Kobiety, które nie lubią dzieci, często spotykają się z potępieniem społeczeństwa. Zdaniem większości prawdziwa kobieta powinna chcieć małżeństwa oraz potomstwa. Dla tych ludzi to tak naturalne jak oddychanie. Nie rozumieją, że są różne pragnienia i niekoniecznie każdy musi się realizować w ten sam sposób. Daria, z którą spotkałyśmy się niedawno, wyznała, że nie zamierza mieć dzieci. Woli koty. Jeżeli żaden mężczyzna tego nie zaakceptuje, do końca życia pozostanie samotna.
Bardziej niż moje dziecko... kocham mojego psa
Tych, którzy wyobrażają sobie Darię jako 28-letnią zwariowaną pannę w za długiej spódnicy i zaniedbanymi włosami, musimy rozczarować. Daria jest seksowną tancerką. Ma długie, czarne włosy i niebieskie oczy. Ukończyła dwa kierunki studiów. W wolnym czasie najchętniej zajmuje się majsterkowaniem, tańcem i... kotem.
Daria zgodziła się na opublikowanie swojego wyznania, chociaż obawia się waszego potępienia. Nam bardzo zależało na przedstawieniu jej punktu widzenia macierzyństwa. Jest dość nietypowe zważywszy na to, że kobieta woli koty niż dzieci. Przekonajcie się, co Daria ma do powiedzenia.
- Moim zdaniem postrzeganie przeze mnie macierzyństwa nie jest aż tak nietypowe, jak się niektórym wydaje. Przede wszystkim muszę przyznać się do egoizmu. Nie chcę dzieci między innymi dlatego, bo obawiam się zniszczenia figury. Moja babcia i moja mama nigdy nie powróciły do swojej wagi sprzed ciąży, chociaż obie bardzo o siebie dbają. Dla mnie to za duże poświęcenie. Myślcie sobie, co chcecie. Ze zbyt dużym poświęceniem wiąże się też wychowywanie dziecka. Gotowanie mu, uczenie wszystkiego, podcieranie pupy. Ble. Ja tego nie chcę. A najgorsze jest to, że harówka trwa kilkanaście lat, o ile nie więcej.
Nie przekonują mnie ludzie, którzy mówią, że w przyszłości ten trud się zwróci. Tego wiedzieć nie można. Ludzkie losy bywają przewrotne. Dzieci oddają swoich rodziców do domu starców, staczają się, umierają przedwcześnie... Dziecko w każdej chwili może też zachorować i stać się inwalidą. Wtedy rodzic do końca życia ma pod górkę. Także marzenia o wnukach i szklance wody mogą nie zostać spełnione.
Daria zdradza, co przeważyło w podjęciu takiej decyzji.
- Oczywiście w moim przypadku najbardziej chodzi o to, że ja dzieci nie lubię. Denerwują mnie teksty w stylu, że to małe aniołki. Naprawdę? Nie wiedziałam, że małe aniołki dręczą zwierzęta i biją inne dzieci w szkole. Wiem, że nie wszystkie dzieci takie są, ale nie zaprzeczajmy faktom. Poza tym dzieci ogólnie mnie drażnią. Ich wieczne pytania, kręcenie się pod nogami, płacz, histerie... Obawiam się, że nie mam w sobie tyle cierpliwości, aby wychować dziecko. To istna męczarnia, która nie kończy się nawet w nocy. Nie rozumiem kobiet, które mówią, że obecność dziecka i jego miłość wynagradzają wysiłek. Ja postrzegałabym je wyłącznie jako obowiązek.
Życie kobiet, które urodziły dzieci, kończy się, chociaż one temu zaprzeczają. Kończy się, bo już zawsze będą matkami. Jeżeli nagle zapragną zmienić coś w swoim życiu, będą musiały wziąć pod uwagę dziecko. Przecież nie pozbędą się go. Dziecko to kula u nogi.
Dziewczyna zdradza, dlaczego zdecydowała się na kota.
Szokujące wyznania matek, które żałują urodzenia swoich dzieci: „Zrujnowały moje życie!”
- Wbrew pozorom, jak myśli wiele osób, kot nie stanowi dla mnie zastępstwa za dziecko. Od zawsze uwielbiałam te stworzenia. Nigdy nie rozczulałam się na widok dzieci, a już na pewno nie mówiłam do nich przesłodzonym głosem, nie przewracałam oczami i nie robiłam tych wszystkich ochów i achów. Koty za to rozczulały mnie bardzo i jest tak do tej pory.
Kot nigdy nie powie nic niemiłego, lubi się przytulać i nie jest zbyt wymagający. Do szczęścia wystarczy mu jedzenie i wygodne legowisko do spania. Koszty utrzymania też są o wiele mniejsze. Już nie wspominając o tym, że mam mnóstwo cierpliwości do kotów. Przeżyłam już niejedno. Począwszy od zniszczonej choinki, a zakończywszy na zrywaniu firanki. Kot, którego mam teraz, jest wychowany i nie psoci, ale nawet gdyby mu się zdarzyło, przymknę oko.
Daria nie obawia się, że zostanie starą panną z kotem.
- Nie lubię stereotypów. Staropanieństwo i kot nie przesądzają o sposobie bycia oraz jakości życia. Nawet jeżeli zostanę starą panną, nie mam zamiaru pozbawiać się kociego towarzystwa. Poza tym, kto powiedział, że na pewno zostanę starą panną? Jest mnóstwo facetów, którzy nie chcą mieć potomstwa. Minęły już czasy, kiedy mężczyźni mieli parcie na wybudowanie domu i spłodzenie potomka płci męskiej. Współczesny mężczyzna rozumie, że można realizować się na różne sposoby.
Obecnie jestem samotna, ale w ogóle mnie to nie smuci. Nie wiem dlaczego ludzie tak często utożsamiają samotność z nieszczęściem. Ja jestem zadowolona. Mam przyjaciół, kota i fajną pracę. Nigdy się nie nudzę i mam czas na swoje pasje.
Oddałam dziecko do adopcji. Nie żałuję
Życzę wszystkim podobnej odwagi w życiu. Żyjcie tak, jak chcecie, a nie tak, jak radzą wam inni.