Ewa to kolejna przyszła mama, która zastanawia się nad imieniem dla dziecka. Kobieta ma wyznaczony termin porodu na październik i jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji. Ewa urodzi córkę i pragnie, aby jej imię było oryginalne oraz zakorzenione w polskiej historii. Wszystko z powodu pasji historycznej, która towarzyszy jej od wielu lat. Zdanie Ewy w tej kwestii w pełni popiera mąż – równie zapalony na punkcie ludzkich dziejów. Ewa rozważa dwa imiona i chciałaby się pochwalić swoimi propozycjami, a jednocześnie zapytać czytelniczki o zdanie. Jedno trzeba przyznać – Ewa ma szansę zostać mamą dziecka, którego imię nie powtórzy się w żadnym przedszkolu i na żadnym placu zabaw.
- Nie byłabym sobą, gdybym przy swoim wyborze nie inspirowała się historią, moją największą życiową pasją. Chciałabym też przezkazać ją córce, m. in. poprzez nadanie jej niepowtarzalnego imienia. Kieruje mną także chęć uczczenia mojej ulubionej postaci historycznej – żony Piasta. To Rzepicha.
Wiem, że wielu z was to imię najprawdopodobniej się nie spodoba. Spotkałam się już z opiniami, że brzmi po prostu okropnie i kojarzy się z warzywem. Co jednak zauważyłam, zawsze wypowiadały je osoby ograniczone, nietolerancyjne. One nawet nie wiedziały, że istaniała postać o tym imieniu i że była to żona protoplasty dynastii Piastów. Na moje próby tłumaczenia i zaznajomienia z historią reagowały śmiechem, wzruszeniem ramion albo przekonywały, że to strata czasu. Ja w tym samym kontekście pomyślałam o rozmowie z nimi. Istna strata czasu. Kulturalny człowiek nie szydzi z pomysłow innych ludzi, nawet jeśli wydają się dziwne czy wręcz śmieszne. Poza tym wyśmiewanie się z postaci historycznych również jest nie na miejscu. Dawniej podobne imiona były na porządku dziennym. Obecnie można zaobserwować powrót do tradycji, który w pełni popieram, ale ja chcę posunąć się jeszcze dalej.
Zobacz także: EXCLUSIVE: Ludzie nazywają mnie dzieciorobem
Fot. Kelly Sikkema unsplash.com
Ewa uzasadnia swój wybór.
- Po pierwsze chciałabym, żeby moja córka czuła się niepowtarzalna. Już od najmłodszych lat zamierzam w niej kształtować wysokie poczucie własnej wartości. Myślę, że imię jej w tym pomoże, jeżeli odpowiednio nią pokieruję. Poza tym chciałabym, aby doceniała nasze polskie dzieje. Obecnie coraz rzadziej mówi się o tym, że Polska była kiedyś potęgą i możemy być naprawdę dumni z naszych przodków. Tak wiele wartości schodzi w dzisiejszych czasach na dalszy plan, m. in. własnie znajomość historii, dziedzictwa kulturowego i wiele innych. Nie chcę wychować mojej córki na pustą nastolatkę, która będzie poświęcać mnóstwo czasu modzie, plotkom oraz przesiadywaniu na Instagramie.
Kobieta przekonuje, że jest świadoma zagrożeń, które wiążą się z nadaniem dziecku niepowtarzalnego imienia. Twierdzi, że znalazła rozwiązanie, jak temu zaradzić.
- Moim zdaniem wszystko zależy od uświadamiania dziecka na temat zagrożeń, z którymi może się spotkać. Dlatego uprzedzę córkę, że rówieśnicy uznają jej imię za nietypowe i wyjaśnię, że wszelkie śmichy chichy świadczą wyłącznie źle o tych, którzy dopuszczają się podobnego zachowania. Poza tym jak najwcześniej zapewnię jej kontakt z innymi dziećmi. Jeżeli od najmłodszych lat dziecko uczy się, że nietypowe imiona są w porządku, traktuje je normalnie. Dzieci stają się okrutne dopiero później, a najbardziej dokuczają, gdy są w grupie i czują się silne. Nauczę swoje dziecko, jak się bronić przed atakami.
Fot. unsplash.com
Dostrzegam jeszcze jedną zaletę z posiadania imienia Rzepicha. Moja córka uodporni się psychicznie i nie da sobie w kaszę dmuchać. W głębi serca uważam, że matki, których dzieci są wyśmiewane przez rówieśników, same są sobie winne. Nie wykształciły w nich poczucia własnej wartości, nie ostrzegły przed tym, jak okrutny może być świat na zewnątrz. Taka jest prawda. To nie wina imienia, nie wina dziecka, ale rodziców. Gdybyśmy wszyscy traktowali dziwne imiona normalnie, nikt by się nie śmiał. Sami odpowiadamy za przytwierdzanie innym metek. Np. jak dziewczynka ma na imię Samanta, to musi pochodzić z rodziny patologicznej. Dramat.
Chociaż Ewa i jej mąż skłaniają się bardziej ku imieniu Rzepicha, biorą także pod uwagę inne imię. To Bona.
- To również imię polskiej królowej i to jakiej! Wspaniała postać. Poza tym imię Bona również jest rzadko spotykane. Poza tym cechuje się prostotą. Nie wiem tylko, jak miałabym je zdrabniać. W przypadku Rzepichy mam już pomysł. Nazywałabym córeczkę Rzepką. Moim zdaniem brzmi uroczo i kojarzy się z małym, leśnym stworzeniem.
Niezależnie od tego, jakie imię wybiorę, zrobię z niego atut i udowodnię wszystkim, że dziwne imię może być zaletą. Jeżeli córka nie będzie reagować na zaczepki i nie da się zbić z tropu, wszystko będzie dobrze. Rzecz jasna, gdy zajdzie taka konieczność, zainterweniuję i porozmawiam z innymi rodzicami. Nie pozwolę skrzywdzić córki. Myślę, że z czasem coraz mniej ludzi będzie postrzegać imię córki za śmieszne. Czy Jennifer Lopez nie udowodniła wszystkim wokół, że duża pupa, na początku tak wyszydzana, może stać się powodem zazdrości wśród kobiet? Wiele zależy od podejścia.
Fot. drew Hays unsplash.com
Ewie jest przykro, że ludzie są dla siebie tacy przykrzy i nietolerancyjni.
- Czasami mam wrażenie, że niektórzy tylko szukają tego, do czego można się przyczepić, żeby skrytykować czy wyszydzić. Nawet w rodzinie zdarzają się takie przypadki. Zarówno moi rodzice, jak i rodzice męża zaakceptowali nasz wybór, chociaż nie obyło się bez wątpliwości z ich strony. Za to żona brata mojego męża od razu zaczęła kpić. Nie powiedziała, że uważa wybór takiego imienia za zły pomysł. Tak zrobiłby normalny, kulturalny człowiek. A ona zaczęła się śmiać i drwić z naszego pomysłu. Pozostawię to bez komentarza.
Bardzo proszę wszystkich o opinię na temat moich propozycji. Jestem prawie pewna, że uznacie je za dziwne, ale zależy mi przede wszystkim na obiektywnym spojrzeniu na to, jak mam zamiar zrobić z dziwnego imienia atut.
Ewa
Zobacz także: Najpiękniejsze imiona żydowskiego pochodzenia. Pokochasz je, kiedy poznasz ich znaczenie!