EXCLUSIVE: We wrześniu nie wrócę do szkoły, bo... urodzę dziecko

17-letnia Anita za chwilę zostanie mamą. Kogo za to wini?
EXCLUSIVE: We wrześniu nie wrócę do szkoły, bo... urodzę dziecko
Fot. iStock
04.08.2018

Takie historie nie są niestety rzadkością. Każdego roku setki, jeśli nie tysiące nieletnich Polek zachodzi w ciążę. Sporo, jak na kraj, w którym niemal wszyscy są wierzący, a seks przed ślubem postrzegany jest jako jeden z największych grzechów. I w tym problem - twierdzą niektórzy. Wiara nie może zastąpić wiedzy, a edukacja seksualna w naszym kraju praktycznie nie istnieje. Nie wspominając o utrudnionym dostępie do ginekologa czy antykoncepcji awaryjnej.

Zobacz również: Marta miała 20 lat, kiedy urodziła chore dziecko. Teraz wyznaje: „Gdybym mogła, to usunęłabym ciążę”

Ciężko winić za to jedynie nastolatki. Buzujące hormony to fakt, ale rażące braki w podstawowej wiedzy na temat seksualności człowieka - niestety też. Przekonała się o tym Anita, dla której miały to być zwyczajne wakacje. Różnica polega jednak na tym, że zamiast wrócić po nich do szkoły, dziewczyna wkrótce trafi na porodówkę i opuści ją już jako matka. Młodociana, bo dziewczyna skończyła zaledwie 17 lat i jest w zaawansowanej ciąży.

W rozmowie zdradza, dlaczego do tego doszło i jak wyobraża sobie przyszłość w tak odpowiedzialnej roli. „Może być problem” - wyznaje.

Papilot.pl: Na ile w zaistniałej sytuacji winisz siebie, a na ile dorosłych?

Anita: Sama nie wiem. Mam swój rozum, więc powinnam to przewidzieć. Zrobiłam to zupełnie bez głowy, bo myślałam, że jakoś to będzie. Raczej nie powiem, że to wina mojej mamy albo nauczycieli. Oni mnie do łóżka z chłopakiem nie wpychali. Mogę mieć tylko żal, że nikt ze mną na ten temat otwarcie nie rozmawiał.

Chyba w tym problem. Młodym brakuje podstawowej wiedzy i wsparcia.

Może coś w tym jest, bo szkoła pod tym względem to zupełne dno. Pamiętam, jak wszyscy śmialiśmy się w podstawówce na lekcji o narządach płciowych. Później zdarzyły się może jakieś dwie pogadanki o seksie. Na WDŻ niczego nie można się dowiedzieć. Ale też nie przesadzajmy, bo chyba każdy nastolatek wie, skąd się biorą dzieci.

Skoro wie, to dlaczego zdarzają się takie sytuacje?

Raczej przez głupotę. Wiadomo, że nie wiemy wszystkiego, ale nawet w krajach, gdzie o seksie mówi się już w przedszkolu nastolatki też zostają rodzicami.

Zdecydowanie rzadziej i potwierdzają to wszystkie statystyki.

Może i tak. Ale prawda jest taka, że wszyscy w Polsce wiedzą, jak dochodzi do zapłodnienia, do czego służy antykoncepcja i kiedy seks jest niebezpieczny albo ryzykowny. Nawet dzieci, bo o tym się mówi też poza szkołą. Jest Internet, w którym wszystko można znaleźć.

Zobacz również: „Kto powiedział, że nastolatka będzie gorszą matką od 30-latki?”. Ciężarna licealistka zabrała głos

Ale trzeba chcieć szukać. Badania wykazują, że naszej młodzieży brakuje podstawowych informacji. Wiedza o prawidłowym stosowaniu antykoncepcji hormonalnej, a nawet zwykłej prezerwatywy nie jest powszechna. Wszyscy niby coś wiedzą, ale nie do końca.

Tutaj racja. Ja do teraz nie bardzo ogarniam, jak to wszystko działa. Dopiero niedawno się dowiedziałam, że może dojść do zapłodnienia przed wytryskiem, bo już wtedy plemniki się pojawiają. W szkole, ani w domu nikt mi o tym nie mówił. Poza tym, najpierw trzeba mieć się jak zabezpieczyć, a u nas o to trudno.

Każda nastolatka powinna być pod opieką ginekologa, a do zakupów kondomów nie trzeba być pełnoletnim.

Powinna, ale nie jest. Mnie raz mama zabrała, jak zaczęłam miesiączkować. Później się skończyło i bez jej wiedzy pigułek sobie nie załatwię. Przecież by się nie zgodziła przed osiemnastką. A co do prezerwatyw, to sama słyszałam jak pani w aptece prosiła kolesia o dowód osobisty. Chore to.

Wszyscy w szkole już wiedzą o twojej sytuacji?

Powiedziałam kilku osobom, ale to pewnie wystarczyło. Takie wieści roznoszą się błyskawicznie, bo każdy lubi plotkować. Wychowawczyni, ani dyrekcja jeszcze nie dzwonili. W ciąży nie jestem od wczoraj, ale do wakacji niewiele było widać. Jeszcze trochę czasu do rozwiązania zostało.

I co dalej z twoją edukacją?

Teraz to chyba najmniejszy problem, bo za chwilę mam zostać mamą i odpowiadać za własne dziecko. Boję się, że to koniec.

Tak wcale nie musi być. Zawsze masz możliwość wrócić, zdać maturę, a nawet pomyśleć o studiach.

Fajnie brzmi, ale w mojej sytuacji chyba nie będzie czasu. Zobaczymy, jak to się wszystko ułoży. Jestem sama z mamą, ona pracuje, rodzeństwa nie mam. Ojciec dziecka mówi, że się do wszystkiego przyzna, ale na razie nikt o nim nie wie. Proszę go, żeby powiedział swoim rodzicom, to on się boi. Szkoda, bo może oni by pomogli. Czasem nie ma jak i za co pojechać do lekarza na jakieś badanie.

Może twoja mama powinna w tej sytuacji wkroczyć i wszystko wyjaśnić.

Ale ona też nie wie, z kim ja to zrobiłam. Obiecałam, że niedługo jej powiem i jakoś tak zwlekam. Czekam na jego ruch. W ostateczności może się wygadam wcześniej, jak mi będzie już zbyt trudno samej.

Szybkiego ślubu raczej nie będzie?

No raczej nie, bo my się przecież wcale nie kochamy. Trudno zakładać rodzinę w tak młodym wieku. Dziecko będzie, rodzice też, ale wcale nie musimy być małżeństwem. Niech kocha maleństwo, a mnie nie musi.

Chyba trochę się poddałaś.

Bo co innego ma zrobić dziewczyna mająca 17-lat, która nic nie wie o życiu, a za chwilę będzie odpowiedzialna za czyjeś. Nie mam instynktu. Wszystkiego będę musiała się nauczyć.

Zobacz również: Internauci przerażeni ciążą 18-latki. I wcale nie chodzi o jej wiek

Polecane wideo

Jeszcze nikt nie pokazał macierzyństwa w tak brutalny sposób. Aż chce się płakać
Jeszcze nikt nie pokazał macierzyństwa w tak brutalny sposób. Aż chce się płakać - zdjęcie 1
Komentarze (18)
Ocena: 4.17 / 5
gość (Ocena: 5) 16.08.2018 13:25
no błagam, nie sugerujcie, że w dzisziejszych czasch nastolatki nie mają wiedzy i brak im edukacji seksualnej.my 30+ to mogliśmy więdzę czerpać jedynie książki do biologii, a dziś wystarczy dostęp do internetu.problemem jest podejście- jak mówi dziewczyna "bo myślałam, że jakoś to będzie". i jakoś jest, to fakt.tylko chyba nie tak miało być.
odpowiedz
roma (Ocena: 3) 06.08.2018 00:02
No cóż dziewczyna mądrzejsza od pani redaktor. Szkoda, że głupio wybrała partnera - młodego nieodpowiedzialnego maminsynka, który nie bał się seksu z nią a boi sie powiedzieć rodzicom. Ale nikt przed nikim ameryki nie odkryje twierdzeniem, ze to nie pierwszy przypadek i młodzi powinni zdawać sobie sprawe z konsekwencji. Starsze pokolenia nie miały skąd czerpać wiedzy - życie seksualne należało do "tabu". Ale dzisiaj przy tak ogromnym dostępie do fachowej wiedzy jaką daje wszechpotężny internet, to raczej córka jest w stanie uczyć matkę a nie odwrotnie. Pełen szacunek dla dziewczyny ,że nie zabiła i że nie łudzi się nadzieją co do roli ojca jej dziecka , bo to niedojrzały maminsynek>Leko jej nie będzie ale ma potencjał aby sobie poradzić
odpowiedz
marlena (Ocena: 3) 05.08.2018 12:10
co do prezerwatyw, to sama słyszałam jak pani w aptece prosiła kolesia o dowód osobisty. Chore to. Chore to s atakie teksty,gdy rezerwatywy leza na polkach w każdym markecie i nie potrzeba zadnego dowodu.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 05.08.2018 04:07
Co za bzdury angielki takie wyedukowane , a co druga malolata w ciazy
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 05.08.2018 01:23
Aborcja, aborcja i jeszcze raz aborcja
odpowiedz

Polecane dla Ciebie