Emily Skye to jedna z najpopularniejszych fit blogerek, którą na Instagramie obserwuje już niemal 2,5 mln fanów. 32-letnia trenerka z Australii teoretycznie niczym nie różni się od swoich równie popularnych koleżanek po fachu - promuje zdrowy tryb życia, namawia do ćwiczeń, zwraca uwagę na to, co je i motywuje ludzi, by wstali sprzed komputera. Kiedy zaszła w ciążę, wszyscy byli przekonani, że sobie nie odpuści.
Stało się inaczej. Młoda kobieta uczciwie przyznaje, że dla dobra dziecka przestała niemal zupełnie ćwiczyć, porzuciła rygorystyczną dietę i zaczęła spełniać swoje kulinarne zachcianki. Efekty widoczne są gołym okiem. Nie jest jedną z tych wysportowanych matek, które w czasie ciąży nie przybrały ani trochę tkanki tłuszczowej. Ona przytyła ponad 20 kg i nie ma zamiaru za to przepraszać.
18 grudnia 2017 roku urodziła córeczkę, której otrzymała imię Mia. W przeciwieństwie do niektórych fit-matek - z porodówki wcale nie pobiegła na siłownię. Minął ponad miesiąc od porodu, a ona wciąż nie wygląda idealnie. I tego też się nie wstydzi.
Zobacz również: Fit blogerka pokazała brzuch w zaawansowanej ciąży. Fani nie spodziewali się takiego widoku...
źródło: Instagram (instagram.com/emilyskyefit)
„Tak wiele się zmieniło w ciągu zaledwie jednego roku! Kochałam swoje ciało, zanim zaszłam w ciążę, ale teraz uwielbiam je nawet bardziej. To szalone, jak wielki był mój brzuch pod koniec ciąży. Ludzkie ciało jest naprawdę niesamowite… To, do czego jesteśmy zdolne, dosłownie nie mieści mi się w głowie.
Moje ciało należało nie tylko do mnie, ale umożliwiło powstanie nowego życia. I wciąż tak jest. Jestem z niego naprawdę dumna i mam nadzieję, że jeszcze mi posłuży dla dobra córki. Matki są niesamowite i powinnyśmy być z siebie dumne! To nic łatwego i właśnie tego doświadczam. Ale na pewno nie poddam się presji, żeby „wrócić do siebie” jak najszybciej.
Albo karać się za to, że moje ciało nie wróciło jeszcze do stani sprzed ciąży” - wyznaje.
Zobacz również: Tak małego ciążowego brzucha jeszcze nie widziałaś. To już 9. miesiąc, a on prawie w ogóle nie urósł!
źródło: Instagram (instagram.com/emilyskyefit)
„Dla mnie to totalnie nierealne, aby w krótkim czasie wrócić do dawnej formy. Od pięknego, ale gigantycznego brzucha do zupełnie płaskiego i wysportowanego. Zdecydowałam się celebrować swoje ciało bez względu na jego kondycję, wagę czy rozmiar. Chcę być zdrowa fizycznie i psychicznie dla mojego dziecka.
Chcę być znowu zgrabna i w dobrej formie, ale wiem, że potrzebuję na to czasu, konsekwentnego działania i cierpliwości. Chcę stawiać przed sobą realne cele” - twierdzi Emily Skye.
Jej poruszający wpis zdobył już niemal ćwierć miliona polubień. Komentatorki nie kryją zachwytu nad jej mądrością i dojrzałością.
Zobacz również: Oto jak Kylie Jenner ukrywa ciążowy brzuszek!
źródło: Instagram (instagram.com/emilyskyefit)
Emily z córeczką