Moje dziecko ma dziwne imię

Jak matki po latach postrzegają swoje dawne wybory? Oto ich wyznania.
Moje dziecko ma dziwne imię
Fot. Pixabay
02.05.2018

Już od kilku lat panuje moda na starodawne imiona. Niektóre z nich już się „przejadły” i coraz częściej bywają zaliczane do zbyt popularnych. Mowa o Antonim, Janie, Franciszku, Kacprze, Zuzannie, Lenie, Julii, Zofii, Hannie, Helenie, Amelii, Oliwii czy Marii. Ludzie powoli zaczynają zwracać uwagę na inne imiona, ale nadal należą one do grupy imion nadawanych kilkadziesiąt lat temu. Są to chociażby Wanda, Aniela czy Regina. Ale nie brakuje też osób sięgających do korzeni naszej historii.

 Jeśli masz to na sumieniu - NIE MOŻESZ zostać matką chrzestną

Ponieważ temat starodawnych imion jest teraz bardzo aktualny, postanowiłyśmy porozmawiać z kilkoma mamami, które nadały takie swoim dzieciom. Nie znajdziecie wśród nich propozycji, będących teraz na czasie. Czy kobiety po latach są zadowolone ze swojego wyboru? Jak są odbierane ich dzieci?

Sylwia, 29 lat – mama 6-letniego Mieszka

- Kiedyś znałam chłopaka, który miał tak na imię. Był bardzo pozytywną osobą. Odznaczał się w tłumie nie tylko dzięki imieniu, ale także osobowości. Ludzie lgnęli do niego i szanowali go. Postanowiłam, że jak będę miała syna, nazwę go Mieszko.

Muszę powiedzieć, że mój mąż w ogóle nie był przekonany do tego imienia, ale w końcu zgodził się. Teraz, po latach, przyznaje mi rację. Mieszko nie tylko wyróżnia się w naszej rodzinie, ale także w przedszkolu. Nikt się z niego nie śmieje. Mam nawet wrażenie, że to imię podoba się innym i mój syn jest dzięki niemu lepiej postrzegany. Zapewne częściowo to wynika z jego sposobu bycia, ale myślę, że imię też dużo daje.

Każdemu polecam imię Mieszko!

starodawne imię dla dziecka

Fot. unsplash.com

Dominika, 32 lata – mama 4-letniej Józefy

- Byłam bardzo związana z moją mamą, więc dałam mojej córce jej imię. Mama pragnęła mieć wnuczkę, ale zmarła zanim Józia pojawiła się na świecie. Mała otrzymała imię na jej cześć. Wiele osób mówiło mi, że skrzywdzę córkę. Mąż wręcz mi groził, że nie zgadza się na żadną Józefę. Twierdził, że skrzywdzimy w ten sposób nasze dziecko. Powołałam się jednak na kompromis, który kiedyś zawarliśmy. Ja miałam wybrać imię dla córki, a on dla syna. Marek musiał się ugiąć.

Mogę powiedziec tyle, że mała Józefa wzbudza powszechne zainteresowanie. Zauważyłam raczej lekkie zdziwienie, gdy mówię, jak córka ma na imię. Zdarzyło się kilka razy, że inne dzieciaki się z niej śmiały, ale zawsze jestem w pobliżu, aby bronić swojego dziecka. Pogoniłam raz dzieciaki z piaskownicy i więcej Józi nie wyśmiewały.

Myślę, że gdy pójdzie do szkoły, będzie na tyle pewna siebie, aby nie przejmować się głupimi docinkami. Wychowuję ją na samodzielną, asertywną dziewczynkę. Widzę już w jej zachowaniu, że nie da sobie w kaszę dmuchać, chociaż oczywiście zdarzają się sytuacje, gdy niezbędna jest moja interwencja. Ale Józia dobrze się zapowiada. Jeżeli nie pozwoli wejść sobie na głowę, nikt nie będzie się wyśmiewał.

Marta, 30 lat – mama 8-letniej Gizeli

- Imię Gizela wpadło mi w oko, gdy czytałam jedną z książek mojej ulubionej serii autorstwa Małgorzaty Musierowicz. Chociaż bohaterka wydawała się jedną z tych typowych dziarskich kobiet, imię bardzo mi się spodobało. Nie znam też osobiście żadnej Gizeli, co dla mnie ma znaczenie. Nie chciałam, aby moja córka była jedną z wielu dziewczynek o tym samym imieniu.

Moim bliskim również przypadła do gustu Gizela. Obecnie córka ma 8 lat. Nie powiem, miały miejsce różne nieprzyjemne sytuacje, gdy ktoś się zaśmiał, ale ogólnie odbiór jest bardzo pozytywny. Gdy jeszcze Gizela była niemowlęciem, ludzie zaglądali do wózka podczas naszych spacerów i pytali o imię. Pamiętam, że zachwytom niektórych nie było końca. Kobiety pytały się, jak wpadłam na taki pomysł i czy imię nadałam na cześć bliskiej osoby. Także teraz jestem bardzo zadowolona, że przeczytałam książkę Musierowicz.

starodawne imię dla dziecka

Fot. unsplash.com

Sylwia, 28 lat - mama 10-letniej Kazimiery

- Pamiętam dobrze ten czas, kiedy wybierałam imię dla mojego dziecka. Ja od razu wiedziałam, że imię będzie po babci – kobiecie odważnej i walecznej. Moja babcia walczyła w ruchu oporu podczas II wojny światowej. Wykradła Niemcom klucze do magazynu z bronią i dzięki temu udało się zaopatrzyć naszych. Zawsze słuchałam z fascynacją jej opowieści. Chciałam, żeby moja córka była podobna do niej, choćby tylko przez imię...

Zobacz także: Rodzice UKRYWAJĄ PŁEĆ 2-letniego dziecka. Samo ma zdecydować, kim się czuje

Byłam świadoma, że pojawią się problemy w szkole. I przyznaje, że są dosyć poważne. Uważam jednak, że żadne imię nie powinno być powodem do wstydu dla nikogo i to przekonanie staram się wpoić mojej córce. Za każdym razem kiedy byłam wzywana do szkoły i kiedy Kazia wracała do domu z płaczem, brałam ją na rozmowę i tłumaczyłam, że powinna być dumna ze swojego imienia. Przez pierwsze dwa lata skutki były opłakane, ale teraz mała chyba się przyzwyczaiła. Już nie jest taka zalękniona.

Ilona, 26 lat – mama 5-letniego Gustawa

- Imię Gustaw jest dostojne i romantyczne. Chciałam, żeby mój syn miał oryginalne, a jednocześnie starodawne imię. Myślę, że Gustaw to był świetny wybór. W domu wołamy na niego Gucio.

Dzieciakom w przedszkolu nawet sposobało się to zdrobnienie i pewnie nie byłoby problemów, gdyby nie opiekunka grupy. Ona uparcie zwracała się do mojego dziecka „Gustawie”. Dzieci podłapały to i zaczęły przedrzeźniać syna. Wcześniej nie było takich incydentów. Przedstawił się jako Gucio i wszystko było w porządku. Musiałam porozmawiać z tą kobietą. A swoją drogą dzieciaki w przedszkolu potrafią być naprawdę okrutne. Raz nawet pobiły mojego syna. Po tym wydarzeniu przeniosłam go do innej placówki. Mamy szczęście, bo jest w niej mnóstwo dzieci o nietypowych imion i nikt nie jest wyśmiewany.

Polecane wideo

Komentarze (27)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 04.05.2018 22:31
Kłentin :D :D :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.05.2018 21:38
Gizela - znam 4 osoby o tym imieniu, wszystkie to stare, zrzędliwe baby ;p
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.05.2018 20:34
Moja koleżanka nazwała dziecko Mela. Osobiście kojarzy mi się to z flegma :D
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 04.05.2018 18:26
Gizela i Gustaw super :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.05.2018 00:25
Dziwne imiona, naogół nadają dzieciom dziwni rodzice, którzy za wszelką cenę chcą epatować odmiennością. Takie dzieci też najczęściej są dziwne, sprawiające problemy w szkole, niestosjujące się do ogólnie przyjętych zasad, bo wynoszą to z domu. W/w matkom, które nadały córkom imiona Józefa i Kazimiera, zabrakło wyobraźni, ewentualnie miały jej za dużo. Cóż to za pocieszenie, że dziecko po dwuletnim przesladowaniu w szkole JUŻ zaczęło sobie radzić - nie sądzę.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie