Sesje zdjęciowe noworodków to nic nadzwyczajnego. Niektórzy rodzice zapraszają fotografów na porodówkę, żeby uwiecznić najważniejsze chwile w ich życiu. Te fotografie na pierwszy rzut oka niczym się od tego nie różnią. Poza tym, że dziecko jest wyjątkowo małe, a młoda mama w ogóle się nie uśmiecha…
Niestety, to nie będzie historia zakończona happy endem. Sarah Jade to australijska blogerka, która zdecydowała się upublicznić najbardziej intymne kadry dokumentujące jej stratę i rozpacz. 33-latka w 33. tygodniu ciąży urodziła swojego drugiego syna - Aksela. Wcześniej dowiedziała się, że chłopiec zmarł w jej łonie.
W najtrudniejszych chwilach towarzyszył jej mąż i fotografka Lacey Barratt. To ona wykonała zdjęcia, na widok których łzy same cisną się do oczu.
Zobacz również: Jak wyglądają BLIZNY PO CESARCE? Uwaga - to nie jest łatwy widok!
Australijska blogerka była przekonana, że urodzi zdrowe dziecko. Szczegółowe badania wykazały jednak, że chłopiec nie jest w najlepszym stanie. Jego mózg nie wykształcił się prawidłowo, co ostatecznie doprowadziło do zgonu w łonie matki. Sarah wiedziała, że urodzi martwego potomka, ale mimo wszystko zdecydowała się to uwiecznić na zdjęciach.
- Kiedy dowiedziałam się, że to nie będzie szczęśliwy poród, mimo wszystko chciałam udokumentować te chwile. To było traumatyczne przeżycie. Aksel nie chciał opuścić mojego ciała. W czasie akcji porodowej zatrzymał się w połowie drogi. Być może sama tego chciałam, żeby wciąż był blisko mnie. Możliwość przytulenia go była niesamowita i na pewno pomogła nam w tym najtrudniejszym momencie - wyznaje w rozmowie z thesun.co.uk.
Sarah i jej mąż twierdzą, że dramatyczne zdjęcia pomogły jej w pogodzeniu się ze stratą.
Zobacz również: Te ZDJĘCIA Z PORODÓWKI mają nas zachęcić do rodzenia dzieci (18+)
- Chciałam uwiecznić wszystko, żeby zachować go w pamięci. Aksel na to zasługiwał. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam tak skrajnych emocji. Myślałam, że eksploduję. Nie żałuję, że zrobiliśmy te zdjęcia. Będziemy do nich często wracać - twierdzi 33-latka, która kilka dni później zorganizowała pogrzeb długo wyczekiwanego syna. Zjawiła się na nim cała najbliższa rodzina, w tym jej pierworodny syn Arthur.
W 20. tygodniu ciąży u chłopca zdiagnozowano drobnozakrętowość, czyli wadę wrodzoną polegająca na nadmiernym pofałdowaniu zewnętrznych lub wszystkich warstw kory mózgu. Choroba uniemożliwia normalne funkcjonowanie. W 33. tygodniu jego serce przestało bić.
Upubliczniając te zdjęcia Sarah chce dodać otuchy wszystkim rodzicom w podobnej sytuacji. A także samej pogodzić się ze stratą i spróbować żyć dalej. Bez Aksela.
Zobacz również: Po 11 tygodniach to dziecko przyszło na świat. To, co napisała jego matka daje dużo do myślenia...
Sarah Jade w 33. tygodniu ciąży urodziła martwe dziecko