Historii, kiedy facet wychowuje nieswoje dziecko, jest bardzo dużo. Kobiety potrafią być bezwzględne i dla swoich korzyści okłamują partnera. Są też matki, które nie mają pewności, kto jest ojcem ich dziecka. Informują o wszystkim tego mężczyznę, który bardziej im odpowiada i tworzą z nim rodzinę. Prawdziwe pochodzenie potomka pozostaje tajemnicą. Czasami nawet na zawsze.
Ola jest w trzecim miesiącu ciąży. 24-latka ma dylemat, ponieważ kandydatów do roli ojca jest aż trzech. Ale tylko z jednym z nich dziewczyna byłaby gotowa związać się na stałe. Ola zastanawia się nad kłamstwem, ale w jej przypadku będzie ono bardzo ryzykowne. Z drugiej strony prawda może przekreślić jej życie na zawsze. Ola nie wie, co może zrobić, aby wyjść cało z tej skomplikowanej sytuacji. Ma plan, ale żywi nadzieję, że upewnicie ją w tej decyzji.
- Mam to, czego chciałam. Jestem dorosłą osobą i powinnam wziąć pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Ale kto z nas nie popełnia błędów? Ja z całą pewnością, wiem, że mam ich kilka na sumieniu. Jeżeli chodzi o te ostatnie, przyznanie się do prawdy przed światem może mnie kosztować powodzenie przez całe życie. W przeciągu półtora tygodnia przespałam się z trzema mężczyznami. Któryś z nich jest ojcem mojego dziecka.
Zobacz także: Pokazała brzuch po ciąży POZAMACICZNEJ. Jej dziecko rozwijało się w jajowodzie...
Fot. unsplash.com
Zaczęło się od tego, że zerwałam ze swoim chłopakiem. Pokłóciliśmy się, bo oczekiwałam zaręczyn, a on jeszcze nie był na to gotowy. Powiedziałam, że w takim razie go nie chcę. No i rozeszliśmy się.
Ola miała nadzieję, że po kilku dniach były się do niej odezwie, ale tak się nie stało. Dziewczyna popadła w przygnębienie i postanowiła poznać innego. Wkrótce umówiła się na randkę przez Internet. Już na pierwszym spotkaniu wylądowała z mężczyzną w łóżku.
- Nie wiem, co mnie podkusiło. Normalnie nie zdecydowałabym się na taki krok, ale emocje wzięły górę. Poza tym on był bardzo przystojny. Potem widzieliśmy się jeszcze raz, ale ostatecznie kontakt się urwał. W międzyczasie przespałam się też ze znajomym koleżanki, który przyjechał do niej na kilka dni. W obu przypadkach nie zabezpieczaliśmy się. To były stosunki przerywane. Szkopuł w tym, że znajomy mojej koleżanki jest czarnoskóry. To Polak, ale jego przodkowie pochodzą z Afryki. Jeżeli on jest ojcem, jest całkiem prawdopodobne, że urodzę dziecko o czekoladowej skórze. Nie wiem, co ja sobie myślałam, idąc z nim do łóżka bez zabezpieczenia. Chyba postradałam rozum. Ale to jeszcze nie wszystko.Do Oli w końcu odezwał się jej były, o którym próbowała zapomnieć. Poprosił o spotkanie i przyjechał z pierścionkiem zaręczynowym.
Moje marzenie spełniło się. M. mi się oświadczył. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa jak tamtego dnia. Ustaliliśmy datę ślubu na lipiec br. Wszystko byłoby w porządku, gdybym nie dowiedziała sie niedawno, że spodziewam się dziecka. To trzeci miesiąc.
Fot. unsplash.com
Kandydatów do roli ojca jest aż trzech, w tym jeden ciemnoskóry. Nie mam pojęcia, co to będzie jeżeli on sprawił, że jestem ciężarna. Wszyscy od razu domyślą się, z kim spałam. Mieszkam w niedużym mieście i on był jedynym ciemnoskórym facetem w moim towarzystwie. Poza tym każdy, kto zechce, doda dwa do dwóch i wyliczy po terminie porodu czas zapłodnienia, który zbiegnie się z datą jego pobytu w mieście. Ale to nie musi być on. Marzę o tym, aby M. okazał się ojcem, ale szanse są równe. Stosunki nastąpiły po sobie w odstępie kilku dni.
Ola przyznaje, że M. wie o jej ciąży.
- On myśli, że jest ojcem i nie posiada się z radości. Dziecko ma się urodzić dwa miesiące po ślubie. Na razie nie mam serca wyznać mu prawdy. Jestem pewna, że wtedy mnie zostawi. Co prawda nie byliśmy razem, gdy kochałam się z innymi, ale na pewno uznałby za przegięcie kochanie się z kilkoma facetami w tak krótkim czasie. Już nie mówiąc o tym, że bez słowa przyjęłam jego oświadczyny.
Zastanawiałam się, czy po prostu nie zaryzykować i nie poczekać aż dziecko się urodzi. Wtedy będzie już po ślubie. Jeżeli urodzi się czarne, mogłabym przekonać mamę, aby powiedziała M. o ciemnoskórych przodkach w naszej rodzinie. Czasami takie historie się zdarzają. Rodzice są biali, a dziecko rodzi się czarne. Potem okazuje się, że w rodzinie była kiedyś czarnoskóra osoba. Poza tym nie ma gwarancji, że nawet jeśli ten znajomy koleżanki jest ojcem, dziecko urodzi się czarne. Tego nigdy nie wiadomo.
Fot. unsplash.com
Ola obawia się jednak, że znajomi skojarzą fakty i doniosą o wszystkim M.
- Gdybyśmy zamieszkali w innym mieście, być może ten fortel by się udał, ale znając okolicznych mieszkańców, zaraz zaczną grzebać w moim życiorysie i skojarzą fakty. Sporo ryzykuję, decydując się na ten ślub, ale jestem prawie pewna, że właśnie tak zrobię. Są w końcu szanse, że to M. jest ojcem. Zresztą wystarczy mi, że dziecko będzie białe.
Mam wyrzuty sumienia, ale kto z nas jest bez jakiejkolwiek winy? M. mnie kocha i jestem dla niego najważniejsza. Jeżeli coś pójdzie nie tak, najwyżej rozwiedzie się ze mną. Ale może będę miała szczęście.
Jestem ciekawa tylko jednego: czy są wśród was osoby, które były w podobnej sytuacji? Co zrobiłyście?
Zobacz także: Rekordowo długi poród. Kobieta rodziła aż... (Jakim cudem to zniosła?)