Ze wszystkich stron słyszymy, że czas pokochać siebie. Możesz być gruba, chuda, zgrabna czy pomarszczona, ale to nie ma większego znaczenia. Samoakceptacja to nie kwestia urody czy jej braku, tylko myślenia. Nie brakuje kobiet, którym daleko do modelek, a uwielbiają każdy centymetr swojego ciała. Tak jak spektakularnych ślicznotek płaczących na widok własnego odbicia w lustrze. Ona coś o tym wie.
Lisa Wilson zawsze była zgrabną kobietą bez kompleksów. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy urodziła dwoje dzieci, a ciąże i porody pozostawiły po sobie widoczne ślady. Chociaż kocha swoje córki nad życie, przez długi czas nie była w stanie zaakceptować, jak macierzyństwo wpłynęło na jej wygląd. A szczególnie na brzuch, który stał się dla niej przekleństwem.
To już na szczęście przeszłość. 28-latka wreszcie zrozumiała, że nie ma się czego wstydzić. Pokazuje na Instagramie to, czego tak bardzo się wstydziła i stała się wzorem do naśladowania dla tysięcy obserwatorek.
Zobacz również: Fit mama pokazała brzuch miesiąc po porodzie. Fani w szoku
źródło: Instagram (instagram.com/sheisalwaysenough)
Młoda Amerykanka przyznaje, że nie potrafiła pogodzić się z tym, jak zmieniło się jej ciało. Nienawidziła swoich rozstępów, cellulitu i obwisłego brzucha. Za wszelką cenę próbowała ukrywać swoje niedoskonałości pod spodniami z wysokim stanem i obszernymi bluzkami. Dlaczego dziś już tego nie robi i z taką otwartością pokazuje światu to, co kiedyś wpędzało ją w kompleksy?
„Kilka lat temu moja córka zaczęła uciskać mój brzuch. Powiedziała, że jest tak miękki, jak ciasto do pizzy. Kazałam jej przestać. Wtedy zapytała, dlaczego. Odpowiedziałam, że po prostu tego nie lubię. Byłam zakompleksiona. Ale zaczęłam myśleć - w jaki sposób mam nauczyć moje córki samoakceptacji, skoro nie akceptuję samej siebie? Podjęłam decyzję, że muszę to zmienić” - wytłumaczyła na Instagramie.
Lisa Wilson zaczęła publikować w Internecie swoje zdjęcia i szybko okazało się, że trafiła na podatny grunt.
Zobacz również: Wszyscy wiedzą, jak wygląda brzuch po ciąży. A po czterech?
źródło: Instagram (instagram.com/sheisalwaysenough)
„Postanowiłam być dumna z tego, kim jestem. Pomimo sprzeciwu społeczeństwa. Nie chcę więcej patrzeć na siebie ze złością i rozczarowaniem. Chcę pokazać wszystkim, że można być seksowną mamą. Niedoskonałości i kompleksy tego nie wykluczają, bo są autentyczne. Pokazuję je publicznie, żeby oswoić ludzi z tym tematem. Jest to także forma terapii dla mnie. Już nie twierdzę, że mój brzuch jest obrzydliwy. Doceniam to, że rozwinęło się w nim nowe życie” - tłumaczy.
W krótkim czasie Lisa zdobyła kilkanaście tysięcy obserwatorów. Wiele z nich to zakompleksione matki, które razem z nią uczą się na nowo siebie pokochać.
Zdjęcia 28-latki udowadniają, że ona naprawdę lubi siebie. I chyba nie ma powodów, by było inaczej?
Zobacz również: Ta dziewczyna udowadnia, że rozstępy mogą być piękne
źródło: Instagram (instagram.com/sheisalwaysenough)
Lisa Wilson