Matka oburzona andrzejkami w szkole: „Najpierw lekcja religii, potem lanie wosku. Nie zgadzam się na tę hipokryzję!”

„Bałwochwalstwo i duchowe cudzołóstwo”.
Matka oburzona andrzejkami w szkole: „Najpierw lekcja religii, potem lanie wosku. Nie zgadzam się na tę hipokryzję!”
Fot. iStock
30.11.2018

Polska jest krajem, w którym religia i Kościół katolicki odgrywają wielką rolę w codziennym życiu milionów Polaków. Części z nich trudno się pogodzić z tym, że do naszego kraju napływają zagraniczne tradycje z innych kręgów kulturowych, jak chociażby Halloween. Zdaniem zagorzałych katolików tego typu święta to zagrożenie dla chrześcijańskich wartości. W związku z tym w odpowiedzi na Noc Duchów coraz częściej organizuje się Bale Wszystkich Świętych.

Zobacz również: Bal Wszystkich Świętych, alternatywa dla Halloween, oburzył rodziców. Wszystko z powodu decyzji dyrekcji

Ale okazuje się, że części osób wierzących przeszkadzają nie tylko tradycje, które przybywają do nas z zagranicy. Pewna mama podzieliła się swoimi zastrzeżeniami co do andrzejek, czyli wigilii św. Andrzeja. Zgodnie z wielowiekową tradycją w Polsce w wieczór z 29 na 30 listopada organizuje się różne wróżby, m.in. lanie wosku czy ustawianie butów w rzędzie. Andrzejki obchodzone są także w niektórych szkołach, co nie podoba się niektórym rodzicom, którzy posyłają swoje dzieci na religię. Oto, co napisała w liście do redakcji portalu Mamadu.pl jedna z matek:

“Jestem mamą 11-letniej Marysi i wraz z moim mężem budujemy wierzącą, religijną rodzinę. Piszę, bo chciałabym nagłośnić problem, a w szkole nikt nie chce słuchać. Marysia oczywiście chodzi na religię. Staramy się wychowywać nasze dziecko w wierze, zgodnie z Pismem Świętym. Jestem bardzo zadowolona z tego, jak są prowadzone lekcje. W szkole uczy ksiądz z naszej parafii. Staramy się z mężem nie rzucać słów na wiatr i poważnie traktować naszą wiarę. Nie bagatelizujemy przekazu Kościoła, dlatego tak bardzo oburzył mnie fakt, że w klasie, w której wszystkie dzieci chodzą na religię, wszystkie równie chętnie świętują dziś andrzejki”.

Według autorki listu postać św. Andrzeja “nie ma nic wspólnego z wróżbami i tym całym pogańskim cyrkiem, który nazywany jest u nas dla niepoznaki tradycją”. Zdaniem kobiety wigilia dnia św. Andrzeja powinna być ściśle związana z życiorysem świętego. “Zaręczam, że on nie lał wosku, by sprawdzić, kto będzie jego narzeczoną” - argumentuje. “Ze względu na Pismo Święte bulwersuje mnie fakt, że nikt nie widzi nic złego w laniu wosku i wróżbach, które wprost nazywane są przez duchownych grzechem bałwochwalstwa i duchowym cudzołóstwem”.

Fot. iStock

Autorce listu nie podoba się wróżenie, bo nikt nie wie, co czeka nas w przyszłości. Zdaniem kobiety nikt nie powinien próbować przewidzieć przyszłych wydarzeń. “Co więcej, wiara w jakąkolwiek sprawczą siłę, która mogłaby coś zmienić w naszym życiu, jest sprzeczna z pierwszym przykazaniem - przekonuje. Kobieta twierdzi, że zdaje sobie sprawę z tego, że wróżby andrzejkowe to tylko zabawa i nie powinno się traktować ich poważnie. “Ale proszę wytłumaczyć to 11-latce, na której wyobraźnię takie wróżby bardzo działają. Zaczyna sobie wyobrażać, kto będzie jej narzeczonym, jak będzie wyglądał ukochany. Emocje się rozkręcają, uwaga jest skupiona na chłopakach, naprawdę nie wiem, po co to komu potrzebne. Ani tym bardziej co w tym zabawnego” - wyjaśnia zaniepokojona matka. Nie potrafi też zrozumieć, dlaczego tak wielu zdeklarowanych katolików i rodziców dzieci nie dostrzega zagrożeń, które niosą ze sobą andrzejki. "’To tradycja, to zabawa’" - to naczelne argumenty, które padały, gdy zaczepiałam rodziców. Tak płytkie myślenie, niedostrzeganie tego, co pod powierzchnią pozorów oraz skutków bawienia się we wróżby, które w swej historii mają matrymonialne wątki, nie mieści mi się w głowie” - mówi. Dodaje jednak, że nie próbowała rozmawiać na ten temat z nauczycielami, ponieważ boi się, że jej córka zostanie wykluczona przez rówieśników. “Wybieram mniejsze zło, choć w duchu nie zgadzam się na tę hipokryzję. Jak rodzice mają wychowywać dzieci w prawdziwej wierze, jak mamy zachęcać ludzi do chodzenia do kościoła, czy dzieci do uczestniczenia w lekcjach religii, jak ogólny przekaz na temat naszej wiary jest tak płytki i pełen paradoksów?” - pyta autorka listu.

A jakie jest wasze zdanie na temat wróżb andrzejkowych i obchodzenia ich przez katolików? Też uważacie, że takie zabawy nie powinny być organizowane?

Zobacz również: Najciekawsze wróżby andrzejkowe - TOP 10 (Wypróbuj koniecznie!)

 

Polecane wideo

Te znaki zodiaku będą miały prawdziwie magiczny grudzień!
Te znaki zodiaku będą miały prawdziwie magiczny grudzień! - zdjęcie 1
Komentarze (21)
Ocena: 4.33 / 5
Katoliczka (Ocena: 5) 03.02.2024 14:12
Ma pani z artykułu rację. To jest bardzo niedobre 😞
odpowiedz
Acha (Ocena: 5) 24.11.2022 22:47
Niestety jest to ogólnopowszechne teraz. Są szkoły w których nie jest to praktykowane. Ta do której chodzi moje dziecko nie ma czegoś takiego. Jest zabawa andrzejkowa i zabawy ale nie wróżby. Rodzice nie zgodzili się na to. W zupełności ich popieram. Albo wyznaje się wiarę w Boga jedynego i to Jemu powierzam swoje życie, albo wierze w innych bożków przepowiadających losy i nie mówię że jestem gorliwym katolikiem. Mija to się z celem(zbawienie) i wyznaniem wiary(Bóg stwórca wszechświata i człowieka). W szkole w której natomiast ja pracuje, takie wróżby andrzejkowe są praktykowane. Wyraziłam swoje zdanie, że nie podoba mi się to, ale w odpowiedzi usłyszałam, że to tradycja i to tylko zabawa. Dla mnie wróżba każda, bez wyjątku nie jest zabawa. Czy to Harry Potter czy halloween czy inne...nie są zabawą. Ty tylko otwieramy furtkę złemu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.10.2019 14:25
Kobieta ma rację. Ta spozoru niewinna zabawa we wróżby, czary uchyla młodemu człowiekowi drzwi bo większego zła. Tzn. wiarę w horoskopy, czy otwiera na okultyzm. Prowadzi to wprost do odejścia od wiary. Bo jak nazwać chodzenie do kościoła od tzw. święta i nie wiara w to co jest napisane w Piśmie Świętym, które wprost zakazuje bałwochwalstwa. Im większy brak wiary tym naród bardziej oszalały. Widać to już dziś gołym okiem. W dużych miastach jest więcej ateistów. Gdzie ich więcej to większe otwarcie na ideologię tęczowych osób i idą w to jak przysłowiowa mucha do g.....a. Jedyna rada wrócić do wiary w Boga i przestać propagować kulturę pornografi, śmierci w bajkach dla dzieci co jest nagminne oraz chamstwa i grubiaństwa.
odpowiedz
Stara baba (Ocena: 5) 02.12.2018 23:55
Ale to w Polsce nagminne ludzie chrzczą dzieci, ale do wózka przypinają czerwone wstążeczki, wierzą w uroki i inne gówna.
odpowiedz
qwas (Ocena: 1) 01.12.2018 10:41
Tragedia, tak wychowane dzieci są i będą nieszczęśliwe. Taki system wychowawczy poraża. Opanuj się matko-katoliczko. Twoje poglądy nijak się mają z Biblią.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie