drugie dziecko było bardzo krnąbrne, podczas gdy pierwsze pozostało urocze i pogodne. Gdybyś wtedy zadała mi takie pytanie powiedziałabym, że dziecko nr 1 jest moim faworytem. Teraz dziecko nr 2 jest niesamowite, zabawne, mądre i dobre, uwielbiam je. Kocham moje dzieci bezwarunkowo, ale to drugie jest naprawdę wyjątkowe. Więc moje uczucia naprawdę się zmieniły. 

Ale równie duża część interneutek stwierdziła, że szczere wyznanie autorki wątku jest wstrząsające. Dodały też, że współczują jej dzieciom, a kobieta powinna jak najszybciej udać się do specjalisty, który pomógłby jej rozwiązać ten problem. 

Mój Boże, ten wątek jest przerażający. Biedne dzieci. 

Powiem tak: bez względu na to, jak bardzo starasz się to ukryć, twoje dziecko zda sobie z tego sprawę, gdy podrośnie. Ja miałam tak ze swoimi rodzicami i przez to czuję do nich ogromną urazę. 

Powinnaś poszukać specjalistycznej pomocy. To będzie miało dobry wpływ na twoje dzieci. 

A wy spotkałyście się kiedyś z podobną historią? Wierzycie w to, że rodzice kochają swoje dzieci po równo czy jest to niemożliwe? 

Zobacz również: "Każde dziecko kocham po równo!" - oto największe kłamstwo rodziców

Tak wygląda dziecko urodzone w pęcherzu płodowym
Tak wygląda dziecko urodzone w pęcherzu płodowym - zdjęcie 1
Komentarze (29)
Ocena: 4.83 / 5
Marta (Ocena: 5) 30.06.2022 22:15
Znam to aż za dobrze. Mam wymarzoną córkę, jestem wymarzonym dzieckiem, mogę spędzać nią cały dzień i uwielbiam to. Syna nigdy mieć nie chciałam, gdy zaszłam w drugą ciążę od razu założyłam że to będzie dziewczynka. Gdy na USG lekarz powiedział że to chłopak rozpłakałam się nie z radości tylko z wielkiego żalu. Wkurzało mnie że wszyscy zachwycali się że to chłopak, że chłopcy są tacy cudowni, że mam wielkie szczęście że to syn. A ja tak nie czułam i nie czuje. Dał mnie syn to pewnego rodzaju kara, odkąd pamiętam mali chłopcy mnie wkurzają denerwują i irytują, to takie obsmarkane uczepione matek fajtłapy, które z czasem stają się bezczelnymi nastolatkami. Wielcy córkę kocham ponad życie, syna toleruje bo muszę
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.02.2021 21:07
Kocham moje dzieci i proszę dla nich o wsparcie https://zrzutka.pl/k8dy3f dziekuje
odpowiedz
Aleksa (Ocena: 4) 31.05.2019 22:35
Powiem szczerze, że w takich sytuacjach bardzo pomaga dobry kurs świadomego rodzicielstwa...myśle że psycholodzy pomogliby zmienić stosunek do nielubianego dziecka i naprawić relacje w rodzinie. Jako takie kompendium wiedzy i serio dobry kurs polecam Grzesiaka, jestem świeżo po nim i cały czas jestem pod wrażeniem
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.04.2019 16:42
pewnie ile osób, tyle odczuć- wydaje mi sie, że nawet jeśli jest taka asymetria uczuć trzeba dołożyć starań, aby dziecko tego nie odczuło- po to jesteśmy rodzicami i dorosłymi, odpowiadamy za ich dobry rozwój i bagaż na życie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.04.2019 08:52
Czytam wszystkie komentarze i rzeczywiscie przykre jest, ze kazda z Was byla mniej kochana niz rodzenstwo. Ja jestem jedynaczka, ale mimo to rodzice mnie nie kochali-matka „zlapala” ojca na dziecko i to sie na mnie odbijalo. Przedmiotowe traktowanie przez matke (dla ktorej bylam tylko pretekstem do wyrwania sie z domu dziadkow i zycia na koszt ojca) i chlod ze strony ojca(ktory chyba tak naprawde nigdy mnie nie chcial). Teraz jestem po 30, bolesne wspomnienia i zawsze pcham sie w toksyczne zwiazki. NIE LAPCIE FACETOW NA DZIECKO.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 08.04.2019 22:01
Gdybym urodzila drugie dziecko to wiem ze nie potrafilabym go pokochac. Dlatego moje dziecko bedzie jedynakiem
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 08.04.2019 17:30
Powinno wam być wstyd! Dzieci same się nie pchają na świat, trzeba było poprzestać na jednym dziecku bo wyrzadzasz ogromną, nieodwracalna krzywdę!! Tempa strzało!
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 08.04.2019 16:27
Chyba cieszę się, że mam jedynaczkę, choć zdecydowanie nie tak zaplanowałam macierzyństwo.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.04.2019 15:27
Dlatego ja mam jedno dziecko. Bo ja też miałam tak, że mój brat był faworyzowany przez mamę, zawsze jemu było wszystko wolno, a ja byłam ta zła. Jak np. zostawiła go pod moją opieką i np. rozbił kolano, to ja byłam przez matkę bita, że go nie dopilnowałam - a sama miałam dopiero 6 lat, bo on jest 4 lata młodszy. Czułam się gorsza, niechciana, a bałam się, że sama powielę błąd i postawę matki, dlatego mam tylko jedno dziecko, córkę. I kocham ją, bardzo mocno i oddałabym dla niej życie - ale ciągle boję się, że nie jestem wystarczająco dobra dla niej.
zobacz odpowiedzi (5)
gość (Ocena: 5) 08.04.2019 14:23
u mnie w rodzinie jest podobnie, mój starszy brat jest oczkiem w głowie idealny i ukochany a ja to czarna owca. mama myślę, chociaż widać że bardziej woli towarzystwo mojego brata to jednak ma ze mną dobry kontakt i nie daje mi tego tak bardzo poczuć w czasie kiedy dziadkowie to by mu nieba uchylili chociaż on ma całą rodzinę absolutnie w dupie, tylko kasę wyciąga jak mu na fajki i piwo zabraknie
odpowiedz
Polecane dla Ciebie