EXCLUSIVE: Mam 19 lat i marzę o sterylizacji

Sara już wie, że nigdy nie będzie chciała zostać matką.
EXCLUSIVE: Mam 19 lat i marzę o sterylizacji
Fot. iStock
23.06.2018

Już dawno minęły czasy, kiedy uważano, że przeznaczeniem każdej kobiety jest macierzyństwo. Wiele z nas zupełnie nie widzi siebie w tej roli i jest w stanie zrobić wiele, by uniknąć niechcianego zapłodnienia. Nie chodzi wyłącznie o aborcję, która przerywa istniejącą już ciążę. Istnieją także metody, które są w stanie jej zapobiec. Jedną z nich jest ubezpłodnienie, czyli w tym przypadku sterylizacja, nazywana inaczej salpingektomią.

Zobacz również: Była niechcianym dzieckiem, a teraz popiera aborcję. „Wolałabym, żeby matka mnie nie urodziła”

Zabieg polega na podwiązaniu jajowodów i charakteryzuje się bardzo wysoką skutecznością. W Polsce jest jednak nielegalny, chyba że przemawiają za tym przesłanki medyczne (choroba nowotworowa, ryzyko utraty zdrowia, wada genetyczna uniemożliwiająca urodzenie dziecka). Nie brakuje krajów, które sterylizację traktują jako zwyczajną procedurę medyczną. Może się jej poddać każda chętna pacjentka.

Gdyby była taka możliwość, Sara byłaby jedną z nich. Choć ma dopiero 19 lat, już teraz jest przekonana, że matką zostać nie chce i zdania w tej kwestii nigdy nie zmieni. Strach przed wpadką powstrzymuje ją nawet przed rozpoczęciem współżycia seksualnego.

sterylizacja w młodym wieku

fot. Unsplash

 Papilot.pl: Czy kiedyś myślałaś o tym, że dobrze byłoby wyjść za mąż, urodzić dzieci i wieść typowe życie rodzinne?

Sara: Ostatni raz chyba w przedszkolu, kiedy bawiłam się z innymi dziećmi w dom. Później mi przeszło, a im jestem starsza, tym bardziej sobie tego nie wyobrażam. Oczywiście chciałabym stworzyć stały związek i być szczęśliwą żoną. Ale niczego więcej nie potrzebuję. Nie widzę w sobie materiału na dobrą mamę, która byłaby w stanie się całkowicie poświęcić.

Myślisz, że znalezienie partnera, który będzie myślał tak samo, może się udać?

Moi rówieśnicy raczej nie chcą rozmawiać na takie tematy, więc nie wiem. Mogę sobie wyobrazić, że większość z nich odczuwa jednak męską dumę i koniecznie chcieliby przedłużyć gatunek. Ale to podobnie jak kobiety, bo przynajmniej 90 procent z nas za spełnienie marzeń uznaje macierzyństwo. Mam nadzieję, że kiedyś spotkam pokrewną duszę.

Według niektórych związek bez potomstwa jest jałowy i niczego nie wnosi.

Tak, słyszałam to stwierdzenie. Jest zupełnie bez sensu i oderwane od rzeczywistości. Czy dwie kochająca siebie osoby naprawdę nie mają żadnego znaczenia? Jestem innego zdania. Uważam, że małżeństwo jest ważną instytucją i każda para ma prawo wybierać - jak chcesz, to rodzisz dzieci, jak nie, to trudno. Nie czułabym się gorszą żoną, bo nie jestem równocześnie matką.

Wielu pewnie stwierdzi, że jesteś za młoda, by wydawać tak kategoryczne wyroki.

Dzieckiem już dawno nie jestem i wiem, czego oczekuję od życia. Nie ma możliwości, bym obudziła się pewnego dnia i stwierdziła: chcę zajść w ciążę.

Zobacz również: Ona tak bardzo nie lubi dzieci, że zdecydowała się na STERYLIZACJĘ. A ma dopiero 30 lat...

sterylizacja w młodym wieku

fot. Unsplash

Skąd taka pewność?

Bo znam siebie i wiem, że mój strach oraz niechęć przed macierzyństwem są zbyt silne. Z roku na rok narastają. O ile kiedyś mogłam mieć jakieś wątpliwości, tak dzisiaj jestem w 100 procentach przekonana. Tego właśnie chcę. Płodność do niczego nie jest mi potrzebna, bo prowadzi tylko do zbędnego stresu. Będę naprawdę szczęśliwą i spełnioną kobietą, kiedy uda mi się jej pozbyć. Choć wiem, że w Polsce łatwe to nie będzie.

Chyba nawet niemożliwe. Kodeks karny mówi jasno: kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Ten sam kodeks mówi też o zakazie aborcji, która nie miałaby poważnych wskazań medycznych. Wszyscy jednak wiemy, co się dzieje w podziemiu. Myślę, że sterylizację też się u nas wykonuje. Wystarczy ogłoszenie z gazety i wolne środki. Sama jednak wolałabym w ten sposób nie ryzykować i bardziej biorę pod uwagę wyjazd za granicę, gdzie kobiety traktowane są normalnie.

Czyli jak?

Mają prawo decydować o swojej płodności, co powinno być absolutną podstawą. Dlaczego państwo chce mnie zmuszać do rodzenia? To dotyczy aborcji i sterylizacji. W cywilizowanych krajach możesz iść do kliniki i po prostu to zrobić, a u nas wciąż panuje średniowieczne myślenie. Decydują oczywiście natchnieni faceci, którzy zasłaniają się moralnością i wiarą. Ja też jestem w jakimś stopniu wierząca, ale nie robię wokół tej sprawy takiego cyrku.

Powiedziałaś komuś o swoich planach?

Moi rodzice doskonale wiedzą, jakie mam poglądy w tej kwestii. Nie rozumieją ich, ale nie krytykują jakoś strasznie. Pewnie myślą, że nagle zmienię zdanie. Pocieszają się też myślą, że nie jestem ich jedynym dzieckiem i wnuków wreszcie się doczekają.

sterylizacja w młodym wieku

fot. Unsplash

Wyobraź sobie, że jednak to zrobiłaś. Co myślisz chwilę po zabiegu?

Nareszcie jestem wolna. Szanse na to, że przez przypadek zajdę w niechcianą ciążę są bliskie zeru, więc wreszcie mogę korzystać z życia. Na razie tak nie jest. Szczerze mówiąc - ze strachu przed wpadką cały czas z tym zwlekam. I to jest jeden z argumentów przeciwników: nigdy nie uprawiałaś seksu i nie byłaś zakochana, więc bredzisz. Jak przyjdzie co do czego, poczujesz bliskość mężczyzny i zechcesz spędzić z nim resztę życia - twoje spojrzenie się zmieni. Będziesz chciała zostać matką.

Może to prawda?

Dla niektórych pewnie tak, ale ja nie jestem rozkapryszonym dzieckiem, które coś sobie ubzdurało. Potrafię myśleć logicznie i znam siebie. Wiem, czego potrzebuję do szczęścia. Brak możliwości zajścia w ciążę jest jednym z moich największych marzeń i kropka. Nie przesadzajmy, że nasze myślenie zmienia się tak z dnia na dzień. Jeśli przez kilkanaście lat jesteś czegoś pewna, to tak już zostanie.

Przyznałaś, że wciąż czekasz na ten pierwszy raz. Tak będzie do czasu, kiedy wreszcie przejdziesz ten zabieg?

Pewnie nie. Pomimo chęci to raczej jeszcze trochę potrwa. Na sterylizację za granicą trzeba mieć pieniądze, a ja jeszcze nie pracuję. Jak się zakocham, to nie będę się broniła przed bliskością. Ale strach na pewno będzie ogromny i odbierze mi resztki przyjemności. Najbardziej marzy mi się to, żeby na zabieg pojechać z kochającym facetem, który popiera moją decyzję.

Wierzysz, że kiedyś będzie to możliwe w Polsce?

Raczej nie. U nas prawa kobiet od zawsze miało się za nic.

Zobacz również: Tak zbrzydniesz po urodzeniu dziecka. Młode mamy pokazały smutną prawdę

Polecane wideo

Komentarze (39)
Ocena: 4.9 / 5
Gosia (Ocena: 5) 10.11.2019 11:05
W styczniu skończę 19 lat i myslę dokładnie tak samo. Od początku swojego życia wiedziałam że dzieci mieć nie chcę i tego zdania nie zmienię. Skoro to myślenie trwa już tak długo to nie oczekuję że się zmieni, nawet tego nie chcę. Im wcześniej tym lepiej, gdyby była możliwość to już po 18 zrobiłabym sobie sterylizację. Tu nie chodzi tylko o wpadkę ale też nieprzyjemne miesiączki, wizyty u ginekologa, leczenie infekcji, ja np. miałam torbiel na jajniku i ból był niesamowity. Po co mi to skoro nie chce dzieci. Wolę się tego pozbyć niż stresować się i martwić że ktoś mnie zgwałci i wiadomo co będzie. Tabletki jak wszystkie inne metody mogą nie zadziałać i co wtedy ?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 19.07.2018 14:19
szanuję jej opinię, jednak uważam, że to zbyt wczesny wiek, by stwierdzić, jakie będzie miała pragnienia w ciągu reszty życia.tym bardziej, że są mniej radykalne sposoby na zapobieganie ciąży.
odpowiedz
Ariela (Ocena: 5) 28.06.2018 19:26
A nie lepiej postawić na tabletki? Są takie, które sprawdzą się szczególnie u tak młodej osoby - np. Vibin mini, a jednak są mniej 'radykalne'. Te tabletki mają mniejszą dawką hormonów, są naprawdę bezpieczne, nie powodują skutków ubocznych.
odpowiedz
Kasia (Ocena: 1) 25.06.2018 22:36
Jak miło czytać komentarze ludzi o podobnych opiniach :) Mam 27 lat, już kiedy byłam dzieckiem i bawiłam się lalkami, zawsze byłam dla nich jedynie ciocią, nigdy mamą :D Później miałam okres nastoletniej glupoty, kiedy myślałam, że mnie to nieszczęście nie ominie, bo tak już musi być (wiem, wiem, możecie się już zacząć śmiać :D). Dopiero w wieku 18 lat się "zorientowałam", że figę, nie dla mnie takie atrakcje i nie będę nikomu dzieci rodzić :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.06.2018 17:34
Mam za miesiąc 18 lat i myśle tak samo
odpowiedz

Polecane dla Ciebie