Ona natychmiast zrywa znajomość, kiedy dowiaduje się o ciąży przyjaciółki. „Już nic nas nie łączy”

34-latka twierdzi, że nie potrafi rozmawiać z dzieciatymi koleżankami.
Ona natychmiast zrywa znajomość, kiedy dowiaduje się o ciąży przyjaciółki. „Już nic nas nie łączy”
źródło: Instagram (instagram.com/nadiabokody)
27.06.2018

Macierzyństwo to zupełnie nowy etap w życiu, który potrafi zmienić wszystko. Z dnia na dzień zapominamy o dawnych priorytetach. Liczy się tylko dobro dziecka. I chociaż nie ma w tym nic złego, ani dziwnego - czasami przesadzamy w drugą stronę. Przestajemy być kobietami, a stajemy się wyłącznie matkami. Zrywamy wieloletnie przyjaźnie, a nawet jeśli nie - potrafimy rozmawiać wyłącznie o potomku.

Zobacz również: Mam 19 lat i marzę o sterylizacji

Dobrze wie o tym dziennikarka Nadia Bokody. 34-latka przekonała się na własnej skórze, co oznacza ciąża przyjaciółki. I to nie jednej. Jak twierdzi, z większością dzieciatych znajomych nie chce mieć już nic wspólnego. Te stają się monotematyczne, oderwane od rzeczywistości i zwyczajnie nieznośne. W rozmowie z portalem „Mail Online” szczerze tłumaczy, dlaczego unika z nimi kontaktu.

Według niej większość matek nie nadaje się do tego, by utrzymywać normalne reakcje z otoczeniem. Od kiedy zostały matkami, trudno się z nimi porozumieć, bo ich priorytety znacząco różnią się od oczekiwań bezdzietnych.

Dziennikarka uczciwie przyznaje, że nie jest w stanie przyjaźnić się z kobietą, która ma dzieci. Kiedy któraś z koleżanek dzieli się z nią radosną nowiną o ciąży - ona już wie, że nadszedł czas, aby się rozstać. Nie dlatego, że ciężarne mają wahania nastroju, a niemowlaki ją irytują. Chodzi właśnie o zmianę priorytetów, których nie da się ze sobą pogodzić.

Tu nie chodzi o to, że nie staram się utrzymać takiej znajomości. Po prostu każda matka koncentruje się przede wszystkim na nowym życiu, które w sobie nosi, a później całe jej życie kręci się wokół dziecka. To normalne, że nie rzuci nagle wszystkiego, żeby pójść ze mną na drinka - tłumaczy.

34-latka wielokrotnie próbowała się dopasować. Nawet jeśli udawało się ustalić termin spotkania - prędzej czy później rozmowa i tak schodziła na dzieci. Kiedy dowiaduje się o ciąży kolejnej koleżanki - targają nią skrajne emocje.

Zobacz również: „Będzie bolało i poczujesz się strasznie, ale…”. Młoda mama ujawniła prawdę o porodzie i macierzyństwie

Z jednej strony bardzo się cieszę, że spełnia swoje marzenia. Udało jej się ułożyć życie w taki sposób, by z przekonaniem i radością powiększyć rodzinę. Bardzo jej wtedy kibicuję. Ale z drugiej strony - odczuwam ogromną stratę. Niemal żałobę. To moment, kiedy zdaję sobie sprawę, że nasza przyjaźń właśnie dobiegła końca - twierdzi.

Nadia nie ma do nikogo pretensji. Stara się jednak racjonalnie ocenić sytuację. 34-latka zdaje sobie sprawę, że życie matki wygląda zupełnie inaczej, niż bezdzietnej. Koniec wieczornych wyjść, szczerych rozmów o seksie, wspólnych wyjazdów. Co ciekawe, najbardziej zainteresowane, czyli jej dzieciate koleżanki - przyznają jej rację.

Moje byłe koleżanki zdają sobie sprawę, że nasza relacja zmieniła się dramatycznie, kiedy na świecie pojawiło się dziecko. To na nim się koncentrują i nie mogę z tego powodu narzekać. Warto jednak powiedzieć sobie szczerze: było miło, ale już niewiele nas łączy - przekonuje.

Najlepiej pokazuje to ostatni przykład z jej życia. Bliska przyjaciółka zaszła w ciążę i zarzekała się, że to nic pomiędzy nimi nie zmieni. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Znajomość być może przetrwała, ale kobiety bardzo się od siebie oddaliły.

Wpadła w amok związany z ciążą, ale przekonywała mnie, że to nic takiego. Nadal będzie tą samą osobą. Urodziła 2 lata temu i od tego czasu widziałyśmy się może 2 razy. Za każdym razem było bardzo niezręcznie, bo okazało się, że nie mamy wspólnych tematów - wspomina.

I choć Nadia dla niektórych brzmi jak wojująca feministka, która ma alergię na matki - tak naprawdę chodzi jej o coś innego. Kobieta chce po prostu uczciwej rozmowy na temat priorytetów. Żadna z nas nie powinna przysięgać, że wraz z narodzinami dziecka nic się nie zmieni. To zwyczajnie niemożliwe.

Zobacz również: Zwierzenia ciężarnej: „Należy mi się podwójny szacunek, a w Polsce panuje znieczulica”

Polecane wideo

Komentarze (17)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 02.05.2022 17:50
Ostatnio dzwoniłam do „przyjaciółki”, która niedawno została Matką… zero reakcji, nie odbierała, nie oddzwaniała. Zero kontaktu: rozumiałam że jest zajęta, że pewnie w tym momencie mały jej potrzebował. W końcu, po 2 tygodniach udało mi się dodzwonić, usłyszałam tylko jedno „Ja nie mam czasu na rozmowy, ja mam dziecko. Narazie!” i się rozłączyła. Kobiety się zmieniają po narodzinach ale nie sądziłam że aż tak.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.06.2018 17:13
Matka z matką zawsze lepiej sie dogada.. niestety. Sama jestem teraz w ciąży, od kilku lat w moim otoczeniu pojawiają sie dzieci i tak, te matki gadają tylko o dzieciach, a jak nie gadają to zaraz zas zaczynają, ja poki co staram sie byc elastyczna, nie wiem co bedzie pozniej ale bede sie starala z tym walczyc haha. Ciężko jest mieć wspolne tematy, ciezko sie umówić, bo matka w wiekszosci jest aktywna w dzien, a ci bez dzieci chetniej spotykaja sie wieczorem.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.06.2018 16:27
Też przez to przeszłam. Odkąd zaszłam w planowaną ciaze to koleżanki uważają mnie za bezużyteczna ( tak wnioskuje) bo już nie chodzę na imprezy i nie pije
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.06.2018 14:49
Unikam spotkań z kumpelą odkąd urodziła dziecko. Dlatego że mimo iż może zostawić je pod opieką którejś z babcią, zawsze ciągnie je na nasze spotkanie. Zamiast spokojnie porozmawiać przy kawie trzeba zajmować się jej dzieckiem. Mały ciągle przeszkadza, jednego zdania nie można spokojnie zamienić bo co chwilę coś chce albo się nudzi itp. Koszmar. A jak już zajmie się jakaś zabawka na 2minuty to kumpela ciągle mówi o synu, o tym na co ostatnio chorował, o szczepieniach, zabawkach itp. Przykre ale już dwa razy wymigalam się ze spotkania pod byle pretekstem jak tylko usłyszałam że zabiera na nie dziecko.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.06.2018 12:10
hehe nie trzeba zrywac kontaktu, matki same sie oddalaja. No i dobra, szkoda czasu na takie znajomosci.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie