Wydaje się, że to jedna z najbardziej indywidualnych kwestii, jeśli chodzi o macierzyństwo. Wyłącznie od rodziców zależy czy i ewentualnie kiedy przekłują swojej córce uszy. Mogą zrezygnować z ozdabiania jej w ten sposób albo zdecydować się na zabieg bardzo wcześnie, aby ulżyć późniejszego cierpienia. Na ten temat nie znajdziemy ani słowa w prawie, ani nawet niepisanych zasadach. Każdy decyduje zgodnie ze swoją wolą i sumieniem.
Zobacz również: Przebijanie uszu małym dzieciom – tak czy nie?
Ale nie powinno tak być - twierdzi dziennikarka Alley Einstein, matka 8-letniej córki. Kobieta kilka dni temu pojawiła się w brytyjskim programie śniadaniowym „This Morning” i z miejsca stała się wrogiem publicznym numer jeden. Wzięła udział w debacie na temat przekłuwania uszu dzieciom, ale zamiast spokojnie dyskutować, sięgnęła po najmocniejsze argumenty. Matki, które to robią, oskarżyła o okaleczanie niewinnej istoty, a nawet porównała do Adolfa Hitlera.
W Sieci zawrzało. Wściekli internauci wyrażają swoje oburzenie i mimo wszystko próbują dyskutować z kontrowersyjną postacią.
źródło: ITV / This Morning
Kobieta na samym wstępie stwierdziła, że dziecięce uszy niczym nie różnią się od tej samej części ciała u psa. Z tą różnicą, że naszego pupila nie chcemy okaleczać, a fundujemy wielkie cierpienie potomstwu. Nie wynika to nawet z naszego sadyzmu, ale seksualizacji dzieci.
- Myślę, że czas najwyższy ustalić wiek przyzwolenia na ten zabieg. Jestem za tym, aby było to zakazane przed ukończeniem 10 lat. Wcześniej nie powinniśmy na siłę wbijać igieł w ich uszy. Nie ma żadnego logicznego powodu, żeby to robić. Nasze maleństwa są piękne bez kolczyków. Żadna religia ani kultura na świecie nie może stygmatyzować nikogo, bo nie ma przekłutych uszu - tłumaczyła.
Wtedy do głosu doszła inna zaproszona do studia matka, Raj Gill. Ta spokojnie stwierdziła, że przeprowadzenie tego zabiegu upiększającego jest prawem każdego rodzica. Żadna instytucja państwowa nie twierdzi, że przekłuwanie jest niebezpieczne dla dzieci, więc nie należy wpadać z tego powodu w histerię. I wtedy się zaczęło…
Zobacz również: Dziewczyny z TUNELAMI: Gustowna ozdoba czy szpecąca zachcianka?
źródło: ITV / This Morning
Alley: Czy jesteś zwolenniczką przymusowego okaleczania żeńskich narządów płciowych?
Raj: Oczywiście, że nie.
Alley: To dlaczego chcesz przekłuwać córce uszy, skoro nie ma żadnego medycznego uzasadnienia tego zabiegu?
Raj: Porównywanie z tego przemocą jest absurdalne. Czy wiesz co to jest przemoc wobec dziecka?
Alley: To zadawanie niepotrzebnego bólu.
Choć rozmowa zeszła na zupełnie inny tor, kobieta nie dawała za wygraną.
- Gdybym miała psa i przyszła z nim do studia, a on miałby przekłute uszy, zostałabym publicznie skrytykowana. I słusznie. Dlaczego więc robić coś takiego własnego dziecku? - broniła swoich racji.
Zobacz również: 4 rzeczy, o których powinnaś pamiętać, zanim zrobisz piercing
źródło: ITV / This Morning
Na koniec rozmowy jeden z prowadzących przypomniał Alley jej własne słowa na ten temat. Okazuje się, że już kiedyś wypowiadała się o przekłuwaniu uszu dzieciom. Nazwała to „spuścizną Adolfa Hitlera”. Według niej wbijanie igły w ciało niewinnej istoty to sadyzm porównywalny do tego, co z przeciwnikami robił nazistowski przywódca.
„Porównywanie kolczykowania do przymusowego obrzezania kobiet to jakiś absurd”. „Niech ktoś jej przypomni, kto to był Adolf Hitler. On nie pozwoliłby jej wygadywać takich bzdur” - czytamy w komentarzach.
Chociaż przeciwniczka tego zabiegu skompromitowała się na całej linii, towarzyszący dyskusji sondaż pokazał, że większość widzów przyznaje jej jednak rację. Aż 68 procent z nich przyznało, że przekłuwanie uszu dzieciom jest dla nich nieakceptowalne. Zaledwie 32 proc. twierdzi, że nie ma w tym nic złego.