Nieszczepiona córka nie dostała zaproszenia na urodziny koleżanki. Matka wpadła w szał

Internauci mają nadzieję, że dzięki temu zmądrzeje.
Nieszczepiona córka nie dostała zaproszenia na urodziny koleżanki. Matka wpadła w szał
Fot. Unsplash
12.12.2018

Okazuje się, że temat obowiązkowych szczepień rozpala wyobraźnię nie tylko w Polsce. Na Zachodzie także nie brakuje rodziców nieufnym lekarzom i nowoczesnej medycynie. To globalny problem, z którym nie do końca wiadomo, w jaki sposób sobie radzić. Argumenty naukowe i wypowiedzi autorytetów nie padają raczej na podatny grunt.

Zobacz również: Lekarz znalazł sposób na antyszczepionkowców. Zadaje im 5 prostych pytań

Stąd pomysły, by nie tylko przekonywać, ale też karać i stygmatyzować. Jednym ze sposobów ma być zakaz przyjmowania do publicznych placówek oświatowych nieszczepionych dzieci. Ta mama poszła o krok dalej i postanowiła ograniczyć swojej córce kontakt z zagrażającą zdrowiu koleżanką.

Doprowadziła tym do szału matkę dziewczynki, ale zdobyła serca internautów.

Kobieta opisała swoją historię na łamach reddit.com w wątku na temat „najgorszych doświadczeń z antyszczepionkowcami”.

Kiedy rozesłałam zaproszenia na urodziny dziecka, zorientowałam się, że jedna z jej koleżanek ze szkoły tańca nie jest szczepiona. Najlepsza przyjaciółka mojej córki chorowała na białaczkę i jest w okresie remisji, a jej odporność jest mocno osłabiona. Nieszczepione dziecko mogłoby ją zabić.

Cofnęłam zaproszenie dla niej i w bardzo grzeczny sposób wytłumaczyłam sytuację. Jej matka zupełnie zwariowała i w odwecie próbowała usunąć moje dziecko ze szkoły tańca. Właścicielką jest starsza pani, która nie miała pojęcia, że w dzisiejszych czasach istnieją idioci tak ryzykujący zdrowiem i życiem swoich pociech.

W efekcie wpisała do regulaminu nowy punkt. Każdy uczeń musi przedstawić aktualne zaświadczenie o szczepieniach. Ci, którzy się nie dostosują, zostaną usunięci z placówki. Żal mi tej dziewczynki, ale jej matka jest socjopatką

- wyznała internautka.

Zobacz również: Paulina uwierzyła antyszczepionkowcom. Jej syn prawie zmarł na odrę

Autorka wpisu może liczyć na pełne zrozumienie ze strony czytelników.

„To mnie najbardziej denerwuje w antyszczepionkowcach. Nie dość, że ryzykują zdrowiem swoich dzieci, to na dodatek mają głęboko gdzieś życie osób z obniżoną odpornością”. „Proepidemicy traktują dzieci jak swoją własność, a nie żywe istoty. Przez ich chore poglądy może dojść do tragedii”. „Doszło do absurdalnej sytuacji. Jeśli nie poślę dziecka do szkoły - spotka mnie kara. Za brak szczepień - nie” - czytamy w komentarzach.

Wielu internautów twierdzi, że to jedyny skuteczny sposób na radzenie sobie z problemem. Skoro do niektórych rodziców nie przemawiają twarde dane - być może strach przed stygmatyzacją okaże się silniejszy, niż przed szczepionkami.

Zobacz również: Nie chciała szczepić dziecka, bo bała się autyzmu. Odpowiedź lekarza to hit

Polecane wideo

Pokazują zmarłe dzieci na Instagramie. Mają ważny powód
Pokazują zmarłe dzieci na Instagramie. Mają ważny powód - zdjęcie 1
Komentarze (27)
Ocena: 4.7 / 5
Smerk (Ocena: 1) 13.05.2019 18:46
Widac, ze jakis impotent intelektualny napisal ten artykul. A kolejni impotenci wpadaja w zachwyt.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 31.03.2019 22:15
Kochani rodzicie naprawdę nie ma powodów, żeby bać się szczepionek! Wejdźcie na www zaszczepsiewiedza pl i sami to sprawdźcie. :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.12.2018 20:53
Przez pseudo mózgi polskich mamusiek będę epidemie.Ja byłam szczepiona i nadal żyję i pokolenie lat 90 tak samo.Teraz tak się w dupach poprzewracało..
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.12.2018 12:16
Ale o co tyle rabanu. Do własnego domu na prywatną imprezę kobieta miała prawo zaprosić kogo chce i nie zaprosić kogo nie chce.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.12.2018 20:41
spieszmy sie szczepic, szczepionki przeciez tak szybko od.. sie przeterminowuja.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie