Młode mamy ujawniają brutalne szczegóły porodu: „Krew lała mi się po nogach”

Nie były przygotowane na coś takiego, bo nikt ich nie ostrzegł.
Młode mamy ujawniają brutalne szczegóły porodu: „Krew lała mi się po nogach”
Fot. iStock
27.09.2018

Niektórzy nazywają to „obrzydzaniem macierzyństwa”. Według innych szczera rozmowa na temat ciąży i porodu powinna być czymś normalnym. Przyszła mama powinna dokładnie wiedzieć, co ją czeka. Chodzi zarówno o piękne chwile, jak i znacznie mniej przyjemne doświadczenia. Nie oznacza to, że wydanie na świat dziecka to krwawy horror. Ale też nie wieczna sielanka.

Zobacz również: Pokazała brzuch po urodzeniu trojaczków. Przygotuj się na wstrząsający widok

Internautki dyskutujące na łamach serwisu reddit.com zdradziły, co w czasie rozwiązania najbardziej je zaskoczyło, a przed czym nikt ich wcześniej nie ostrzegał. Ich zdaniem wokół tak niewygodnych kwestii panuje w społeczeństwie zmowa milczenia. W efekcie ciężarna trafia na porodówkę zupełnie nieprzygotowana.

Aby to zmienić, odważyły się podzielić swoimi traumatycznymi wspomnieniami. Nie po to, żeby straszyć, ale uświadomić.

Nie zdawałam sobie sprawy, że poród jest tak brudnym doświadczeniem. Kiedy odchodzą wody, obrzydliwy płyn jest wszędzie - w domu, samochodzie, szpitalnej poczekalni. Do tego krew i sikanie po własnych nogach

- wyznaje jedna z internautek.

Wszystko wygląda jak scena z makabrycznego horroru. Krew jest wszędzie - w łazience, na ubraniach, ręcznikach. Mój dom wyglądał jak po brutalnym morderstwie. Winne było przedwczesne odklejenie łożyska

- dodaje inna uczestniczka dyskusji.

Sam poród przebiegał od „to całkiem znośne” do „jednak tego nie wytrzymam, zabijcie mnie tu i teraz”. Wszystko zmieniło się w pół godziny. Ledwo przeżyłam ten ból, a oczekiwanie na znieczulenie strasznie się dłużyło. Później poszło jak z płatka. Moment wyciągania dziecka to najbardziej intensywne doznanie w życiu

- zwierza się młoda mama.

Przez cały czas cesarki miałam wrażenie, że lekarze i pielęgniarki przygotowują w moim podbrzuszu jakąś potrawę. Non stop tam grzebali i wkładali kolejne narzędzia. Wreszcie wyciągnęli moje dziecko

- nie brakuje też odważnych i wyjątkowo plastycznych porównań.

Zobacz również: Tak wygląda macierzyństwo. Młoda mama ujawniła brutalną prawdę

Kiedy kazano mi pierwszy raz stanąć na własnych nogach po cesarskim cięciu, aż zgięłam się w pół. Miałam wrażenie, że moje flaki wylecą zaraz przez świeżą ranę

- opisuje swój ból kolejna internautka.

Lekarz zapytał mnie, czy chcę zobaczyć łożysko. Nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać, więc podekscytowana krzyknęłam: oczywiście! Szybko tego pożałowałam. To najdziwniejsza i najbardziej obleśna rzecz, jaką w życiu widziałam

- czytamy w następnym komentarzu.

Moja mama myślała, że nic nie jem po porodzie, bo chcę szybko schudnąć po ciąży. Po 5 dniach stwierdziła, że mam na to sporo czasu i nie mogę się tak katować. Dziecko potrzebuje silnej i dobrze odżywionej mamy. Wtedy powiedziałam jej prawdę: Myślisz, że nie jem, bo chcę zrzucić kilogramy? Po prostu bardzo boję się wypróżnić

- ujawnia mama, która wyjątkowo długo dochodziła do siebie.

Rodziłam bez znieczulenia i wcale nie było tak źle. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Kiedy syn pojawił się już na świecie, położnik włożył między moje nogi całą rękę, żeby mechanicznie usunąć łożysko. Dosłownie zobaczyłam gwiazdy

- czytamy w innym wyznaniu.

Czy powinny o tym głośno mówić? A może lepiej unikać traumatycznych wspomnień, by nie zniechęcać kobiet do macierzyństwa?

Zobacz również: Wyśmiewanie, szturchanie, wiązanie... Ujawniono przerażającą prawdę o polskich porodówkach

Polecane wideo

Nie każdy niemowlak wygląda jak bobas z reklamy. Przerażeni rodzice pokazali zdjęcia
Nie każdy niemowlak wygląda jak bobas z reklamy. Przerażeni rodzice pokazali zdjęcia - zdjęcie 1
Komentarze (55)
Ocena: 5 / 5
Cez (Ocena: 5) 03.10.2018 12:23
A ja mąż i ojciec byłem przy porodzie i powiem, że to było wspaniałe wydarzenie w moim i dziecka życiu. Nie widziałem nic okropnego albo obrzydliwe a tylko naturę w pracy
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.09.2018 00:06
Ja byłam okropnie nastawiona do porodu, ale jeszcze bardziej bałam się operacji, więc wybrałam poród siłami natury i czekałam w przekonaniu, że to będzie istny horror, pełno krwi, ból nie do zniesienia, że może w ogólne tego nie przeżyje, a jak przeżyje to zostanie mi wór zamiast brzucha i wiadro pomiędzy nogami. Co się okazało? Krew pewnie była, ale ja jej nie widziałam, bolało, ale znośnie, przeżyłam, mam płaski brzuch i moje miejsca intymne wyglądają tak samo jak przed porodem, a stosunek jest nawet przyjemniejszy. Cały poród wspominam dobrze, najbardziej bolało pod sam koniec, ale to była chwila. W sumie to nawet chyba lepiej mieć takie negatywne nastawienie, bo jak przychodzi co do czego to pojawia się silna myśl, że jednak jest dobrze i nie ma sie później traumy.
zobacz odpowiedzi (7)
gość (Ocena: 5) 27.09.2018 23:35
Rodziłam siłami natury i bardzo dobrze wspominam swój 17h poród. To nie jest tak jak w amerykańskich filmach, że kobieta zaczyna rodzić i odrazu łapie się za brzuch, krzyczy i prze. W II fazie porodu tak jest, ale II faza trwa średnio ok.30min. Pierwsza faza jest najdłuższa i całkiem znośna. Im poród trwa dłużej, tym dłużej wszystko się rozkręca. Np. ja w 8h porodu wybrałam się sama na zakupy, bo stwierdziłam, że jeszcze jedna koszula nocna by się przydała. ? po powrocie do domu jeszcze położyłam się spać na 2h, do szpitala pojechałam w 14h porodu i po kolejnych 3h dziecko było już na świecie. W II fazie porodu, akurat w moim przypadku trwającej 23 min ból był spory, ale do przeżycia, za to ulga przy wychodzeniu dziecka - nie do opisania. Później już tylko lekko bolał mnie brzuch, 2h po porodzie jak mały spał poszłam pozwiedzać szpital, więc było ze mną wszystko w porządku. Dodam, że mam niski próg bólu i poród tego nie zmienił, dalej potrafię się popłakać jeżeli ktoś mnie np. uszczypnie. ☹
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.09.2018 22:34
przeszłam już w swoim życiu 3 operacje. Nosa, biustu i warg sromowych, skoro dobrze zarabiam a nie jestem wszędzie idealna to dlaczego by tego nie poprawić, z rodzeniem będzie tak samo będzie cesarka, po zabiegu zawsze boli, ciągnie, zawsze jest sie opuchniętym....no ale trzeba przeczekać ten bolesny czas bo efekt zawsze wynagradzal te chwile bolu.....no i od czego ma sie leki zneczulajace ( po operacjach dostaje sie te o wiele silniejsze na recepte) no i tabletki nasenne, no i to dla mnie oczywiste ze w czasie mojej rekonwalescencji to bedzie obowiazek partnera zajac sie dzieckiem, zwlaszcza ze ja jako kobieta o wiele wiecej poswiecam i cierpie.
zobacz odpowiedzi (9)
gość (Ocena: 5) 27.09.2018 21:14
Ja też sie nasluchalam jak to jest okropnie a tymczasem dobrze wspominam mój poród naturalny :)
zobacz odpowiedzi (10)

Polecane dla Ciebie