Co za znieczulica! Pokazała, jak naprawdę pasażerowie reagują na widok ciężarnej

Wielkiego brzucha nie dało się nie zauważyć, ale mało kto zaoferował jej miejsce siedzące.
Co za znieczulica! Pokazała, jak naprawdę pasażerowie reagują na widok ciężarnej
źródło: YouTube / Mama Mio Skincare
05.07.2018

To, jak zachowujemy się w komunikacji publicznej, zdradza, kim tak naprawdę jesteśmy. W oficjalnych sytuacjach możemy udawać wrażliwych i skłonnych do pomocy, ale dopiero w takich momentach należy się wykazać. Zazwyczaj z marnym skutkiem, bo mało kto jest w stanie zrezygnować z własnej wygody, by ulżyć komuś innemu. Przekonała się o tym ta młoda kobieta.

Zobacz również: Wyśmiewanie, szturchanie, wiązanie... Ujawniono przerażającą prawdę o polskich porodówkach

Blogerka znana jako Mother Pukka przeprowadziła eksperyment, o którego wynikach dyskutują dzisiaj wszyscy. Anna Whitehouse wkroczyła do londyńskiego metra z wielkim brzuchem, by sprawdzić, jak pasażerowie zareagują na kobietę w zaawansowanej ciąży. Co prawda tym razem obciążenie było sztuczne, ale 36-latka jest już matką dwójki pociech, więc zna temat od podszewki.

Czy po wejściu do wagonu ciężarna mogła przebierać w miejscach siedzących, po tym jak przypadkowi ludzie postanowili jej ustąpić? Dzięki ukrytym kamerom udało się zarejestrować całą sytuację.

ciężarna

źródło: YouTube / Mama Mio Skincare

Blogerka nie miała konkretnych oczekiwań, ale podświadomie liczyła na to, że ktoś jednak się nad nią zlituje. Doczepiony brzuch był naprawdę sporych rozmiarów i trzeba wykazać się bardzo złą wolą, żeby go nie zauważyć. Pasażerowie natychmiast powinni się zorientować, że Anna jest w zaawansowanej ciąży i powinna usiąść. Jeśli nie ze zmęczenia, to na pewno z uwagi na bezpieczeństwo jej i nienarodzonego dziecka.

To wszystko jednak tylko teoria. Kiedy kobieta pojawiła się w zatłoczonym wagonie - mało kto zwrócił na nią uwagę. A nawet jeśli ją dostrzegł - wolał nadal wygodnie siedzieć, niż ulżyć przyszłej mamie. Eksperyment potwierdził ogromną skalę społecznej znieczulicy.

Czułam się niekomfortowo. Ciężarna musi narobić rabanu, żeby ktoś ją zauważył i zaoferował miejsce siedzące. O które oczywiście musi poprosić - twierdzi.

Zobacz również: Bezczelne teksty, których kobieta w ciąży NIE CHCE słuchać

ciężarna

źródło: YouTube / Mama Mio Skincare

Wyniki eksperymentu nie wyglądają zbyt zachęcająco i raczej nie poprawią humoru ciężarnym. Zaledwie 4 na 10 pasażerów zaoferowało swoje miejsce bez proszenia ich o to. Kolejna osoba zdecydowała się na to samo, kiedy blogerka wyraziła takie życzenie. Sytuacja zaaranżowana w londyńskim metrze potwierdziła wyniki innego badania na ten temat, które wykazało, że statystycznie tylko 60 proc. pasażerów jest gotowych na taki krok.

Nie zawsze musi to wynikać wyłącznie ze złej woli. Według Anny część ignorantów mogło jej zwyczajnie nie zauważyć, bo pasażerowie metra zajęci są czymś zupełnie innym.

Zatłoczona, duszna i ciasna komunikacja miejska może być dla ciężarnej doświadczeniem bardzo stresującym. Zarówno pod względem emocjonalnym, jak i fizycznym. Miejsce siedzące może to bardzo ułatwić. Nie dlatego, że ciąża to słabość, ale stan wymagający ostrożności - tłumaczy.

ciężarna

źródło: YouTube / Mama Mio Skincare

Według niej ciężarna podróżująca autobusem, tramwajem czy metrem po wejściu do pojazdu powinna natychmiast nawiązać kontakt wzrokowy z pasażerami. W wielu sytuacjach to pomaga i od razu znajdzie się dla niej miejsce siedzące. Jeśli jednak zostaniesz zignorowana - nie bój się poprosić o pomoc.

Zobacz nagranie dokumentujące eksperyment:

Myślisz, że w Polsce wyglądałoby to tak samo? A może jeszcze gorzej?

Zobacz również: LIST: „Dlaczego mam ustępować miejsca brzuchatym? Przecież ciąża to nie choroba!”

Polecane wideo

Komentarze (83)
Ocena: 4.81 / 5
gość (Ocena: 5) 11.07.2018 15:32
życze tym wszystkim "jadowitym" komentatorom, żeby sami musieli doświadczyć takiej sytuacji- sytuacji zwyczajnie duuużo mnie komfortowej niż reszta, która siedzi.i nie chodzi mi tylko o ciążę- niech to będzie choroba, niesprawność.niech choć raz poczują jak to jest gdy "każdy dba o siebie i o swoją wygodę".serio myślicie, że wszystkich tych staruszków w autobusach stać na taksówkę, żeby co kilka tygodni jechać do lekarza na drugi koniec miasta? z emerytury/renty typu 1000zł?
zobacz odpowiedzi (1)
Szczerbatka (Ocena: 5) 09.07.2018 19:30
Potwierdzam. Po 8 godzinach stania w pracy gdzie musiałam dojeżdżać na drugi koniec Londynu 2 godziny w jedną stronę (żeby zdążyć mogłam pracować tylko na 2 zmianę) co oznacza że ok 23 kończąc musiałam co najmniej półtora godziny stać w metrze bo wszyscy kolorowi nie dość że udawali że śpią to jeszcze tak cuchneli takeaway'ami że mnie mocno naciągalo. Ale cóż, ciapaty lekarz do którego udałam się gdy zemdlałam po raz któryś pod prysznicem tak mocno uderzając że wgielam kość pod brwią i nie dał mi zwolnienia, a jedynie napisał mi świstek do pracy że nie mogę ciężko dźwigać za który jeszcze musiałam zapłacić 10f. Za każdym razem gdy nadjeżdżał pociąg kręciło mi się w głowie powodując zasłabnięcia, a trzeba było się przesiadać. Nie wytrzymałam zdrowotnie i w 7 miesiącu odeszłam z pracy co dodatkowo spowodowało że nie przyznano mi maternity bo zabrakło 5 dni które zakład pracy nie wliczył zmieniając filię. No i tak od razu mi lepiej jak popatrzę sobie na muzlumanow po sąsiedzku którzy latami siedzą na benefitach, mają wszystko firmowe a council jeszcze im darmo ociepla domy i wymienia okna.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.07.2018 15:10
Jestem za ustępowaniem miejsca kobietom w ciąży i starszym-schorowanym ludziom, ale wydaje mi się że taka znieczulica skądś się wzięła. Wiele kobiet narzeka na takie traktowanie ciężarnych ale większość z nich przed zajściem w ciąże pewnie robiła dokładnie to samo . Niestety punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 06.07.2018 18:01
Wy serio jesteście takie głupie, czy tylko udajecie? Tak trudno sobie wyobrazić, że np. autobus ostro hamuje, a taka stojąca ciężarna leci na brzuch i moze stracić ciążę? Poza tym w ciąży nie zaleca się długiego stania w miejscu. Ktoś może na nas wpaść, albo ciąża może być zagrożona. Widzę ogólnie takie przyzwolenie na złe traktowanie kobiet w ciąży albo wyśmiewanie ich i pogardę. Skąd ten jad? Nie każda ciężarna to KAryna, która ma postawę roszczeniową, większość po prostu jest w stanie błogosławionym i oczekuje odrobiny empatii. Sama w ciąży nigdy nie byłam, ale ustępuję miejsca ciężarnym i kobietom z małymi dziećmi.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 06.07.2018 15:51
A ja jestem kobietą i na pewno ustąpiłabym miejsca ciężarnej! Tak mnie mama wychowała! Wy nie rozumiecie że ciężarnej puchną nogi, boli kręgosłup, jest zmęczona i ciągle martwi się o bezpieczeństwo swojego maluszka. Żeby się nie przewrócić czy żeby ktoś jej nie uderzył. Skąd w was tyle jadu!!!!??? A co gdybyście jechały autobusem z waszą ciężarną siostrą czy przyjaciółką, źle by się poczuła i nikt nie ustąpiłby jej miejsca, to miałybyście pretensje, że dziewczyna musi stać. Nigdy nie możecie się postawić na czyimś miejscu tylko zawsze myślicie o sobie! Korona wam z głowy nie spadnie. A dla mnie bezcenne byłoby, że komuś pomogłam bezinteresownie.
zobacz odpowiedzi (7)

Polecane dla Ciebie